Motycz - Stacja kolejowa
Budowę linii kolejowej na trasie Warszawa - Lublin i dalej z Lublina przez Chełm do Kowla rozpoczęto w 1872 r., a zakończono w 1877 r. Na stacji Motycz wyładowywano przywożone bydło, urządzono tu punkt badań weterynaryjnych oraz rzeźnię, co było zapewne związane z powstałą w Motyczu bekoniarnią.
Z biegiem lat dworzec stopniowo popadał w ruinę, do tego stopnia, że zaczął odstraszać ludzi zamiast ich przyciągać.
W gminie Konopnica chyba wszyscy już stracili nadzieję, że zabytkowy dworzec dźwignie się z ruin. Dewastowany, opuszczony przez PKP niszczał w samotności. Czasem z agonii budził go stek przekleństw lub dźwięk tłuczonego szkła. Stary dworzec był meliną. Ale musiała być w jego DNA jakaś siła i moc. W czasie Lubelskiego Lipca w 1980 roku, kiedy stanęły pociągi, to tu wysiadali podróżni. Kiedy do Lublina w 1987 roku przyjechał Jan Paweł II, to tu wysiadali pielgrzymi.
Dziś zabytkowy dworzec jest nie do poznania. Żyje. Znów wsiadają tu ludzie do pociągu, wracają, wysiadają. Znów przez dworzec przewijają się ludzkie myśli.
Zachowany zespół stacji kolejowej nieopodal Motycza wpisany jest do państwowego rejestru zabytków.
O keszu:
- certyfikaty dla znalazców
- pamiętaj o czym do pisania
Uwaga! Zalecana wzmożona ostrożność, ruch ludzi niewielki, ale pełno kamer dookoła.