Skrzynka cały czas do zdobycia. Zapraszam do kontaktu.

zalogowany na evencie Pożegnanie wakacji w Sulejowie.

JAsiek ze swoimi klockami LEGO® Technic zajął mi dobre 2 godziny, bo trzeba było zbudować łunochoda, który ma jeździć, skręcać ... co uznałem za super zabawę ... no cóż kiedy chodziłem do przedszkola to były co najwyżej drewniane klocki.

Dziękuję ...

Trzeba by odkurzyć zabawkę :)

Na evencie Pożegnanie Wakacji skrzynka będzie dostępna w sobotę.

Nie trzeba być fanem klocków, żeby nacieszyć się tym keszem. Można być na przykład miłośnikiem kawy albo najświeższych keszerskich ploteczek :)  A jeżeli ktoś gdzieś tam, pod skórą, ma w sobie żyłkę konstruktora, będzie tym bardziej zadowolony.

Dziękuję szczególnie - jak to już ktoś pisał poniżej - za motywację do posegregowania własnych klocków, pierwsza czynność po powrocie do domu :)

Nie przepadam jakoś szczególnie za "ownami", ale od momentu, gdy zobaczyłem "jeszcze jednego AFOLskiego kesza" na mapie, myślałem sobie, że będzie naprawdę niezły. I się nie zawiodłem!

Można się umawiać :)

wakacje :)

Na tego owna miałem już ochotę w lutym jednak czasowo nie dał bym rady. Korzystając z weekendu majowego wybrałem się w stronę Łodzi na kesze. Plan był prosty : zaliczyć ŁJP :D ale jak to w życiu bywa nie pykło ;) lecz wcale nie żałuje gdyż uwielbiam spontanyWięc spontanicznie wpadłem do JAsia na kawe i klocki :D
W pierwszej chwili ogarneła mnie panika widząc niezliczoną ilość elementów! Wszystko ma jakieś zastosowanie i nie wszystko można z wszystkim użyć. Jasiek całe szczęście nie jest egoistą i na każdym kroku dzielił się swoją wiedzą na temat budowania samochodu, przedstawiał problemy techniczno-mechanicze i wyjaśniał w jaki sposób można je rozwiązać. Czasem stosował pewne drobne pułapki przy których było trzeba troszkę pomyślećNiby coś tam sam przy aucie sobie wymienię, ale dopiero po złożeniu klocków z JAsiem wiem jak działa maglownica czy też mechanizm różnicowy
Widać, że LEGO to pasja JAsia pełną gębą!

Po zaliczeniu zadania i kilku rundkach w koło pokoju modelem dotarło do mnie że to już koniec
CHCĘ JESZCZE!

Dzięki wielkie za przyjemnego OWNa i pyszną kawę!
Należy też wspomnieć, że całej tej sytuacji winna jest Maleska (dziękuję).

Pozdrawiam!

Pierwszomajowe spotkanie z rodziną Jaśków i jego zabawkamiAaaa, i jeszcze z kawą! Cóż mam powiedzieć. Do klocków się nie przekonałam, ale to było zarąbiste doświadczenie. Jasiek opowiada i tłumaczy z taką pasją, że nawet ja blondynka poradziłam sobie  jakoś nieźle. Przynajmniej Jasiek tak mówił ;P Istnieje opcja, że to dlatego, żeby mnie nie urazićale nie zmienia to faktu, że się starałam :). Do kawy również się nie przekonałamHmmm... za to po raz kolejny okazuje się, że jak mam w swoim zasięgu dzieciaczki to nic innego mnie już naokoło nie interesuje . Podsumowując. Świetna zabawa i świetne doświadczenie w budowaniu własnego pojazdu z klocków, który na dodatek potem jeździ! Za to ocena znakomita. Za kawę... ocena normalnaZa spotkanie i całość gwiazdkaDziękuję serdecznie! TFTC! Pozdrawiam, Nati.

Zaczęło się niewinnie ... od jakichś ependorfek ... czy coś ... a potem tak od słowa do słowa ... to może dziś wieczorem? No i pojechaliśmy ... Moja wiedza o budowie samochodu ogranicza się do wiedzy, że jeździ, ma koła, kierownicę i jakieś tam guziki oraz że ma kolor. Tak tak, dla mnie to bardzo ważny składnik samochoduTrochę więcej wie Ania bo wie co to jest uszczelka pod głowicą, intercooler i rozrząd. Jakoś trzeba dzielić obowiązki w domuZaczęło się niewinnie od herbatki ... a potem było 100 pudełek z tysiącem klocuszków, takich tycich klocunieniów. Ale JAsiek z pełnym spokojem profesjonalisty tłumaczył nam zawiłości konstrukcyjnych rozwiązań wymyślonych przez ludzkość. I tak klocuszek za klocuszkiem powstawało coś co coraz bardziej przypominało samochód. I właściwie jak już się rozgrzałem i w głowie rodziły się coraz nowe pomysły - JAsiek wyciągnął logbook :-)

Ja nauczyłem się co to jest: maglownica, przeguby, mechanizm różnicowy, rama, niezależne zawieszenieA największy mój podziw wzbudziła nieograniczona pasja JAśka w budowaniu i objaśnianiu tajników LEGO technic. Bardzo polecam zrobienie tego samochodzika bo jest to potężna dawka wiedzy i niesamowitej zabawy. Dzięki :-)

Obrazki do tego wpisu:

Nowa bryka ;-)

Jadąc po tego kesza wiedziałem, że spotkają się dwie wybitne legoosobowości

Tymon z JAśkiem zajęli się budową i rozważaniami w temacie zawieszeń niezależnych, wleczonych itp, a ja zająłem się konwersacją z najmłodszym przedstawicielem JAśkowej Drużyny.

