W latach 1738-39 ok. 10 m powyżej Pałkowskiego Potoku, na wysokości ok. 580 m n.p.m. wybudowano kopalnię (w gwarze góralskiej zwaną banią) dzięki której miano nadzieje pozyskać rudę srebra.
Niestety dla zleceniodawcy tych prac ówczesnego zarządcy tych terenów i namiętnego poszukiwacza skarbów Pawła Korola Sanguszki wytop okazał się nieopłacalny, ruda zawierała zbyt mało srebra.
Po tej nieudanej inwestycji pozostały dwie sztolnie; do jednej z nich zaprowadzi ta oto skrzynka.
Sztolnia ma dwa chodniki: górny (z otworem wejściowym) o długości ok. 11 metrów oraz dolny o długości ok. 50 metrów; chodniki te połączone są wąską szczeliną - bezpieczne zejście na niższy poziom bez specjalistycznego sprzętu jest niemożliwe!
Co do samej skrzynki:
- w celu jej podjęcia nie trzeba wchodzić do środka sztolni!!!
- do sztolni nie prowadzi żaden szlak, droga a nawet ścieżka! Otwór wejściowy położony jest na dość stromym zboczu, gęsto zarośniętym, kilka metrów nad Patkowskim Potokiem (do którego szczególnie po opadach łatwo się ześlizgnąć). Eksploratorom tego miejsca mogę więc obiecać tylko krew, pot i łzyTo miejsce naprawdę tylko dla twardzieli!
- proszę nie wchodzić do sztolni w okresie zimowym, gdy hibernują tam nietoperze, aby ich nie obudzić!
- jeśli odważasz się wejść do środka musisz mieć latarkę! Uważaj na szczelinę do niższego poziomu. Zapewnij sobie towarzystwo. Bez asekuracji nie schodź na dolny poziom!!!
- dla pierwszych odkrywców ręcznie wykonane certyfikaty.
POWODZENIA!