Heinitzgrube
31 stycznia 1923 roku w KWK „Rozbark” /ówczesnej „Heinitzgrube”/ doszło do największej w historii bytomskiego górnictwa katastrofy. Wskutek eksplozji pyłu węglowego i pożaru na pokładzie 660 m, śmierć poniosło 141 górników oraz 4 ratowników górniczych.
Fotografia z 4 lutego 1923 roku - pogrzeb ofiar katastrofy górniczej.
Wyprowadzenie zwłok poległych górników z terenu kopalni "Heinitz" (w tle kopalniana cechownia, obecnie siedziba Teatru Rozbark). Na placu ustawiono wówczas 122 trumny, które stamtąd przewiezione zostały na cmentarze.
Bytomianie pamiętają o największej tragedii, jaka miała miejsce 100 lat temu w dawnej kopalni węgla kamiennego „Rozbark”. Upamiętniono ofiary tej katastrofy górniczej, odsłaniając obelisk przy dawnym szybie „Stalmach” KWK „Rozbark”.
Ma on nie tylko przypominać odwiedzającym Centrum Sportów Wspinaczkowych i Siłowych historię dawnej kopalni „Rozbark”, która fedrowała tutaj przez ponad 140 lat, ale przede wszystkim tragedię, jaka spotkała pracujących w niej górników i ich rodziny sto lat temu.
O wydarzeniach sprzed 100 lat rozpisywały się ówczesne gazety jak „Katolik” czy „Górnoślązak”, gdzie możemy przeczytać między innymi:
„Wielkie nieszczęście na kopalni Heinitz. Dotychczas 74 nieżywych - Około 150 górników jeszcze po ziemią: pisał w piątek, 2 lutego 1923 roku „Katolik Codzienny”, gdzie czytamy”:
Na kopalni „Heinitz” pod Bytomiem zdarzyła się ekslozya pyłu węglowego, skutkiem czego powstał ogień. … Nieszczęście zdarzyło się na pokładzie 660 metrów głębokim, na którym pracował oddział sztygara Szymy. Nieszczęście powstało wskutek wybuchu miału węglowego i materyałów wybuchowych, który to wybuch na szczęście nie wzniecił pożaru. Trujące gazy zapełniły w okamgnieniu cały pokład a następnie drugi (wyżej położony), na którym pracował oddział sztygara Strassburga. Przypuszcza się, że gazy dostały się do kopalni z wyrąbanego pola kopalnianego, którego tama zawaliła się wskutek gwałtownego wstrząśnięcia przy wybuchu. W chwili wybuchu na zagrożonych pokładach było 500 do 600 ludzi, którzy wszyscy znajdowali się w niebezpieczeństwie, gdyż dla nich był dostęp do szybu prawie niemożliwy. Jednakże dzięki olbrzymiej akcyi ratunkowej udało się wydobyć większą część nieszczęśliwych. Mimo to pozostało w szybie jeszcze około 150 osób. Do godziny 1 w nocy wydobyto 74 nieżywych górników…
O keszu:
Z góry przepraszam za mikro w takim miejscu. powinno znaleźć się tutaj
coś godnego. Jednak ze względu na to, że jestem na wyjeździe oraz z trudnością
zainstalowania w okolicy czegoś bardziej zmyślnego powstał jedynie
mikrus podławkowy.
Szukaj ławki z stacją meteorologiczną(tak mi się wydaje ;)
Albo najbardziej wysuniętej na północny zachód.