Wpisy do logu ODERSTELLUNG/260 - Linia Środkowej Odry 17x 1x 1x
2023-08-04 22:10 atris (4784) - Znaleziona
Dzisiaj wyprawa na Oderstellung, jej dzikszy fragment w okolicy Naroczyckiego Łęgu. Dlatego też spodziewałem się, że teren może być trudny, ale nie spodziewałem się jak bardzo. Większość dróg które można znaleźć na mapach topo w terenie albo kompletnie nie istnieje, albo jest mocno zarośnięta. Podobnie z tymi widocznymi na zdjęciach satelitarnych i lotniczych. A nawet jeśli już uda się jakąś wykoszoną łąką dotrzeć w pobliże kesza, to i tak ostatnie 200m to przedzieranie się przez krzaki i pokrzywy po pachy. Więc łatwo nie było.
Tutaj znalazłem pojemnik bez nakrętki, raczej oryginał. Nie serwisowałem bo doczytałem, że na miejscu też jest reaktywacja, choć tej znaleźć się nie udało. Przy tym poziomie zarośnięcia i o tej porze już musiałem odpuścić. Dlatego jest to też mój ostatni kesz na ten dzień.
2020-02-16 22:47 BikeTeamKalashnikov (699) - Znaleziona
Po długiej przerwie naszych geocachingowych tripów nastał ten czas, w którym powracamy do gry. Idealny okazja, żeby sprawdzić stan naszej kondycji. Jest to nasza kolejna rowerowa wyprawa, której głównym celem była linia Oderstellung. Po drodze nie mogło zabraknąć, również innych skrzynek, którymi zapełniamy naszą mapkę następnymi uśmiechami. Ponoć mamy zimę ? A my w lutym zbieramy skrzynki przy 15 stopniach... taki mamy klimat. Podsumowując, był to kolejny udany wyjazd, który przypomniał nam co to tak naprawdę Oderstellung. Dzika zwierzyna, pnącza, krzaki. Małe rzeki przez, które trzeba przechodzić. No i jak tu tego nie kochać ?
No i dotarliśmy do ostatniej skrzynki na tym łuku. Jakoś poszło, zmęczeni wracamy do drogi
2019-10-26 18:11 Dawid2003 (2208) - Znaleziona
2018-12-26 18:55 niemen (2518) - Komentarz
2018-04-02 13:41 Opona Tramwajowa (3486) - Znaleziona
Długie dojście... ależ po drodze mnie jakiś bażant wystraszył wylatując z chabazi. Trzeba było reaktywować przy wspólnej decyzji. Dzięki
2018-04-02 13:41 Wesker (10211) - Znaleziona
Tutaj kesza nie stwierdzono, pomimo że szukały 4 osoby. Zrobiona reaktywacja pozwoli cieszyć się skrzynką przyszłym keszerom. Dojście do kesza przekozackieDzięki.
2018-04-02 09:48 Lumen (8650) - Znaleziona
Wraz z Oponą, weskerem i gurą na pieszej 22km wycieczce po dzikiej krainie łęgów. Dziękuję za kesza i pozdrawiam!
2018-04-02 09:45 gura (6484) - Znaleziona
Akcja OS na dwa auta w mocnej ekipie z Lumen, Oponą i Weskerem-już-NIE-PL ;)
Najciekawsze i najdłuższe dojście dzisiaj. Pobiegłem nawet do auta po drugie wodery - z 2 zestawami moglibyśmy w 4 osoby przekroczyć rzekę. W międzyczasie Opona znalazł jednak obejście, długie, męczące, ale ciekawe.
Na miejscu wszystko przeszukane - na miejscu ukrycia kesza brak. Opona zreaktywował.
2017-05-20 12:20 niemen (2518) - Znaleziona
W doborowym towarzystwie AERa i Esiego. Totalny offroad - 10godzin - 45 bunkrokeszy.
Ja dzisiaj jako pilot za sterami więcej o drodze niż o keszach, więc podjechać mozna by nawet i tu, ale bałem się wjechać na rachityczny mostek w dole od 262, może jak bym miał rampy najazdowe to mozna by było spróbować. terenówa w końcu ma te prawie 2tony. Keszu micro...dzięki...
