W tym miejscu zostało zamordowanych sześciu członków POW, którzy uczestniczyli w akcji „Barka”, oraz czterech innych zagórowian.
11 listopada 1918 r. miejscowe POW rozbroiło posterunek policji niemieckiej oraz posterunek niemieckiej żandarmerii polowej. Zdobyto karabiny, bagnety, szale i amunicję. Ponadto Peowiacy brali udział w obławach na złodziei i bandytów (dezerterzy, którzy napadali na wioski i rabowali w lasach pyzdrskich i zagórowskich.
W czasie próby wywozu żywności z Zagórowa doszło do incydentu zbrojnego na Warcie w nocy z 8/9 listopada 1918 r., kiedy członkowie POW z Zagórowa zatopili niemiecką szkutę (Berlinkę) ze zbożem i pyrkami, zabijając jednego Niemca. Wydarzenie to miało swoje następstwa na początku II wojny światowej, kiedy w listopadzie 1939 r. Niemcy aresztowali: Feliksa Molskiego, Karola Rychlińskiego, Antoniego Płócienniczaka, Franciszka Plucińskiego, Stanisława Budaszewskiego i Jana Kmieciaka. Peowiaków osadzono w celach mieszczących się w budynku dawnego magistratu przy ul. Kościuszki w Zagórowie. Z 20/21 listopada, po brutalnym śledztwie nocą, peowiaków wywieziono wozami do tego lasu. Przetransportowano również więźniów: Tadeusza Płócienniczaka, Mikołaja Smorawińskiego, Marka Paradzińskiego i Józefa Kratę. Członków POW i więźniów zamordowano i zepchnięto do wcześniej wykopanego dołu. Egzekucji dokonano bez sądu i możliwości obrony. Mogiłę zamaskowano, aby zatrzeć ślady. Rodzinom ofiar przekazano informację o wywiezieniu uwięzionych na przymusowe roboty do Niemiec