Nie dziura, ale raczej szczelina. Nie było łatwo, ale nie było upierdliwych chwastów, jak w lecie. Kesz OK. Dzięki

Znalezione za pierwszym podejściem z Biczownia, ale nie byla to łatwa sprawanajpierw zaliczona przeprawa przez tory, później kilka górskich szczytów, aż udało się zdobyć twierdzę. Następnie wytężone poszukiwania kesza, bez wskazówki chyba byśmy się poddali

Za siedmioma górami, za siedmioma torami leży ta zapomniana skrzynka. Skrzynka dość leciwa (wpisy z 2013r.), ale jej stan jest doskonały. Znalezione z axygalaxy. Polecam!

Znaleziona na spacerku z eeeMakarena (x2). Żeby dojść na miejsce faktycznie trzeba trochę poskakać po torach i uważnie patrzeć na pociągiNa kordach też nie jest za łatwo, szukaliśmy w trójkę dobre pół godziny - już miałem zamiar przerzucać te wszystkie gruzyAle w końcu się udało, całkiem pokaźna skryteczka. Dzięki za kesza! 

Cache for tenacious ppl. IMHO access is rather easy but definetely unpleasant and time-consuming. I just walked along the rails. However, combination of above with the fact that there are plenty of possible hiding places onsite makes it really annoying. Still I could see area I have never been too. Thank you very much for the cache.

Znaleziona z Weroniką. Skrzynka ze swoją historią a w środku oryginalny logbook. Kordy i podpowiedź bardzo intuicyjne szybko doprowadziły nas do skrzyneczki. Jak dotarłem na miejsce to zwątpiłem że uda mi się tu coś znaleźć. Teren dość mocno urozmaicony zalegającym tu gruzem. Nie wiem w jaki sposób został on tu przetransportowany, może koleją ?

#1193

Zaliczyłem właśnie kesz na Wzgórzu przy Ziębickiej i patrzę na mapę na telefonie. Widzę, że relatywnie niedaleko jest jeszcze jeden kesz, po środku niczego. Z miejsca gdzie jestem niespecjalnie jest jak do niego dojść, ale też nie widać, żeby inne kierunki były lepsze. Po analizie zdjęć satelitarnych stwierdziłem, że podejście z tej strony wygląda najlepiej i tak dobrej okazji do podjęcia długo jeszcze nie będę miał. No to kij z założonymi planami, idę zdobywać. No i w sumie wyszło, że chyba dojście z żadnej strony do tego kesza nie jest jednak dobre :-).

Po dłuższym przedzieraniu się przez infrastrukturę kolejową, krzaki, przeciskaniu przez dziury w płotach i nocne wycieczki po ogródkach działkowych, udaje się dojść do koordynatów. Stwierdzam, że określenie "teren lekko harcore'owy" jest pewnym niedopowiedzeniem. Szczególnie w nocy i po deszczu, jak ten cały gruz jest mokry. Moje szczęście, że po doczołganiu się do celu skrzynkę znalazłem praktycznie z marszu, w drugim sprawdzonym miejscu. Spoiler sporo pomógł (nie będę nikogo oszukiwać - od razu go sprawdziłem jak tylko zobaczyłem gdzie trafiłem). Skrzynka w stanie bardzo dobrym, zadziwiająco sucha.

Ciekawe czy finał CK Dezerterzy jest jeszcze na miejscu, mocno kusi, żeby sprawdzić, mimo, iż od dawna zarchiwizowana.

Finalnie wyszło, że przy odrobinie samozaparcia, sprytu i dobrych zdjęciach satelitarnych dotarcie do kesza nie było takie złe. Ja osobiście świetnie się bawiłem, taka mini wyprawa w nieznane. Ale nie jest to skrzynka którą mógłbym z czystym sumieniem polecić innym :-). Ale i tak za przygodę dorzucę rekomendację.

 

Edit: Później doczytałem, że finału nie da się zdobyć bez informacji zawartych w dwóch innych keszach, z czego przynajmniej jednego już nie ma. Kicha.

Drugie podejście. Pierwszy raz w nocy- zirytowani poszliśmy do domu, bo przerzucać gruzy po ciemku to niezbyt fajna zabawa. Dziś za dnia i ta sama irytacja- jak to wszystko przekopać? Ja już chciałam rezygnować, ale slawekragnar znalazł skrzynkę we wcześniej namierzony miejscu. Podpowiedź w punkt tylko za bardzo się skupiłam na samej dziurceDzięki! 

1. Po dzisiejszym odgruzowywaniu wiem, że nie chciałbym zostać panem budowlańcem , na szczęście już chyba na to za późno  ;)

Dotarcie tutaj to faktycznie solidna rozgrzewka. Za to cisza i spokój. Jak zobaczyłem miejsce już się bałem, że trzeba będzie to wszystko przewalić, ale poszło nadspodziewanie szybko. Podpowiedź odebrałem jako złośliwy żart autora. Jednak jest prawdziwa - choć dostrzegłem TO po odłożeniu kesza ;-P

Drugie podejście do kesza. Za pierwszym razem z Oponą. Nie udało nam się wtedy, ale cośmy działek wtedy zwiedzili ...Nawet po ciemku buszowaliśmy, ale w końcu zrezygnowaliśmy. Dziś kesz podjęty zupełnie przypadkiem. Nie miało nas początkowo w ogóle tu być, a jednak los tak chciał, że się pojawiliśmySamo znalezienie też szczęśliwe. 

