Kożuchówka, miejsce ostatniej potyczki „Zaporczyków” z Niemcami
Okolice Kożuchówki, będącej obecnie integralną częścią wsi Zastawki w gm. Chodel, to miejsce gdzie oddział partyzancki „Zapory” stoczył ostatnią walkę z żołnierzami niemieckiego Wehrmachtu. Obelisk, który odsłonięto w 2009 r., góruje nad drogą gminną z Chodla do Ratoszyna. 17 lipca 1944 r. „Zapora” postanowił przygotować zasadzkę na stacjonujących w Chodlu żołnierzy frontowych. Cztery patrole partyzanckie (Januarego Ruscha „Kordiana”, Mieczysława Szymanowskiego „Wampira”, Stanisława Jasińskiego „Żbika” oraz Aleksandra Sochalskiego „Ducha”) pod osobistym dowództwem Dekutowskiego przygotowały akcję na trasie Chodel-Ratoszyn. Partyzanci zostali rozlokowani wzdłuż drogi, na skarpach wąwozu. „Zapora” dowodził z pozycji pomiędzy patrolem „Kordiana” a „Wampira”. Jeszcze tego samego dnia, od strony Ratoszyna, pojawiła się kolumna sześciu furmanek wioząca ok. 50 żołnierzy niemieckich. "Ryglowałem drogę od Chodla" – wspominał Józef Niezgoda „Orzeł”, żołnierz patrolu „Kordiana” – Stanowisko mojego elkaemu znajdowało się na wysokim około 5 m cyplu, który wznosił się nad biegnącą w dole wąwozu drogą. Na cyplu rosły młode sosny i nie dawały żadnej osłony. Po mojej prawej stronie, w odległości ok. 50 m, znajdowało się stanowisko dowodzenia „Zapory”, na którego głos miałem zaryglować drogę biegnąca pod moim stanowiskiem, czyli zniszczyć pierwszy wóz konny wiozący Niemców. W sumie miało być od 5 do 8 wozów wiozących niemieckich żołnierzy Początek akcji się udał. Oba konie z pierwszego wozu zostały zabite, załoga też zginęła, a wóz zatarasował drogę. Tylko pozostałe wozy, widząc co się dzieje, nie wjechały do wąwozu. Niemcy powyskakiwali i położyli ogień ze swojego elkaemu na moje stanowisko. Pod osłoną własnego ognia udało się Niemcom rozstawić stanowiska lkm oraz moździerz, które skutecznie raziły partyzantów. Potyczka trwała kilkadziesiąt minut. Po „uciszeniu” niemieckiego lkm i moździerza, żołnierze Wehrmachtu rozpoczęli odwrót przez łąki w kierunku Chodla. W walce poległo pięciu Niemców, a ośmiu zostało rannych. Niestety dotkliwe straty ponieśli również „Zaporczycy”. Zginął dowódca patrolu January Rusch „Kordian”, lekarz oddziałowy Adam Jaworzyński „Lwów” oraz Stanisław Skowyra „Sławek”. Ponadto wielu partyzantów odniosło rany, wśród nich był m.in. „Zapora”, „Opal”, „Wampir” i Jerzy Seroka „Terry”. W czasie wymiany ognia zginął również polski furman Edward Dubiel.
Skrzyneczka - pojemnik PET- przed pomnikiem..
Powodzenia.