Pod szczytem Małej Czantorii znajdują się ruiny starej owczarni. W dawnych czasach na beskidzkich halach prowadzony był wypas owiec. Po drugiej wojnie światowej pasterstwo zaczęło podupadać, aż do całkowitego jego zaprzestania na tych terenach. Na szczęście od kilkunastu lat w wybranych lokalizacjach prowadzone są wypasy kulturowe nawiązujące do czasów historycznych. Pozostałością po wypasach są liczne hale w rejonach szczytowych i już co raz mniej liczne ruiny szałasów pasterskich i zagród dla zwierząt.
Kesz to zwykły mikromagnetyk założony podczas kolejnej wizyty w tym miejscu. Nie ukrywam, że jest to jedno moich ulubionych miejsc w Beskidach. Jest on ważnym uzupełnieniem tutejszej geościeżki. Przy miejscu ukrycia jest ławeczka stanowiąca Idealne miejsce na odpoczynek.
Przy dużej ilości śniegu kesz może być niedostępny.