JAsiek wielkie dzięki za taki pomysł na kesza i oczywiście zielone od Tymona

PS. Pierwszą rzeczą, którą Tymon zajął się po powrocie była segregacja klocków. NIE WIERZĘ!!!

Hmmm ... przyznam, że miałem mieszane uczucia co do tej skrzynki. No, że nie da się jej złapać "przy okazji", że długo, że zapisy jakieś ... jakiś malkontent się zrobiłem

JAsiek rozwiał moje zwątpienie, ponieważ sam z siebie zaproponował, że podjedzie pogadać i weźmie zestawik do owna. Grzechem byłoby odrzucić taką propozycję  Jak go zobaczyłem z tym całym majdanem, z tymi wszystkimi walizkami, walizeczkami, pojemnikami i pudełkami - kuźwa to aż tyle tego jest ??

Sprawę mieliśmy trudniejszą bo budowaliśmy dwa pojazdy (Lilalu mi klocki podbierała ), ale dzięki działaniu we dwoje, Pan Profesor skupił swoją uwagę na damskiej części naszego duetu i ciągle ją instruował, opowiadał, tłumaczył. Ja mogłem sobie spokojnie siedzieć i kombinować - fakt faktem, część podpowiedzi przydały się i mnie, bo bez tego to budował bym ten pojazd znacznie dłużej

Nawet nie wiem kiedy minęły nam ponad dwie godziny bardzo sympatycznej rozrywki. Bawiliśmy się świetnie, szczególnie przy testowaniu, a JAsiek cały czas nie wychodził z roli Profesora - zresztą nie ma co ściemniać, ta rola bardzo dobrze mu wychodzi i zna się na tym co gada jak mało kto

Nadal uważam, że jest to bardzo specyficzny OWN, ale naprawdę warto skorzystać z możliwości i poświęcić te 2h, bo na bank nie będą one stracone, nawet jeżeli ktoś nie jest fanem LEGO.

Dzięki.

Skrzynka podejmowana była przeze mnie poza kolejnością. Jako beta-testerMam nadzieję, że odpowiednio to zainaugurowałem. Kieliszki poszły w góręBardzo mi się podobało, ale to kesz, który wymaga nieco większego komentarza. 

Nie mam zbyt wielu ownów, ale dla mnie ta skrzynka wraz z VR cache Skyqena są wzorami ownów. Czemu? Bo jest taka "Jaśkowa" bardzoJuż spieszę z wyjaśnieniem. 

Po pierwsze LEGO. Jedna z jego wielu miłości. Czy największa? Nie roztrząsajmyJak wiadomo, miłość do klocków trudna jest, trzeba jej poświęcać czas i dbać o klocuszki. LEGO Technic w rodzinie lego mają szczególne miejsce, bo bezpośrednio związane są z żyłką konstruktora, odkrywcy. A to daje tyle możliwości, że ogranicza nas praktycznie tylko wyobraźnia. Idealny temat na owna. Mnie osobiście zupełnie nie przeszkadza ograniczona forma owna. I podążanie określoną ścieżką, z góry wyznaczoną przez założyciela. Podejmując kesza należy pamiętać, że godzimy się na TE określone warunki. To zabawa, ale także nauka. Określone zadanie do wykonania. I nie ukrywajmy, bez pomocy i wskazówek Jasia i bez wcześniejszego kontaktu z serią Technic, nie da się zbudować w 2 godziny czegoś, co jeździ. Ja nigdy nie miałem styczności z tymi klockami więc odpowiednie przygotowanie, wprowadzenie, wręcz wykład, były niezbędne. 

Tutaj pojawia się druga cecha owna. Jego edukacyjny charakter i blisko 2 godzinny wykład Jaśka :PMacie w końcu do czynienia z nauczycielem, więc powinno być mu wybaczone. Ja tam się cieszę, jeśli mogę się czegoś nauczyć od kogoś, kto wie lepiej, kto jest specjalistą w jakiejś dziedzinie, kto jara się tym i nie deklamuje wyświechtanych formuł, lecz kwieciście i z pasją opowiada. Ktoś mógłby czuć się przytłoczony albo nie lubić takiej... dominacji, ale tak jak powiedziałem, pamiętajmy, to OWN. Może ja też, z perspektywy wieloletniej znajomości z założycielem, nieco inaczej odbieram tę skrzynkę i samo spotkanie z klockami (powiedzmy: jestem przyzwyczajony), jednak z drugiej strony uważam, że warto się temu poddać i samemu ocenić, co wyniosło się z takiej "lekcji" na temat lego i mechaniki. 

