Wygląda na to, że komuś nie powiodło się odszukanie oryginalnej skrzynki i ją zdublował.
Ta prawdziwa nie znajduje się na cmentarzu, ukryłem ją w niewielkim oddaleniu od niego.

Sobotnie szwędanie się od kesza do kesza. Tutaj ciekawostka - znalazłem dwa kesze i oba słusznych rozmiarów. Jeden na kordach, drugi na terenie cmentarza. Dzięki za kesza(e). 

Nie zazdroszczę kolejnym poszukiwaczom: skrzynka umiejscowiona w taki sposób, że tylko traktorem przez pole kukurydzy które to pole zawładnęło wszelkimi drogami i drużkami dojazdowymi. Sam rejon skrytki można przepatrzeć tylko na czworaka albo pełzając jak wąż, żmija czy dżdżownica. I tak leżąc w gęstwie super kolczastych głogów trzeba załatwiać keszowe formalności. Dobrze, że nie trzeba było kopać dołów by się dostać do skarbu. Czułem się przegoniony w tę i z powrotem poprzez to bezmierne pole dorodnej kukurydzy. Ubawiły mnie niezmiernie keszowe baby w babie...Ale zadziałało - całe najbardziej ostatnie wewnętrzne wnętrze czyściutkie i suchutkie.  Cmentarz prawdziwie zapomniany,. Jednak jest tu solidna państwowa tablica informacyjna skierowana "twarzą" na niegdysiejszą drogę teraz pełną rzędów kukurydzy. Dzięki za "spacer" krajoznawczo kukurydziany. Powrót do ludzi to też godzina dreptania przez "patyki" z kolbami. Brakowało tylko dzieci tej kukurydzy bo horror już miałem...

Akyszkesz!

Skrzyneczka złapana podczas leniwego spaceru w słoneczną niedzielę. Dziękuję za kesza i pokazanie miejsca.

Gdyby nie kesz zapewne nie trafilibyśmy tutaj. Małe keszowanie w słoneczne popołudnie. Dziękuję za pokazanie miejsca i kesza. Pozdrawiam

Dzięki za kesza.

Z ygrekiem. Dziękuję.

Tftc

Przedświąteczne spacery z pandaciuk. TFTC

Wypad za miasto na keszowanie z KasiaJawo TFTC przez kukurydzę i fajna duża skrzynka zdobyta

Znaleziona
No trade
TFTC

Synchronizacja z Geocaching.

TFTC

Szybkie podjęcie. Piękny logbook

Oj dano miałem się tu wybrać, wkoncu nadarzyła się okazja. Dziękuję za pokazanie miejsca i utrzymanie skrytki. Bez tej zabawy nigdy bym tu nie trafił.
PWG in.
TFTC

Ja również dołączam się do znalazców tego kesza i do zachwytów nad nim. Klasa sama w sobie. Uwielbiam tego rodzaju keszowe spacery. Ja przeskoczyłem od osiedla po drugiej stronie wylotówki przez pole, a później, po dotarciu do skarpy, skręciłem w prawo i udałem się wzdłuż niej aż do wskazanych kordów. Po znalezieniu pojemnika mogłem powiedzieć tylko głośne "och" i "ach" - zarówno z powodu wielkości, matrioszkowatej konstrukcji, jak i ślicznego logbooka. Oby tylko takie kesze znajdować...

Później udałem się na sam cmentarz i on też zrobił na mnie niesamowite wrażenie swoim klimatem i pewnym dostojeństwem. Okrążyłem polankę i nie chcąc niepokoić duchów leżących tu poległych pospacerowałem z powrotem. Pięknie dziękuję za przeżytą przygodę i polecam tę skrzynkę z całego serca :)

Zabrany Geokrecik: ulga na tychy. 

Dawno tak znakomitej skrzynki nie znalazłem,  perferkcyjn wykonanie,  interesująca historia i urokliwe okoliczności przyrody. Czy można chcieć więcej?  Można mnie chcieć ale koziołek z pięknym porożem był w gratisie.  Wielkie dzięki za świetną skrzynkę która jest niczym oaza na keszowej pustyni. 

Dzisiaj był bieg "Botaniczna piątka" w Ogrodzie Botanicznym w Powsinie. A skoro dotarłem już tak daleko to dobrym pomysłem było złapanie kilku zaległych keszy na południe od Lasu Kabackiego....

Kilka razy zasadzałem już się na tego kesza. Ale konieczność trudnego dojścia zawsze powodowała, że kesza odpuszczałem. Aż do dziś.
Samochód zaparkowałem przy drodze Konstancin-Góra Kalwaria (na zachód od Kesza). Potem trzeba było przejść jakieś 300-400 metrów.....