Czy to gruzy FB - mam pewne wątpliwości. Nawet jeśli tam są to człowiek przez te lata tak to zaśmiecił, że mało co widać. Zawsze zachodzę w głowę jak się komuś chce nawet w tak niedostępne miejsca wywozić śmieci. {rzecież tu autem nie da się wjechać i jakoś trzeba było je tu zataszcyć co wymaga konkretnego wysiłku. Ludzkość nie przestanie mnie nigdy zadziwiać...

 

Dziękuję bardzo za kesza i wrażenia towarzyszące jego podejmowaniu

Pozdrawiam

Zaliczona z Dolin

Znalezione

Nie powiem żebym legalnie dotarł na miejsce, ale ważne dotarłemPo zmacaniu kilku dziurek zapaliłem fajeczkę i racjonalnie pomyślałem. No i keszyk wpadł mi w ręce. Dzięki

Do skrzynki chyba faktycznie można dostać się od kilku stron. Wraz z kolegą wybraliśmy chyba najbardziej hardcorową wersjępojechaliśmy najpierw od strony działek ale stwierdziliśmy, że to chyba nie tu bo płot przed nami, nie widzieliśmy w nim dziury. Potem od drugiej strony. Koło torowiska prowadząc rowery. Niestety okolica niespecjalna, kręci się kilku szemranych typów (m.in. z tego powodu rowery wchodziły pod górkę z nami). U góry również trzeba uważać, na miejscu dużo potłuczonego szkła i wystające pręty. Sama miejscówka super (kto się zapuszcza w takie miejsca?) W środku skrzynki wszystko co w opisie, nie brakuje niczego do pisania. Polecam wytrwałym!Dzięki za skrzyneczkę :)

Szybki dojazd od strony działek, prześlizgnąłem się przez dziurawy płot i już byłem w okolicach kordów ... no i zaczęło się kręcenie w kółko  :)  nie to abym narzekał ale nie przepadam z takimi miejscami ukrycia skrzynek, dziesiątki możliwości skaleczenia się grzebiąc po ewentualnych schowkach.  Musiałem sięgnąć po hint który wprawdzie w przenośni ale dobitnie pokazuje miejsce ukrycia  ;)

Ale miejsce!!! Przede wszystkim dzięki za sprowadzenie w tą okolicę. Dodatkowy klimat robi podejście od strony ulicy Buforowej, a nie od Brochowa. Ostatnie 300 metrów to masakra. A jeszcze jak sobie ktoś (czytaj: ja) wymyśli, że zdobędzie górkę od frontu, a nie od boku to już w ogóle masakraTaka fajna masakra - szczególnie jak się ma lekko śmigane ciuchy biegowe, których nie szkoda brudzić i podniszczyć :) Kesz, mimo że ostatnie znalezienie było ponad rok temu, ma się świetnie :)

Uwielbiam takie wycieczkiRazem z Agator, udało się szybko znaleźć o zmroku. Keszyk suchy, dobrze znosi zimę. Bardzo podobało się. Wielkie dzięki za kesza! Pozdrawiam

Miejsce samego kesza jest fantastyczne. Okolica magicznie opustoszała, ciekawy klimat. Skrzynka znaleziona w bardzo fajnym miejscu. Początkowo trochę się naszukaliśmy, ale w końcu przystaneliśmy i zaczeliśmy obserować mozliwości...i wtedy już od razu wpadła w ręce.

Koniec z wyprawami w krótkich spodniach i sandałach - teren zacnyDziękuję

Wasze skrzynki sprawiają dużo radości. Z niecierpliwością będę czekał na reaktywację Dezerterów.

(i nie tylko ja)

Pozdrawiam

Janek

Oj, tam, oj tam, drogi Janusie, musisz tak wszystko brać dosłownie?  :-)

 

Te gruzy już były zanim zaczęto budować Krynicką i okolice, wiemy, bo tam bywaliśmy  :-)  Podobnie wysypisko przy Bardzkiej powstało przed Krynicką  (mieliśmy tam ogródek działkowy)  :-)  

 

Dezerterzy to nasz mulciak, ale na razie nie dostępny, bo złoczyńcy finał skubnęli   :-(   Pracujemy nad rozwiązaniem problemu.

 

Jakie tam Festung? Połamane płyty prefabrykowane wyglądają na okres budowy blokowiska na Krynickiej. Później z bloków głębiej osiedla odłamki trafiały na wysypisko przy Bardzkiej.

 Niemniej miejsce świetne, z dala od cywilizacji, z żywą przyrodą. Dzięki.

A o co chodzi z Dezerterami z wieczka pudełka?

 

Sympatyczny nocny spacerek z Alą i SnieeegiemUrokliwa okolica, blask latarek, błotko, pociągi - coś wspaniałegoNic więcej o tym keszu nie napiszę, bo ciekawe to wszystko ciekawe :D

Dziękuję i pozdrawiam!

