Będąc nad Soliną zawsze zastanawiałem się czy miejscówka z jednym z pierwszych 500 keszy na OC jeszcze istnieje. A skoro miałem czas to postanowiłem przejść się czerwonym szlakiem na Jawor od zatoczki nad Soliną do zarchiwizowanego kesza O.. jak dobrze w oczy...
A tak idąc i idąc, wylewając pot i ślizgając się na błocie, stwierdziłem że coś za długa ta droga i przydałoby się osłodzić cierpienia małym keszykiem. Idąc pod górę od zatoczki nad soliną czerwonym szlakiem, na początku będzie ostre podejście. po jakimś czasie dochodzimy do wypłaszczenia na którym można odpocząć. po prawej przebłyskują wody zalewu.Po prawej też wąska ścieżka odbija od szlaku i prowadzi ostro pod górę na szczyt górki. No skoro wleźliśmy taki kawał i mamy zamiar iść dalej szlakiem to grzechem byłoby nie zajrzeć i na ten szczyt. Szczególnie że jest wygodna ścieżynka. po drodze jak i ze szczytu między drzewami przebłyskują wody jeziora. A na szczycie czeka keszyk i wygodne miejsce do odpoczynku.
Co do kesza:
-weź coś do pisania
- preforma pet
- zamaskowana kamieniami
Proszę dobrze zamaskować, nie prędko będę mógł tu wrócić.