Miejsce magiczne. I to właśnie geocaching kocham za to pokazywanie takich miejsc.
Fajna duża skrzynka ukryta w fajnym miejscu. W środku sucho. Ciekawe wpisy w logbooku.

Nie pozostaje nic innego jak rekomendować.

Dzięki!

Kesz rewelacja. Za taki opencaching nic nie robiłemNie wiem co by tu napisać by nie zaspoilerować, ale skrzynka dużo traci przez to że jest na rubieżach cywilizacji. Tym razem z buta przed zmrokiem. Thx for cache.

Od dawna chciałem się już tu wybrać, ale dopiero teraz nadarzyła się okazja i to też bardzo nie spodziewana.

Do cmentarza praktyczni dziś miałem rowerowego driwe ina. Na polu nic poza chwastami nie rosło, a ziemia na tyle twarda ze dało się dojechać prawie do samego wejścia.

W środku było sporo wody ale wewnętrzne opakowanie spełniło swoją rolę, w środku suchutko beż najmniejszego śladu wilgoci.

Wodę oczywiście wylałem, konstrukcję zamontowałem dokładnie tak jak była.

I właśnie za pokazywanie takich miejsc keszowanie lubię najbardziej.

Rowerowa Niedziela w okolicy Warszawy i Konstancina.  Dziękuję :)

 

P.s. Kesz miał swojego strażnika. Nie chętnie pozwolił się dobrać do środka :D

Z "sarkofagu" wysypałyśmy wszystkich mieszkańców. Wewnętrzne pudełeczka suche, czyste i w doskonałym stanie. Logbook nas zauroczył. A w nim wierszyk opisujący drogę do kesza jednych z poprzednich znalazców. Cmentarz baaardzo zapomniany, nie udało nam się znaleźć żadnych śladów po nagrobkach.
Dzięki za super skrzyneczkę :)

Świetne miejsce i równie dobra skrzynka. Widać wkład pracy i profesjonalizm, bo pomimo do połowy pełnego od wody zewnętrznego pojemnika, w środku wszystko suche i w dobrym stanie.
Dzięki!
Dołożyliśmy geokreta.

TFTC Piękny cmentarz i kesz jest bardzo dobrze przygotowany. Zostawiam geokreta. Dzięki za pokazanie tego miejsca.

Niesamowity cmentarz na uboczu. Sporo polskobrzmiących nazwisk. Jeśli chodzi o skrytkę to sporo wody w skorupie. Gdyby ktoś mógł wziąć ręcznik lub gąbkę. Tftc. 14.10

Oto i skrzynka dnia. Zgodnie z radą Meteora postanowiłem zaatakować od strony stacji gazowej przy szosie. Jest tutaj strzałka wskazująca kierunek do cmentarza, tyle że nie ma drogi więc ruszyłem na przełaj przez pole tonące w czerwonych makach. Ależ tu pięknie. Miejsce prawdziwie magiczne, zapomniane, odcięte od świata, a przecież tylko krok od cywilizacji. Kesze w takich miejscach to clue tej zabawy.

Schody zaczęły się kiedy rozpocząłem poszukiwania skrytki. Kłujące chaszcze, gęste zielsko po pas, nie widać niczego na poziomie ziemi, a stres coraz większy bo komórka jedzie już na oparach. Dotrzeć tutaj i skapitulować przez wyładowaną baterię w telefonie? Szlag by mnie trafił. Kolejne nurkowanie w krzunach i są wreszcie te cholerne kamienie i skrytka. Bardzo fajny kesz skonstruowany jak matrioszka z pięknym logbookiem, do którego aż miło się wpisać.

Wracać musiałem w kierunku promu więc zdecydowałem się na forsowanie skarpy, o której istnieniu nie miałem wcześniej pojęcia. Znalazłem jakąś ścieżynkę, która sprowadziła mnie na dół i znowu na przełaj przez pole jakoś dotarłem do cywilizacji.

Była przygoda więc bez zielonej gwiazdki ani rusz. Dziękuję.

Skrzynka nr 9 podczas rowerowego keszowania wokół Konstancina.

Cyklogrobbing po okolicy (ok. 145km). ten cmentarz, jak i kilka innych obiektów w okolicy, miałem od dłuższego czasu zaznaczonych na mapie do odwiedzenia... tylko jakoś mi tak nie wychodziło dotarcie tutaj.

