Spotkałem człowieka z nieprawdopodobną pasją. Nic w tym dziwnego, tacy ludzie na świecie istnieją. Historia zaczyna się dość niezwykle i makabrycznie.
Pasjonat - to Bruno. Historia zaczęła się w dzieciństwie i wynikała z ciekawości i dążenia do wiedzy.
Zadałem mu pytanie czy pamięta swojego pierwszego pluszowego misia. Pytanie proste, a reakcja i odpowiedź niesamowita. Prawie ze łzami o oczach odpowiedział, że nigdy go nie zapomniał. Niestety, miś nie przetrwał prób chirurgicznego sprawdzenia wnętrza. Bruno z wielkim bólem wypowiedział słowo "TROCINY".
W rodzinie było wiele cioć i wujków, którzy przejęli się nieszczęściem dziecka. Kolekcja misiów, jako forma terapii, rosła szybko. Niestety, ten pierwszy miś nie zdążył poznać swoich nowych pluszowych braci.
Na stronie internetowej przeczytasz:
Nazywam się BRUNO, co oznacza niedźwiedź brunatny. Więc moje przeznaczenie jako pasjonata niedźwiedzi zostało wyznaczone już w dzieciństwie. Misie stanowią nieodłączną część mojego życia. Mam je wszędzie. Stoją, siedzą, bawią się czy przyozdabiają każdy zakątek mojego domu czy biura.. są także mocno zakotwiczone w mojej głowie.
Moja kolekcja misiów i niedźwiedzi ma na dzień dzisiejszy ponad 6 tysięcy egzemplarzy.
Tego nie można ominąć. Nawet nie masz pojęcia, co THE BEATLES mają wspólnego z misiami. A np. Jan Paweł II czy Elvis Presley z misiem pluszowym?
Skrzynka jest dostępna w godzinach otwarcia - cały tydzień, od godziny 10:00 do 19:00.
Nie masz obowiązku kupienia biletu, ale wtedy nie zobaczysz misiów.
Nietypowe certyfikaty dla FTF i STF