Trzecia "Jaśkowa" cecha owna jest banalna. Trzeba się po prostu spotkać z założycielem. A każdy, kto go trochę zna wie, że to dusza towarzystwa i uwielbia się on spotykać z ludźmi, poznawać ich, rozmawiać z nimi. A przy okazji poznacie pewnie też resztę rodzinki. A to sprowadza samą zabawę w OC do zupełnie innego wymiaru. Wymiaru towarzyskiegoTym samym, tego owna można podejmować tylko w tradycyjny, wręcz ortodoksyjny sposób. Dlatego ten kesz to definicja tego typu skrzynki. I to bardzo cenię i mam w tej kwestii takie samo zdanie jak założyciel. 

Mnie zabawa/nauka sprawiła wiele frajdy. Zdążyliśmy nawet dołożyć pewne ponad programowe rozwiązania do konstrukcji. Chętnie jeszcze coś zbuduję, oczywiście pod okiem właściciela klocków.

Zupełnie obiektywnie rekomenduję. Trzeba przez to przebrnąć i tego doświadczyć. I co ważne, to skrzynka, która nie pozostawia nikogo obojętnym. Albo w to wsiąkniesz całkowicie i dasz się ponieść konstruowaniu, albo stwierdzisz, że to raczej nie dla Ciebie. Wóz albo przewóz. I to jest fajne. 

Dziękuję Jasio

Spotkanie z lego technic nie było moim pierwszym to też mogłem sobie spokojnie składać swój model. Troszkę mi przeszkadzano ale jakoś dałem radę. Nie rozpisuję się w logach więc dodam że nie jest typ skrzynki do zabrania na eventy i nie jest to kesz dla niecierpliwych zwłaszcza ze właściciel lubi prowadzić was za rękę. Dzięki za możliwość podjęcia tego kesza jak i poznania reszty rodziny właściciela. Ocena znakomita leci na konto skrzynki :)

Pierwsze podejście do świata Lego Technic. Spodziewałam się czegoś całkowicie innego - czyli modelu kreatywnego - masz klocki zbuduj to i to. Niestety wyglądało to trochę inaczej... 

Own bardzo angażujący, i fakt nie każdemu będzie pasował. Można przez te 2 godziny poznać autora, jego podejście do klocków, życia i nawet muzykiTen aspekt zawsze jest mile widziany. 

Bardzo mile spędzony czas i polecam wszystkim miłośnikom LEGO Technic. W szczególności tym cierpliwym ;)

O dziwo największą frajdę sprawiało mi rozkładanie a nie składanie ;)

No klocki lego to nie moja bajkaJAsiek mówił, że minę to ja miałam zacną :D 

Czułam się jak na lekcji w szkolęAle tego jeszcze nie robiłamDzięki śliczne za omówienie tego wszystkiego, pokazanie i pomoc :D

Nadal Jasiek nie chce wiedzieć co ja robię z klockami lego brata jak mi się napatoczą :D 

Stf wraz z Skygenem :)

Obrazki do tego wpisu:

Mój pojazd świetlny :)

Podjete w towazystwie Maleski. Co za own! A jakie certy!  Wiedzialem co sie bedzie swiecilo, wiec gdy tylko skrzynka sie pokazala zaklepalem miejsce. LEGO to to co lubie, a nigdy nie mialem jeszcze tak wiele klockow do dyspozycji, co wiecej, uporzadkowanych klockow  Jedyny niedosyt jaki pozostaje to chec budowania jeszcze i jeszcze... Wnioskuje o to, aby Jasiek wygral w lotto, kupil nowe klocki, a ta skrzynke przerobil na mobilniaka Kesz trafia w scisle top skrzynek ktore znalazlem,  TFTC!!!!

Jasiek ma już wprawę w tłumaczeniu mi różnych rzeczy od Excela począwszy, na Biblii kończąc. Lego jeszcze nie było.. Właściwie to nigdy jeszcze żadnego lego u mnie nie było..

Zgodzę się z Maleską- była to lekcja. Lekcja o temacie LEGO. Moje przygotowanie do zajęć? Zero. Chyba żeby liczyć upieczenie ciasteczek. Skupienie w trakcie zajęć? Umiarkowane, ale mogło być gorzej. Czy coś wyniosłam z tych zajęć? Mam taką nadzieję :)

Myślę że byłyśmy z An Ną dobrymi uczennicami-pozwalałyśmy nauczycielowi się wykazać :)

Bardzo sympatycznie spędzony czas, dzięki.

 ftf razem z Entete :)

Polecam zdecydowanie i każdemu. Jako, że ja dałam radę  , to i Wy też dacie. A było to moje pierwsze spotkanie z takimi klockami.

Dzięki Jasiek za super zabawę!!! :D

2h na own'a ?!?! I umawiać się trzeba ?!?! Uuu grubo - ciężko będzie zgrać grafik