Pierwsze uderzenie na kordy i coś nie halo, coś się nie zgadza.
Okazało się że kordy mamy złe i jesteśmy w zupełnie nie tej okolicy co trzeba.
Szybka korekta u znajomych i już pędzimy na te właściwe.
Chwila spaceru, a potem szybkie odnalezienie reaktywacji Palinq.
TFTC

Znaleziona dawno temu. Dziś przypominam sobie i loguję. Dzięki.

Dzięki za kesza.

Dzięki za kesz.

Miało być piękne zwycięstwo po 4 latach od ostatniego znalezienia i wielu miesięcy od określenia korków, ale kesza jakoś nie zastaliśmy. Pozwoliliśmy sobie więc na reaktywację na patyku.

proszę o sprawdzenie

^{chyba zaginął}

Uradowany po pozytywnym wyniku z checker'a odłożyłem do znalezienia w terenie na kiedyś tam. Ostatnio wybrałem się rowerem na miejsce. Z masochistycznym poświęceniem brnąc w szortach przez morze pokrzyw próbowałem jednej, potem drugiej i trzeciej potencjalnej kryjówki kesza, wymacałem mnóstwo pajęczyn i nic... 

Albo oślepłem, albo go wywiało.

Tam są niewłaściwe zastosowania czerni, to nie czernie źle przebijają świetlistość błękitu, tylko właśnie błękity nie dźwięczą. 

To chyba tyle w temacie znajomości dźwięków z mojej strony...

Dzięki za skrzynkę.

Pojemnik sprytnie ukryty, miejsce hmmmm, ważne że Wisła pod wawelem może wreszcie spokojnie płynąć. Dzięki

 

Udrożniliśmy WisłęKolejny quiz którego nie mogłem sam zrozumieć, ale w większym gronie udało się :)

Dzięki :)

Łza+Ela+Lenka (drużyna MTB) dzięki za kesza Malowanie dźwiękiem!

To mój 143 znaleziony kesz

Szkoda ze tak daleko, a nie gdzies blizej :-)

Kesz dawno temu zrobiony, ale nigdy nie było czasu po niego pojechać. Obawiałem się trochę przez długi okres od ostatniego znalezienia, ale szczęśliwie się udało. Za oryginalny pomysł na quiz leci rekomendacja. TFTF!

Volfram zajął się quizem, bo z tym tematem mnie niezbyt wiele łączy. Kesz po takim czasie od ostatniego znalezienia trzyma się dobrze. TFTC.

Pierwsze moje odczucie gdy zabrałem się za ten quiz było takie że Autorzy wyznaczyli zadanie przekraczające moje możliwości, bo talentów do nutek to marabut nie ma a marabutowa choć twierdzi że ma to nie kwapiła się pomagać. Z czasem jednak męczac instrumenty muzyczne dzieci doszedłem do czegoś co przekułem w mękach na kordy rzut oka na mapę i wiedziałem że są dobre bo ze strzępków rozmów zasłyszanych na eventach wiedziałem jaka to mniej więcej okolica. Dziś była okazja podjąć choć i z poszukiwaniem na miejscu także zeszło. Dziękuję za kesza możliwe że to będzie ostatni w starm roku, pozdrowienia

Finał podejmowany w towarzystwie Marabuta. Bardzo spodobała mi się okolica ukrycia i sam sposób, który też wywołał usmiech na twarzy. Dziekuję bardzo, pozdrawiam :)

 

Wszystko już dawno temu odmalowane przez Anię, pozostało tylko znalezienie skrzynki. A że nieco z dala od centrum, to przy okazji wizyty w okolicy podjechaliśmy po skrzynkę. Coś Garmin nie miał dobrego dnia, bo ciągnął na ścieżkę, a kesz jednak w miejscu intuicyjnym się skrył. Dzięki i pozdrowienia. Ania i Marcin

Zagadka super, ale kesz jak zwykle wywiany daleko :)

Dziś przy okazji bytności w okolicy wybraliśmy się w pięknej zimowej aurze po kesza. Trochę było szukania, ale się udało. Dzięki za zagdkę i skrzyneczkę. Zostawiliśmy świeżego geokreta.