2017-05-20 12:15 Esi4 (2078) - Znaleziona
Skrzyneczka zdobyta w przezacnej ekipie podczas wiosennego podejścia na nadodrzańskie bunkry. Okoliczności przyrody jak zwykle wyjątkowe. Las, przestrzeń, przyroda i niedostępna tajemnica - to, co lubimy najbardziej. Bardzo dziękuję za tę skrzyneczkę.
2017-05-20 12:15 AER (1594) - Znaleziona
Załoga Festung Breslau rusza na Oderstellung: odcinek Nº178 do Nº194 i Nº240 do Nº292:
Ponad dziesięć godzin ciorania oraz 45 zdobytych obiektów… Marsze, offroady, nierówna walka z insektami, brodzenie w bagnach i przedzieranie przez zarośla w doborowym towarzystwie Esiego i Niemena.
I zaczynamy wypad w głąb Naroczyckiego Łęgu – dla mnie jednego z piękniejszych rejonów projektu.
Keszo: udało się odnaleźć reaktywację załogi Wyrypy kwietniowej 2017, choć łatwo nie było.
Dziękuję,
ÆR
2017-04-06 12:35 Wrzos (10121) - Znaleziona
2017-04-06 12:35 gustaw55 (924) - Znaleziona
Skrzyneczka złapana podczas wspaniałej męskiej wyprawy dziękuje za pokazanie miejsca i kawał historii.
2017-04-06 12:35 MaciekBDG (5539) - Znaleziona
Po dwóch latach wielki powrót na linię Oderstellung pod hasłem "Misja Oderstellung - wyrypa kwietniowa 2017"
Dziękuję za pokazanie miejsca i skrzynkę !!!
2017-04-06 12:34 art_noise (13752) - Znaleziona
SZÓSTY DZIEŃ MISJI - OSTATNI NIESTETY...
Skrzynka znaleziona podczas wypadu na linię Oderstellung pod hasłem "Misja Oderstellung - wyrypa kwietniowa 2017".
Zgrana ekipa, jazda na 2 jeepy to gwarantuje suksces.
Biwaki tam gdzie nas akurat noc zastanie.
Pięć dni bez prysznica.
Przygoda, przyroda i beton
YEAH TO JEST TO!
Z buta. Dobrze że mam buty marki jeep...
Pozdrawiam
Art_noise
2016-05-03 15:48 uhuhu (7695) - Nieznaleziona
Spędziliśmy tu mnóstwo czasu, ale niestety, skubaniec nas pokonał. Albo tak zamaskowany, albo my gapy, albo nie wiem. No nic, nieznalezienie.
2016-04-09 19:09 A walon (2768) - Znaleziona
Koniec pory zimowo-wyprawowej. Pora wrócić na szlak Oderstellung i zrobić porządek z niedobitkami FTF-ów; niektóre czekają od grudnia. 13 FTF-ufff w obrębie od bunkra 231 po 350.
Tu czuję się już jak u siebie, bo bywało się już w okolicach, a to zeszłego lata. Pomysł padł taki, by na kierunku TAM zebrać FTF-y, a na POWRÓT - inne. Wszystkie kesze, które zostały na POWRÓT - ZNALEZIONE, w tym 3 pominięte w drodze TAM FTF-y, choć jeden, ten wczoraj przegapiony, znalazł już dziś swojego innego znalazcę. Pomysł na TAM i POWRÓT był bezmyślny (czyli wcześniej nie przemyślany), ale w praniu okazało się - niezły, że przeważyły jednak pozytywne doświadczenia.
POWRÓT Kesz 256-8 i 260 nr 19-22/22
Latem przejście do bunkra 259 (m.in przez 2-3 metrowe chwaściory) uznałem za najtrudniejsze w sezonie; dziś już dzień się kończył, zdecydowałem zaryzykować samochodem od strony łęgów. Najpierw miejsce piknikowe (fajnie położone tylko trochę zaśmiecone), potem wyraźna droga w kierunku bunkrów i... po 50m bagienko na drodze; po śladach widać, że tu już kogoś wyciągali do tyłu z błota, bo ślad opon w środku błotnego przejazdu się kończył. Chyba przed tym miejscem ostrzegał mnie wędkarz latem i dlatego na 259 poszedłem wówczas na piechotę. Cofka i za piknikiem wypatrzyłem to... (chyba dzięki rozpoznaniu terenu, gdy jechałem poprzedniego dnia w przeciwną stronę). Po 50m to... zaczęło przypominać drogę, i to poprowadzoną po takim niewysokim nasypie (zapewne poniemiecka robota). Kierunek idealny i dopiero na wysokości 260 pojawiło się niewielkie błotowisko; były ślady, że ktoś tu przejechał, ale jak utknę, jutrzejszy dzień spędzę na sprowadzeniu traktora. O rezygnacji z czterech ostatnich z zaplanowanych keszy nie było mowy. Ruszam na piechotę, a powrocie zdecyduję, wracam do cywilizacji, czy jeszcze jeden biwak.
