Festiwal 1985 uważany jest przez niektórych za najlepszy w historii jarocińskich imprez. Jest z pewnością najlepiej udokumentowany, a to za przyczyną filmu “Fala” w reżyserii Piotra Łazarkiewicza, który znakomicie oddał atmosferę tego festiwalu.
Pojawiły się niestety pierwsze objawy nietolerancji z powodów nie tylko muzycznych. Koncert zespołu Aya RL został zakłócony przez skanowanie “heavy metal”. Z kolei w czasie koncertu Republiki zespół został obrzucony resztkami jedzenia, a to dlatego, że kojarzono go z mediami państwowymi - ich piosenki grano w radiowej “Trójce”. Niewzruszony Grzegorz Ciechowski poprosił publiczność o coś do starcia pomidora z keyboardu i kontynuował występ. Publiczności tak podobał się występ, że zażądała bisów. Te jednak nie miały miejsca. Republika także nie pojawiła już się na koncercie festiwalowym. Wydarzenia stały się inspiracją do napisania pewnego opowiadania…