Dodatkowe atrybuty skrzynki |
Przyroda
Rzeka Płociczna - jest lewobrzeżnym dopływem Drawy. Długa na 51 km, zaczyna się w okolicach Mirosławca. Jest rzeką wyjątkowo czystą i wyjątkowo ciekawą. Odcinki o bystrym nurcie, przypominające górski potok spotykamy na przemian z leniwie płynącymi fragmentami pośród łąk. Obecnie rzeką nie wolno pływać kajakami co dodatkowo przydało jej waloru dzikiego królestwa bobrów. Po więcej informacji zapraszam na stronę www.dpn.pl
Hydrotechnika
Idąc tropem koordynatów musisz przejść przez most na Płocicznej zlokalizowany N53 07.392 E15 59.345
Już z mostu (jak się dobrze przyjrzeć) widac cel drogi. Pozostałości niewielkiej siłowni wodnej. W przewodnikach i informatorach parkowych można wyczytać na jej temat "obecnie wyłączona z użytkowania" co jest oględnym określeniem tego, że obiekt po prostu niszczeje. Kiedyś zasilał pobliską lesniczówkę, będącą przez pewien czas również małym ośrodkiem wypoczynkowym. Dziś budynek nalezy do DPN. Szukając skrzynki trzeba dojść do owej mini elektrowni. Można zobaczyć resztki betonowej obudowy niewielkich jazów, mały budyneczek elektrowni oraz metalowe koło wodne z zachowanymi drewnianymi szczebelkami. W końcu jakieś 15 lat temu obiekt był na chodzie... Jest też rodzaj klatki służącej do odławiania ryb, co akurat było raczej zbójeckim procederem...
Ale mini elektrownia to nie jedyny obiekt hydrotechniczny w okolicy skrzynki. Idąc do skrzynki (lub wracając) górną ściezką - tą na skraju lasu - zobaczycie wśród drzew głęboki rów o dość regularnych zarysach.
To Kanał Sicieński. 22 kilometrowy kanał powstał z inicjatywy Fryderyka von Sydowa – właściciela dóbr w okolicach Głuska. Budowę rozpoczęto około 1820 roku. Do wybuchu II wojny światowej służył do nawadniania łąk w okolicach Miradza i Głuska. Kanał jest unikatową (jeśli idzie o stan zachowania) budowlą hydrotechniczną. Biegł ponad lustrami jezior, czasem powyżej brzegu rzeki, a równolegle do niej. Prowadzony był ponad łąkami w postaci ziemnego akweduktu, skąd woda mogła spływać grawitacyjnie i nawadniać teren. Zwało się to wszystko „stokowo-grzbietowym systemem melioracyjnym”. W czasie wojny kanał ucierpiał. Na skutek ostrzału artyleryjskiego i prac saperskich w kilku miejscach przerwano jego ciągłość. Potem próbowano go dość nieudolnie wyremontować. Spróbowano pogłębić obiekt, przy czym zniszczono wykonaną z gliny warstwę izolacyjną i kanału nie udało się już nigdy nawodnić. Kanał bierze początek w jeziorze Sitno, potem biegnie prawym brzegiem Płocicznej – tu właśnie oglądamy go przy okazji szukania tej skrzynki. Dalej kanał biegnie wokół jezior Płociczno i Ostrowieckiego aż do łąk w okolicach Głuska. Kanał zasłużył sobie na co najmniej jeszcze kilka skrzynek, ale to już kolejna opowieść…
Fortyfikacje
Tzw „bunkrów” jest tu cała masa. Dla Wału Pomorskiego jest to Punkt Oporu Pustelnia. Idąc brzegiem jeziora Ostrowieckiego do Pustelni napotkamy kilkanaście obiektów. Obecnie wszystkie są wysadzone, ale bardzo czytelna jest nadal sieć transzei. Początek tej linii jest już zresztą okeszowany przez ekipę Alexa oraz przeze mnie. Sam PO Pustelnia to kilkanaście obiektów bojowych i jeden bierny. Ten ostatni najlepiej zachowany, ale obecnie znajduje się w ścisłym rezerwacie więc obejrzeć go się nie da. Idąc lasem jeśli znajdzie się ślad transzei wkrótce jego tropem dotrze się do jakiegoś betonu… Linia obrony rozdziela się tu na dwie części: wzdłuż jeziora Płociczno oraz między jeziorami Płociczno i Gamno w kierunku Punktu Oporu Miradz. Jadącym od strony Człopy przez Załom polecam spojrzenie w gęste krzaki po prawej stronie drogi, kawałek przed parkingiem DPN w Pustelni.
Jak dotrzeć do skrzynki?
Rowerem lub pieszo - każdym szlakiem lub każdą drogą.
Zmotoryzowanym podpowiem, że droga parkowa od Głuska do Pustelni jest udostępniona do ruchu tylko na odcinku Głusko - Ostrowite (Ostrowiec). Dalej jest znak zakazu wjazdu egzekwowany bardzo radykalnie przez straż parku. Wjechać można tylko za zezwoleniem dyrekcji DPN. Wjazd bez zezwolenia jest karany mandatem... Korzystanie z biwakow i parkingów DPN jest platne. Niestety – uiścić nie da się na miejscu. Trzeba uczynić to w siedzibie DPN, punkcie informacyjnym w Głusku lub Stanicy Wodnej w Drawnie. Wysokość opłat można sprawdzić na stronie www.dpn.pl - tam też dostępne są regulaminy parkowe.
Jeśli przestrzega się przepisów DPN - straż parkowa jest raczej sympatyczna. Osobiście nie spotkałem się z egzekwowaniem opłaty za krótkotrwały postój samochodu na parkingach DPN (może to zdroworozsądkowo potraktowana kwestia niewielu punktów poboru owych opłat), ale teoretycznie mogą tego wymagać...
Skrzynka ukryta jest w korzeniach drzewa niedaleko betonowej obudowy jazów mini eletrowni. Wcale nie w pierwszym drzewie i wcale nie w największej jamie... Kopać ani szukać kujką nie trzeba. Rękawiczki bardzo wskazane. Uwaga! Brzeg rzeki jest stromy. Idąc ścieżką na samym brzegu trzeba bardzo uważać by nie wpaść do wody. Zimą lub po deszczu - stanowczo odradzam. Druga ścieżka biegnie powyżej i jest szlakiem turystycznym. Właśnie tym obok Kanalu Sicieńskiego. Po skarb trzeba zejść w dół stromą dróżką. Tu też bardzo zalecam rozwagę.
Okolica niby nie jest jakoś potężnie uczęszczana, ale keszyk jest przy samym szlaku. Eksplorujcie dyskretnie i maskujcie dokładnie!
Jeśli znajdziecie w okolicy jakieś śmieci – proszę – zabierzcie je i wyrzućcie do koszy na parkingu. Nie rozumiem czemu ludzie mając tak blisko masę koszy na śmieci wywalają je w środku lasu.
Co do śmieci – to proszę nie wrzucać ich również do skrzynki.
Keszyk jest raczej mały. Logbook i ołówek nie są na wymianę!
Osoby niezainteresowane skrzynkami przyrodniczymi i fortyfikacyjnymi
oraz nie lubiące brudzić sobie rąk przy wyciąganiu skrzynki
proszone są, by pod żadnym pozorem nie szukały tego geocache’a.
Prawdopodobnie skrzynka znajduje się na obszarze: | |
Drawieński Park Narodowy |
Prawdopodobnie skrzynka znajduje się na obszarze NATURA 2000
:
Lasy Puszczy nad Drawa - PLB320016 |