Jeśli chodzi o drogi dojścia/dojazdu przez pola, tosą chyba jeszcze widoczne na ortofotomapie, ale w terenie już ich nie ma, zostały zaorane (tak na marginesie, w opisie chyba północ z południem się zamieniła ;-)). Ja jechałem od północy, początkowo dróżka była i to nawet niezbyt rozmokła po ostatnich deszczach, ale po 2/3 droga się skończyła - dalej było zaorane pole porastające zielskiem (chyba w tym roku leży odłogiem). Tak się zastanawiałem czy obchodzić skrajem lasu, ale że były ślady na wprost, to też ciąłem przez środek pola (jednak jak będzie coś konkretnego rosło, to tak już się nie da).

Wrócić chciałem drogą na południe, ale zaraz za cmentarzem się kończy i dalej było pole z rosnącym zbożem... ostatecznie ruszyłem miedzą w kierunku szosy i tę drogę polecam. Od strony szosy zaczyna się przy stacji gazowej.

Ależ ta skrzynka zabezpieczonaZdaje się że zamysłem autora było, żeby nie wyjmować całości ze schowanka, tylko otworzyć i wyjąć pojemniki wewnętrzne... ale i tak była wyjmowana, przez co dołek się wypłycił, skrzynka wystawała i nie za bardzo dało się ja ukryć pod kamieniami. Chowając trochę pogłębiłem łopatką dołek i umieściłem skrzynkę  tak by nieco zabezpieczyć przed wyjmowaniemPrzy okazji przerwa na kawę z termosu, placki i logowpisy w pięknych okolicznościach przyrody... wiosna, kwitnąca tarnina, zrobiłem sobie też spacer na skarpę - tam kwitł ziarnopłon wiosenny i miodunka plamista. Szkoda tylko że szosa jest tak blisko i miejsce nie jest zaciszne przez ten ciągły hałas z drogi.

Odnośnie samego cmentarza, to większość pochowanych tutaj żołnierzy poległo w październiku 1914, gdy Niemcy próbowali zdobyć Warszawę (tzw. operacja warszawsko-dęblińska). Ale jest też przynajmniej kilku poległych na początku sierpnia 1915 (czyli tuż przed zajęciem Warszawy), kiedy to Rosjanie po opuszczeniu pozycji nad Rawką i Bzurą wycofywali się na wschód. A tutaj jest plan cmentarza: link

Zalogowanych w skrzynce dwóch GeoKretów nie ma, oznaczam je jako zaginione.

Planując dzisiejszą trasę, w oko wpadło mi to ukrycie. Jakoś tak mocno przyciąga mnie do starych cmentarzy.
Nie zawiodłem się, to był zdecydowany numer jeden dzisiejszej wycieczki. I to zarówno pod względem miejsca jak i skrzynki.
Lenistwo kusiło mnie by szukać drogi dla czterokołowca, ale finalnie wygrał zdrowy rozsądek i podarowałem sobie podróże rozmiękłymi po zimie gruntówkami. Z jednej strony cmentarz odcięty od swobodnego dojazdu może dziwić, z drugiej może to być znakomitą ochroną przed głupią nienawiścią do wszystkiego co obce.
Autor ma rację, świetne miejsce by uciec przed zgiełkiem. Do chwili kontemplacji wprost wymarzone.
Na nekropolii widać ślady grabienia liści, miło że miejsce znajduje swoich "konserwatorów", bo warte jest tego z całą pewnością.
Choć nieco zdziwiła mnie początkowo odległość w jakiej położony jest kesz, to po znalezieniu rozstałem się z wątpliwościami co do trafności tej lokalizacji. Kawał znakomicie przygotowanej skrzynki! Przyznam, że dość dawno nie znalazłem tak skutecznie chronionej przed wilgocią konstrukcji. Staranność godna pochwały! Jednak nie ma to jak stary klasyczny styl opencaching.
Ubogacony o kolejne piękne miejsce do zapamiętania, ruszyłem w dalszą trasę. Dziękuję!

Tftc. Niesamowite miejsce, świadek historii. My korzystaliśmy z parkingu przed Miejscowością. Dluzszy spacer ale przyjemny.

... Jestem Sobie prawdą, fałszem i zagadką też...

Miejsce warte odwiedzenia. Ja skorzystałem z "parkingu" przed gazownią i dalej z buta wzdłuż pola. Ale miałem chęć tam poszperać wykrywaczem... ( na polu oczywiście ). Niestety sprzęt został w domu. Pojemnik jak zwykle przygotowany profesjonalnie za co daję znakomitą. Dzięki.

