Święta to czas szczęścia i radości, niestety nie w gorzowskim schronisku dla psów "Azorki". Tutaj każdego dnia słychać pisk, wycie i żałosne szczekanie czworonogów.Smutne oczka spoglądają błagającym wzrokiem zza krat i proszą o miłość, jednak szansę na adopcję pieski mają nikłe...
Mimo wszystko zawsze jest jakaś szansa że któryś z piesków będzie miał szczęście, i zyska nowy dom i wspanialych przyjaciół...
Każdy z nas może pomóc. Jeśli nie możesz przygarnąć czworonoga, zawsze możesz pieska odwiedzać w schronisku i wyprowadzać go na spacer.
Mam cichą nadzieję że dzięki tej skrzynce chociaż jeden Azorek będzie szczęśliwy.
Kesz to mały klipsiak na kordach, zresztą skrzynka jest tutaj najmniej ważna.
Mogą się przydać rękawiczki.