Nieco poniżej od reliktów najwyżej położonego gospodarstwa w Górach Świętokrzyskich (pozostały tylko kamienne fundamenty zabudowań, resztki drewnianych belek i zdziczały sad owocowy) rośnie ponad dwustuletnia jodła,spod której korzeni wypływa strumyk. Miejsce to leśnicy nazywają "Źródełkiem miłości" . Źródełko, które bije na południowym stoku Góry Szczytniak daje początek rzece Koprzywiance. WG miejscowej ludności moc lecznicza tej wody dotyczy dobrego nastroju i pogody ducha, a przede wszystkim podobno pomaga w sprawach sercowych. Ze źródłem związanych jest wiele lokalnych legend. Jedna z nich mówi że podczas II wojny światowej na Szczytniaku przebiegał front radziecko-niemiecki front. Żołnierze obu armii pobierali wodę z tego źródełka, bo w pobliżu nie było innego. Podobno przy tym wodopoju wymieniali się papierosami – eleganckie niemieckie papierosy za ruską machorkę.
Suche lato znacznie obniżyło poziom podziemnych wód. Dzisiaj gdy zakładałem tu skrzynkę, tylko na dnie kamiennej cembrowiny dostrzec można lustro wody.