Faktycznie zapomniany ten cmętarz. Powinienem był iść przez pole od strony trasy, ale tam miejsca legalnego parkowania nie było za łatwo znaleźć, zamiast tego kombinowałem od strony zadu i zaparkowałem z drugiej strony skarpy, czyli droga przygodowa przez lasek no i obok pastucha (na szczęście nie kopnął). Niby bliżej bo niecałe 300 metrów w linii powietrznej zaparkowałem ale niekoniecznie szybciej i łatwiej. Samo poszukiwanie też trochę zajęło, próbowałem wchodzić w krzaki zanim okazało się, że jest ciut dalej i poza ich zasięgiem. Sam cmętarz też oczywiście odwiedziełem. Samo wykonanie skrzynki i logbooka też godne uznania, więc za całokształt gwiazdka się należy! 

Bardzo ładne miejsce, cache wykonany z wielką precyzją i wrażliwością estetyczną, bardzo dziękujemy za takie starania :-)

Aktualnie do cmentarza najlepiej dojść od szosy Konstancin-Góra Kalwaria. Auto można zaparkować w pobliżu podstacji/przepompowni gazu ziemnego na poboczu (tylko nie na wjeździe, bo to niezgodne z przepisami!), a dalej pieszo, najlepiej wzdłuż płotu gdzie jest namiastka drogi gruntowej.

Skrzynka przeszła kapitalny remont i jest gotowa do szukania. Powodzenia!

Remont ;)

Dawno nikt nie odwiedzał tego miejsca. Dziękuję za informację o stanie kesza. Zamierzam wkrótce przeprowadzić gruntowny serwis, w tym wymianę pojemników.

Bez dwóch zdań miejsce z klimatem. Ostatnia skrzynka niedzielnego keszowania, na pożegnanie zachód słońca. Niestety zawartość skrzynki mimo zabezpieczeń mokra. Wylałem nadmiar wody, niestety nie miałem odpowiedniego ekwipunku na odpowiedni serwis. Dzięki :)

Bardzo ciekawe miejsce, gdyby nie skrzynka,na pewno bym nie wiedział o nim. Skrzynka bardzo starannie zrobiona, zabrałem dwa krety, Lenina brak. TFTC

Znaleziona razem z PeCha. W miejscu takim jak to mogłabym spocząć na wieki;)

Dwa lata męczyła mnie ta skrzynka. Zawsze albo trzeba było szybko jechać dalej, albo szybko wracać, albo pogoda była nie sprzyjająca... W końcu dzisiaj nastąpił ten dzień. Tydzień temu okazało się, że następna skrzynka będzie moją pięćsetną i postanowiłem, że to właśnie ta skrzynka nią będzie. Tak też się stało. Przespacerowaliśmy się z Ciri od strony Słomczyna. Kawałek szliśmy skrajem lasu, potem skorzystaliśmy z leśnej ścieżki, ale jak doszliśmy do prawie pionowej ściany wróciliśmy na skraj lasu i tak dotarliśmy do cmentarza.

Szkoda, że taki trochę zaniedbany ten cmentarz. Niby jest opisany, niby są tablice informujące co się tutaj znajduje, ale trochę jest zarośnięty, brak ścieżki, która by do niego prowadziła, co pozwoliło by rozpropagować trochę to miejsce.

No i po dotarciu do celu doszedłem do wniosku, że można było wyruszyć z innej strony :-)

Na miejscu w miarę szybko znaleźliśmy pojemniki. Były w dobrym stanie. Niestety nie znaleźliśmy Włodzimierza.

Dzięki za wskazanie miejscówki i w moim wypadku za 500 skrzynkę :-)

Znaleziona podczas rodzinnej wycieczki

Skrzynka znaleziona podczas wieczornej, rowerowej wycieczki po Urzeczu. Dziękuję bardzo.

Niesamowity cmentarz wojenny. Zarówno pod względem samej jego formy jak i odcięcia od świata - pierwszy raz zetknąłem się z cmentarzem do którego nie prowadzi żadna droga. Napisy w większości już słabo widoczne, ale jeszcze dało się parę odczytać. Keszyk typu "dwa w jednym" dobrze chroni zawartość. Z pierwszego pojemnika wylałem trochę wody, ale reszta oczywiście sucha. Dziękuję za pokazanie miejsca.

Deszczowy 3 maja... Rowerowo miedza dało się dotrzeć prawie do samego cmentarza od strony południowej - odwrót na północ. Dawno nie byłem zmuszony używać najlzejszego przełożenia. Dzięki za skrzynkę. Pozdrawiamy

Bardzo ciekawe miejsce - dziś można podjechać pod skrzynkę, nawet osobowym.

Atakowałem od strony skarpy więc łatwo nie było... Kesz porządny, jest na miejscu.

