Podnosiłem wszystkie cagły na szczycie, ale nic nie znalazłem. Ostatni wpis sprzed ponad roku. Możliwe że ktoś zniszczył kesza.

Świetne miejsce. Nie spędziliśmy tutaj dużo czasu bo widoków dzisiaj nie było, za to było strasznie. Chmury przechodziły przez wierzchołek, raz było widać triangula, a za chwilę była tylko ciemność. W oddali grzmoty. Taki mały dreszczowiec.

Dziękujemy.

Nie wiem co bardziej mi się tu podoba. Ten triangiel, czy widoki. SUPER! Dzięki.

Po konsultacji z właścicielem wykonano reaktywację.

Pod cegłą przy jednej z nóg.

W drodze powrotnej z gorczańskiego eventu - widoki wynagrodziły pokonaną odległość - dzięki.

Spacerek na szczyt Bukowskiego Wierchu w prawdziwie letnią pogodę, widoki, klimat... czego chcieć więcej. Dzięki za przyprowadzenie nas tu :)

Znaleziony, szybko i przyjemnie. TFTC.

Dawno nikogo tutaj nie było. Dzieki

Kolejny spokojny i pełen mocnych wdechów spacerek. Zmrok już nas dopadł ale tylko dodał klimatu do chwili zadumy nad potęgą natury. Za dużo co nie zobaczyłyśmy ale warto było. Dziękuję

Widok piękny nawet w tak pochmurny dzień, ale cieplutki samochodzik jeszcze fajniejszy:)

przepiękne... to jest wg nas kwintesencja OC, pokazywanie właśnie takich punktów, miejsc... akurat wyszło słońce, widoczność spora, nie chciało nam się stamtąd ruszać.. huby żerowały w krzakach malin, potem zszabrowały parę ziemniaków z pola obok:)) zżarły na kolację:D rekomendacja leci bezdyskusyjnie:)

out naszywka, in znaczek Projekt Gryf

Taaaakie miejsca chcemy odwiedzać!!!!! To jest wg nas to, o co chodzi w OC.... Reko za miejsce i cuuudne widoki! Pozdrawiamy i dziękujemy 

Prawie drive-in, bo dojechaliśmy 50 m obok kesza i się nie zakopaliśmy.

TFTC

Pogoda ekstremalna(śnieg i wiatr)  ale poszło w miarę sprawnie tylko zero widoczków... :(

Skrzynka zaliczona na rowerach, miejscami totalny off-road połączony ze slalomem między elektrycznymi pasterzami, niestety nie udało się trafić od razu we właściwą drogę. Widokowo - super. TFTC

Tym razem po kesza poszliśmy z buta... No ok , kto poszedł ten poszedł... Widoki z tego miejsca przepiękne... Tatry w całej okazałości. Co jeszcze ukrywa Orawa?

Sylwestrowo z M&Msami. Warunki dojscia umilala nam auraa widok... robi wrazenie!

dziekujemy - złodzieje czasu

Skrzynka podjęta w "sylwestrowej" ekipie podczas szturmu na polską i słowacką Orawę.

Było kilka przygód, oj byłoEkpia poszła na kesza, a Doktorek wraz z freneyem tarzał się w...... by odkopać auto. Po dotarciu na koordy, zobaczył za to piękną panoramę. Warto było ;)

TFTC

Za te widoki - gwiazda;) Podczas sylwestrowych wypraw, dziękuję za pokazania Orawy;)

Koronę Gór Polski już mam, do kompletu dorzucam najwyższy szczyt OrawyPrzy dobrej pogodzie cudowne widoki, zimą nie polecamy drive ina ;P Miejsce odwiedzone wesołą ekipą podczas sylwestrowania na Orawiedzięki za kesza :)

Zimowo-Sylwestrowe keszowanie na Orawie. Cudowne widoki i przepiękne miejsce. Dziękuję i pozdrawiam!

Skrzyneczka zdobyta rodzinnie podczas keszerskiego sylwestra na Orawie. Pozdrawiam i dzięki!

Znaleziona razem z Wrzosem

uzupełniam wpisy

pozdrawiam Kawka

Piękne widoki na tatry i beskidy, polecam.

Kesz odnaleziony mgła trochę utrudniła odnalezienie przekażnika oraz szczytu ale udało się.

Skrzynka znaleziona jako Jed team podczas wielkiej wyprawy rodzinnej na południe Polski.

Skrzynka znaleziona podczas drugiego dnia naszego pobytu w górach. Ten dzień postanowiliśmy spędzić na Orawie.

To był ostatni kesz na dzisiaj. Zamiast przejść do kesza po drodze to oczywiście jak na keszera przystało puściłem się na azymut. A to przy dzisiejszych mokrych roślinkach nie było zbyt dobrym pomysłem. :)

Sama skrzynka namierzona całkiem sprawnie. Dzięki.

Znaleziona po małym spacerku. Szybko i sprawnie.

fajna skrzynka, panorama przegigant :)

Wyprawa ze Łzami a może łzami?.... Organizowana przez Elę i Łzę oraz pierwsze rowery w tym roku więc obie formy zdają się uzasadnione.

Łza przywalił kesza rowerem a my jak głupy zryliśmy całą okolicę szukając kesza... Oj, niewiele brakowało, aby umknął...

Dużo czasu spędziłem na skraju Orawy. Ale dopiero teraz zobaczyłem, jaka jest piękna. Dzięki za Projekt!

Podjazd na rowerku przyjemny, choć jak na rozpoczęcie sezonu, można poczuć, że posiada się jakieś mięśnie w udach. Poszukiwania kesza były długie i beznadziejne, (nie jesteśmy przyzwyczajeni do tego typu maskowania). W końcu gdy zrezygnowani mileliśmy odjeżdżać, Zajrzeliśmy w miejsce, gdzie porzucony był rower Łzy. Tak. rower Łzy instynktownie zatrzymał się idealnie w miejscu ukrycia i jeszcze bardziej poprawiał maskowanie :-). Dwie rzeczy warte są podjazdu: widok na Tatry oraz zjazd. To drugie było tak upajające, że z KrukiemB wjechaliśmy i zjechaliśmy jeszcze raz :-)