Seria miejsckich skrzynek założona w jednym celu: przybliżenie historii miasta Pleszewa.
Staramy się, by każda skrzynka była inna i ukryta w inny sposób, lecz pamiętaj - w większości przypadków jesteś na widoku, uszanuj miejsce, w które Cię zabieramy i lokalnych mieszkańców, których przodkowie bogato zapisali się na kartach historii.
Jeśli znalazłeś błąd w tekście, lub nie zgadzają się kordy - napisz.
Gmach tzw. Landratsamtu to jeden z odpowiedników starostwa powiatowego w niemieckich systemach podziału administracyjnego, dawniej wPrusach, także na terenach Polski włączonych bezpośrednio[2] do III Rzeszy.
Eklektyczny budynek zbudowano w ostatniej dekadzie XIX wieku na tym miejscu, gdzie do 1854 roku był kościół św. Ducha oraz cmentarz, z użyciem form neorenesansowych i tzw. kostiumu francuskiego, przed 1904 rokiem został rozbudowany o człon północny
Mieścił się też tu bank, urząd skarbowy oraz policja. Do 1917 roku landratem był dr Gewiese, który spoczywa na cmentarzu ewangelickim. Jego grób jest odnaleziony i zadbany. Po Gewiese był Notzmer. I to on przekazać musiał w 1919 roku władzę pierwszemu polskiemu staroście Arturowi Szenicowi.
Po 1945 roku reprezentacyjny gmach był siedzibą partii politycznych, po kongresie zjednoczeniowym rezydowali tu pierwsi sekretarze Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, a kiedy przenieśli się do ,,białego domku” przy ulicy Ogrodowej (dziś siedziba ZUS), dawne starostwo przejęła służba zdrowia.
W latach 70. cały budynek służył pacjentom i służbie zdrowia. W latach 80. XX w. powiększono go o przybudówkę północną z klatką schodową.
W chwili obecnej budynek jest na sprzedaż. Zakupiony kilkanaście lat temu przez prywatnego przedsiębiorcę za 130 tyś. zł. dziś cena wynosi 3,5 mln zł.
Co do kesza:
Kesz na kordach, pojemnik 5 ml.
Okolica bardzo ruchliwa, konspiracja wymagana.
Możesz obejść obiekt jeśli chcesz ( z tyłu siedziba sanepidu), ale nie wchodź do środka (można spotkać dzikich lokatorów).