256 - droga idealnie podprowadziła pod bunkier, a kesz szybko się ujawnił. Po drodze, zdjęcia lecących żurawi. Gospodarze z 262 mówili, że gdzieś tu niedawno osiem żerujących widzieli.
257 - znowu stalaktyty (już mi powszednieją), a koło bunkra - powalony potężny pień drzewa. Na tym pniu huba; jedna duża stara, stercząca pionowo, i dwie mniejsze, prawie poziome. No, czyli te mniejsze wyrosły jak już drzewo się położyło. A kesz - tylko myk, myk.
258 - wokół bunkra pełno dołków, a kesz rurka-dziura, to poszło myk, myk.
Za 258 - ciekawe drzewo, które walczyło z własnym konarem; pień to już krew zalała, tzn. kora, aż człowiek wyciął konar. Szkoda, znowu ta nadopiekuńcza ingerencja w przyrodę, chyba że sprawa bezpieczeństwa.
260 - wracam do drogi, omijam pamiętny dla mnie 259 FTF, by po chwili skręcić znowu do ostatniego na dziś bunkra. Byłem tu latem, ale kesza jeszcze wtedy nie było albo nie miałem opisu. Dziś szybko poszło, tylko o mało nie splaszczyłem przy wyjściu kolonii ślimaków; nie miały gdzie się usadowić tylko na drodze wyjścia?! A potem na azymut przez chaszcze, bez GiPSa; na keszbryk idealnie wyszedłem
Jeszcze nie było całkiem ciemno, ale zbyt późno by jechać bezdrożami. A zatem, biwak. Błąd czy strzał w dziesiątkę?
Wszystko szybko poszło i już niedługo zacząłem przysypiać - pierwszy, ale nie ostatni raz. Z półsnu wyrwało mnie szczekanie psów, które zdawały się mnie otaczać. Na trzeźwo rozpoznałem - to sarny (dokładniej sarniaki; spytaj ciotki Wiki), ale w półśnie strach ma duże uszy. Drugi raz poderwało mnie coś, nie wiem do teraz co; taki jakby ostry podwójny draaaaap-zgrzyt. Po kilku minutach znowu. Założyłem, że to jakiś ptak i zaległem, a co - dzik w bagienku trafił na starą puszkę? A po chwili zaczął się koncert, tym razem żurawie, jakby pół dnia nic nie robiły i teraz musiały się wykrzyczeć, co najmniej trzy razy pobudki na kolejne akty. Potem to już mi się mogło ze zwidami sennymi wymieszać. Ale to nie koniec. Jeszcze było zupełnie ciemno, jak żurawie zaczęły koncert poranny. I znowu - pobudka, koncert, koniec, przysypianie - nie wiem, ile razy.
To był najpiękniejszy koncert w życiu - mogłem sobie spokojnie zasypiać w trakcie i nie było poruty. A to już się zdarzało. Kiedyś hondy budziły mnie w trakcie spektaklu, przejeżdżając podestem niemal nad głową. A potem jeszcze trzeba było po spektaklu pójść podziękować głównej aktorce za miejscówki w pierwszym rzędzie i teraz my z kumplem grać musieliśmy; on też przysypał, ale to już inna historia.
TFTC
2016-03-13 09:42 Jaro-J11 (156) - Znaleziona
Troszkę trza było się przedzierać ale dotarłem :-)
2016-01-04 20:16 [ocenzurowano_1] (5549) - Znaleziona
Zdobywanie Oderstellung w miłym towarzystwie
Dziękujemy i pozdrawiamy