Kesz znaleziony na spacerze ze Śnieeegiem i Dżaderem. Całkiem przyjemne miejsce, choć lepiej tam nie przychodzić w wyjściowych ciuchachpo znalezieniu skrzyneczki, spędziliśmy przy niej nieco czasu, kontemplując  uroki rozciągającego się przed nami krajobrazu oraz cudowną pełnię księżycadzięki za kesza!

Znaleziona przez męską połowę MMJ z Ratajjem.
15:20
Dzięki za skrzynkę!
----------------------------------------------
Zalogowana na żywo z telefonu

Znaleziona po dłuższej chwili kręcenia się w miejscu, gdzie kordy były najdokładniejszePoczątkowo za kryjówkę wziąłem inną część gruzowiska, ale po chwili już sięgnąłem ręką po kesza. Akurat w dole po stronie działek ktoś palił olbrzymie ognisko (zapewne zeschłe liście). W takich zadymionych klimatach przepisywalem jeszcze pewną intrygującą rzecz, którą dojrzałem w keszuDzięki wielkie.

Naczytałem się poprzednich wpisów ,ze krzaki straszne,gruzy i podejście tragedia i się trocho przestraszyłem.Dzis wsiadłem na rower i heja na  Gruzy Festung Breslau.Podjechałem rowerem 35 metrów od kesza podszedłem pod lekka górkę kesza zdobyłem i do domu.Nie taki diabeł straszny jak go malują.Współrzędne idealne.
Dziękuje.

Kesza na miejscu to szybko zlokalizowaliśmy. Ale dojście do kesza to faktycznie busz, krzaki i to z kolcami, nie mówiąc o komarach, przy tym była fajna zabawa.Kesza zdobywałem razem djcrazyfrog499 oraz marcm77. Dzięki za kesza.

przez tą drogę do tego kesza buta sobie  rozwaliłem ale keszyk zdobyty z marcm77 i  anielka025 dzięki za kesza

Kesza na miejscu to szybko zlokalizowaliśmy,skrzynka jest i ma się dobrze. Ale dojście do kesza to faktycznie busz, krzaki i to z kolcami, nie mówiąc o komarach, przy tym buła fana zabawa. Kesza zdobywałem razem djcrazyfrog499 oraz anielka025. Dzięki za kesza.

no nie wiem czy na tym forum można zajęknąć, ale teren wybraliście no poprostu zajebisty... dość powiedzieć, że mimo porządnych traperów na wibramie, na którejś zdradzieckiej płycie betonu zliczyłem glebę na ostro.. do krwi ostatniej, plus drobne potłuczenia, he, he.. co do dziurki, to ta franca bedzie mi się źle kojarzyć, macałem ją przedwczoraj, ale za płytka była, a łona za sygnał robi, he, he... out: krecik tj. konik mały, in: łuska z Bunkra polowego Bedekka, z ul. Kamienngórskiej (bunkier, nie bedekk)

Myślałem, że jak pójdę w środku dnia, to będzie mniej komarów - Nic bardziej mylnego .

Musiałem dwa razy przejść obok miejsca ukrycia, żeby znaleźć pakunek, bo najpierw szukałem zbyt 'dosłownie' 

Podszedłem do tego kesza od innej strony niż to mieli w zamyśle autorzy, dlatego też przy zamykaniu pudełka, zauważyłem coś niespodziewanego 

Dzięki za kesza.

Na wspólnej wyprawie z drożyną tbm kesz został zdobyty. Pierwszorzędny klimacik. Choć dziewczyny narzekały na pokrzywy i małe obiekty latające, to i tak dzielnie podążały do skrzyneczki. Dzięki za fajną zabawę. Podobało się.

Skrzyneczka zdobyta podczas wspólnych działań antywojennych z ekipą K&J .. Niesamowita okolica .. Dziękujemy bardzo za sympatycznego kesza i super zabawę ...   

Bacząc na ostrzeżenia Lupiego i Ratowniczki o chmarach atakujących krwiopijców ruszyliśmy w teren w chmurze środków przeciwko komarom. A teren naprawdę był wymagający - pokrzywy, osuwająca się ziemia, obrośnięte mchem kamienie i konieczność uciekania w krzaki przed nadjeżdżającymi pociągami, które dziwnym trafem okazywały się jechać innym torem, jak już bylismy po pas w pokrzywach. Udało nam się jednak dotrzeć bez ofiar. Keszyk namierzony, o dziwo, dosyć szybko, choć możliwych miejsc ukrycia niezliczona ilość.

Dziękujemy za ekscytującą przygodę i pierwszy w naszej karierze STF.

Skrzyneczka nas z Lupim nieco zaskoczyła, ale ucieszyliśmy się bardzo

A komary na pewno są Wam dozgonnie wdzięczne 

Dziękuję za kesza!!!

Wspólny FTF z Ratowniczką;) Cięzko tam dotrzeć ale daliśmy radę;) Dość długo szuakliśmy bo jest tam dużo potencjalnych miejsc ukrycia + duuużo komarów ;)

Dzięki ;)