TFTC!

Jednak nie udało się podjąć trzech Waszych muzycznych quizów po kolei :(
W ogóle widzę, że Wam zdominowałem wpisy w ostatnim czasie, pewnie przychodzi mejl, otwieracie i mówicie "znowu ton" ;)
Ogrody przeszliśmy z Maksiem i Mikim bez problemu - było ciemno, więc nikt nie protestował jak przerzucałem chłopaków przez ogrodzenie ;) Na miejscu jednak obszukaliśmy i nic, no chyba że to mocno przylepione domostwo to maskowanie i trzeba je jakoś odczepić, ale latarka w telefonie padła, a czołówka została niestety w samochodzie po drugiej stronie Ogrodów :(
No nic, trzeba będzie spróbować za dnia.
Wracaliśmy drugą stroną rzeki, ale to jednak nie był najlepszy pomysł z powodu błotnistości podłoża, może jak spadnie śnieg to będzie lepiej, przynajmniej bliżej byłoby z samochodu i bez skakania przez płot ;)

Do quizu było kilka podejść i jak się później okazało, mimo poprawnego rozwiązania, źle podchodziliśmy (z m2m) do calości tematu :). Na miejscu też nie było łatwo, najpierw na drodze staneły Ogrody, potem niezłe zamaskowanie :). Ocena oczywiście znakomita+gwiazdaPS. Chyba moja 600-setna :)

Część rozwiązania już dawno a potem było kombinowanie. Już był taki moment, kiedy sądziłam, że ten kesz nie dla mnie. Na szczęście znajomy zaczął kombinować nad zagadką i miałam z kim o niej pogadać, co zaowocowało przełamaniem impasuZ fishem mieliśmy fiksację i ze ślepego zaułka wyjść nie umieliśmy.

Na miejscu - tragediaTyle szukania, dzieci całkiem "ściorane" bo przecież jak rodzice oddawali się poszukiwaniu, oni ćwiczyli "popychanie brata na odległość". Po dwóch dziecięcych kurtkach do prania fishu doznał olśnienia i znalazł.

Dzięki!!

Miły spacer przy niezwykle przyjaznym wariancie pogodowym jesieni. Rozwiązanie było już dawno temu, jednak dopiero dziś była okazja podjechać. Quiz tak jak i "Fryderyk" rozwiązany w jakieś 10 minut z racji tego, że jego tematyka pokrywa się z moją kilkunastoletnią pasją.  Żeby nie było zbyt łatwo to podobnie jak poprzednicy na miejscu musiałem się trochę pomęczyć. Cache bardzo dobrze ukryty i mimo, że miejsce z daleka wygląda na keszowe to łatwo przeoczyć pojemnik. Oczywiście przyznaję w pełni zasłużoną rekomendacje i ocenę +3.0. Wielkie dzięki! Z niecierpliwością czekam na kolejne muzycznePozdrawiam!

Rozwiązanie było już dawno (mimo że jego pozyskiwanie było dla nas trudne i trochę trwało), potem jedno podejście połowy teamu, ale nieudane. Za drugim razem poradziliśmy sobie jakoś z mnogością możliwych kryjówek i udało się znaleźć.. Miejsce ukrycia w słoneczny dzień prezentowało się przyjemnie. Dziękujemy za quiz:)

Znaleziona za drugim podejściem. W pierwszym zbieracze chrustu skutecznie uniemożliwili mi poszukiwania. To co na miejscu stosuje kesz to się chyba skuteczna mimetyka nazywa. Dziękuję za bardzo przyjemny quiz. Pomijając to, że słoń nadepnął mi na ucho.

Jednak poprzednio źle szukałam. W dodatku na pewno szukałam tam, gdzie dziś znalazłam. Miejsce ma swój klimat. I te psy szczekające zza rzeki. Wrażenie może robić różne w zależności od pogody. Dziękuję za kesza i pozdrawiam.

Albo mam złe współrzędne, albo źle szukałam. Ale miejsce bardzo keszowe.

I znowu quiz rozwiązany i znowu nie zdążymy po FTF