Przy sanktuarium w Świętej Wodzie jest już skrzynka teda, nie wiem czy jednak faktycznie istnieje, ale jeżeli przetrwała te wszystkie lata to jest niezwykle ciężka do znalezienia. Okolica też mocno się zmieniła, ale po kolei.
Początki kultu w tym miejscu sięgają XVIIIw. kiedy to okoliczny szlachcic Lenczewski przemył oczy wodą ze źródła i odzyskał wzrok. Uznał to za niewątpliwy cud i pobudował tu drewnianą kapliczkę. Miejscem opiekowali się unici, a po likwidacji tego kościoła przez władze rosyjskie miejsce przejęła cerkiew prawosławna. Wtedy też ustał kult miejsca jako niezgodny z zasadami wiary prawosławnej. Po Iw.ś. kaplica przechodzi w ręce katolików i znów staje się celem pielgrzymek okolicznej ludności. W czasie IIw.ś. miejsce ulega zniszczeniu, ale staraniem ks. Rabczyńskiego w 1949r. zostaje odbudowana (ksiądz był też pomysłodawcą rzeźb na wasilkowskim cmentarzu, polecam obejrzeć). W 1953r. nad źródełkiem powstaje kamienna grota, która służy do dziś. Przez wiele lat było to dość kameralne miejsce, tylko kaplica i źródło, aż do 1998r. kiedy to powołano tu parafię, a jej nowy proboszcz Alfred Butwiłowski zabrał się z rozmachem do rozbudowy. Od tego czasu powstał kompleks pielgrzymkowy z miejscami noclegowymi i gastronomią. Wokół kaplicy pojawiły się alejki, ławki. Na zboczu wzgórza zaczęto stawiać krzyże, mniejsze zostawiaja pielgrzymi, ale większe są sponsorowane, jak np od energetyków którzy postawili krzyż z elementów słupa wysokiego napięcia.
Kesz: pojemnik plastikowy 0,25l. Przysypany trocinami i przyłożony kamieniem. Dokładne miejsce na spoilerze.
Uwaga: tu dalszą podróż rozpoczyna kesz "Marian. Nadzieja dla chorych" - OP8XYY