Keszyk znaleziony :)

Widac ze ktos przylozyl sie do zrobenia tej skrytki i nie jest na odwal sie.

Miejsce bardzo dobre warte odwiedzenia :)

POLECAM !

Podczas świątecznej, rowerowej wycieczki przez dwa mosty. Na szczęście już było po żniwach toteż udało mi się bez problemów dojść przez pole od szosy. Samym rowerem to tam się raczej jednak nie dojedzie. Ciekawostka, że mimo utrudnionego dostępu na terenie cmentarza znalazłem duży czarny worek ze śmieciami. Ktoś się aż tak pofatygował. Dzięki za skrzynkę.

Popołudniowy atak rowerowy na parę podwarszawskich już skrzynek. Faktycznie miejsce jest zapomniane, ale jeśli właściciel pola otacza je ogrodzeniem, ponoć pod napięciem, to w sumie niedziwne, że mało kto tam dociera. A miejsce ciekawe. Kesz też całkiem fajny, widać, że to nie byle spontan;) Dziękuję za przyprowadzenie!

Dzięki za uwagi (i zielone), poprawiłem odległości, 400 m było rzeczywiście zbyt optymistyczne.

Znaleziona po miłym spacerze wzdłuż szumiących łanów pszenicy ( a spacer zacny-830 m a nie 400 ).Włożyliśmy naklejkę i wymieniliśmy GK.Dajemy gwiadeczkę za sposób wykonania i za miejsce.

Zaliczony podczas popołudniowej przejażdzki rowerowej. Kordy idealne, co pomogło, bo teren zarośnięty, a i kamieni co nie miara :-)

Znaleziona. Rowerowo wcale nie było elegancko przechodzić przez pole czegoś rosnącego po kolana, ale dało radę - rower poszedł w góręZa to całość została oglądnięta, łącznie z tabliczką Cmentarz chroniony prawem, jednakże mimo to porządnej drogi dojazdowej chłop zapomniał zostawić. Cmentarz robi wrażenie. In: broszka motyl - z uwagi na ulotność materii. TFTC 

znaleziona podczas niedzielnego spaceru :D

Wtorkowa geowycieczka na południe od Warszawy w towarzystwie Pen-y-Cat.

Do skrzyneczki podjechaliśmy jak najbliżej się dało od strony Obór. Dalej polną drogą do wzniesienia, wspinaczka pod górę i padły mi baterie GPS. Dobrze, że Pen miała swój w pogotowiu. Hint odczytany, Pen namierzyła skrzynię (dwupojemnikowa!!). Miejscówka sprawia wrażenie bezpiecznej. Po wpisaniu do logbooka podeszliśmy pooglądać ten zapomniany cmentarny krąg. A wcale taki niezapomniany nie jest, krzaczory poprzycinane, brak śmieci. Ktoś dba o ten historyczny zakątek.

Podczas zwiedzania tej okolicy w towarzystwie rommyrafa.
Sama skrzyneczka i jej opakowanie wykonane z wielką starannością.
Cmentarz bardzo interesujący ze względu na jego centryczną, podwójną formę. W okolicy był jeszcze jeden taki cmentarz - w chwili obecnej można go odszukać tylko dzięki uważnemu przyglądaniu się ukształtowaniu terenu - wprawne oko dostrzeże tajemniczy krąg.  Dodam, że w pobliżu cmentarza w Maryninie przebiegała kiedyś droga - dziś do rozpoznania tylko na starych mapach.

out: black elephant

in: Mennica Polska coin with Legendy Komunikacji Warszawskiej and m2m &fishu opencaching geocoin.com

Skrzynka znaleziona podczas sobotniej wyprawy razem z martuś

znakomity kesz, dobrze wykonanyudało się złapać STFa

+3

My równiez zaparkowalismy kolo tej rozdzielni, potem spacerek 300m, ale gleba mocno zmarznieta, wiec szlo sie b.dobrze. Gorzej bedzie latemNajpierw namierzylismy kesza, potem obejrzelismy cmentarz. Trzeba przyznac, ze kesz zostal wykonany wzorowoDorzucilam 2 krety, nic nie wymienialismy. +3

Dzięki za pokazanie miejsca. Niby taki troszkę większy cmentarz, nawet z upamiętniającą tablicą, a dojazdu do niego brak.

My zaparkowaliśmy przy tej rozdzielni gazu czy coś ;)

Ciekawa miejscówka - polecam.

Super wypatrzone miejsce , podobał mi się i cmętarz i sam kesz .

Dzięki

Skrzynka została zaakceptowana przez COG