Geościeżka WIERZENIA I LEGENDY POMORSKIE
(003)
Hall of fame
FTF: rzezimiech (2019-05-01)
STF: Zyga (2019-05-01)
TTF: MaksiKate oraz imariuszek (2019-05-01)
POMORSKIE GRYFY
Czy są wśród nas tacy, którzy pamiętają wędrownych dziadów, którzy za strawę bajdali o jeszcze starszych czasach?
Nie, to już tylko w literaturze można spotkać.
Dlatego teraz zamiast dziadów noszących opowieści, bajędy będą Was po polach i lasach ciągały ;)
(czytaj – powitać radym na geościeżce bajarskiej).
--❧--❦--❧--
- Dziadzio, dziadunio, rzeknijta słowunio! Toż młode usiedzieć nie zdolne, bajki chcą…
- U mnie nie bady, sama prawda!
- Nie żachajta się, dziadku, ino tę prawdę nam sławcie, młódź słowem zmorzyć…
A w czasach, kiedy to już najstarsi Pomorcy nie pamiętają, był książę, co to ziemię tę piękną w wielkie księstwo Pomorzan stawiał. Ziemomyśl go zwano. A za czasów tych na ziemię pomorską z dalekich północnych krajów na wiosnę wielkie, olbrzymie ptaki przylatywały. Korzystały z ciepła tejże ziemi, gniazda tu ogromne wiły. Młode swoje na świat wyprowadzały.
Taką to parę gryfów, bo o nich to prawię, w czasie łowów w wolińskich puszczach książę Ziemomyśl obaczył. Niezwykła to jednak była sposobność! Otóż bowiem, na samicę siedzącą na jaju w gnieździe cała chmara orłów opadła. Wraz ją osłaniającą jajo dziobami krzywymi rozszarpały.
A samiec w ten czas daleko w morze poleciał, za żerem. Jeno krzyk rozpaczy rozdzieranej połowicy posłyszał. Natychmiast nad wolińską ziemię zleciał, desperackim atakiem w orły uderzył.
Jeno wir jeden w powietrzu książę widział. I mgłą ścielące się pióra orle z onej chmary spadające. Okrutna walka wrzała, chmura zaś mniejsza i mniejsza się stawała. Tylko pisk nieustający ginących orłów dolatywał. Kłąb walczących ptaków na południe schodził, to nad Puszczę Bukową, a potem het, aż na krańce pomorskiej ziemi.
Z wieczora, jak już pogrom orłów dokonany został, gryf samotnie, jak cień wielki nad wolińskie swe gniazdo powrócił. Opadł na nie i skrzydła obwiesił, jakoby je od wszelkiego zła osłaniając. Piór moc brakło, a i rany głębokie krwią spływały. Gryf utrudzon słabował. Aczkolwiek przed słońca pierwszym wejrzeniem, ptaszysko z gniazda uniosło ciało towarzyszki i ostatnie gryfie jajo. Rybacy widzieli ponoć, jak na północ poszybował. Czy dotarł do północnych krain, czy w Bałtyku w drodze znużon potonął? Nie wiada. A i w północnych krajach nikt już gryfów nie widywał.
Książę zaś Ziemomyśl tak bohaterstwem i siłą ptaka owego był zachwycon, że na herbie Pomorza jego wyobrażenie kazał malować, na sztandarach i proporcach wojów, na bramach miast i sam na piersi dumnie je nosił. A po nim dziedzice pomorskiego księstwa.
A tymczasem wieki jeszcze puste gryfie gniazdo na prastarym dębie na wolińskiej ziemi stało, przez ludzi i zwierza nie ruszane. Dopiero, gdy padł dąb czasem znużony i wichrami bezlitosnymi smagany, gniazdo runęło na ziemię i w proch się obróciło. Wtedy dopiero orły z południa znowu odwagę przylecieć miały.
Tak to póki na Pomorzu znak Gryfa i Gryfici panowały – orle plemię z południa ziemi tej nie nachodziło.
- Dziad, co cichacie!
- Dyć nie widzi, że dziad śpi? Samej na spoczynek, z jutra robota!
--❧--❦--❧--
Ot o gryfach bajania dziadowe oparły się na dziełach mistrza pomorskich legend, Janusza Władysława Szymańskiego, oraz wszelakich internetach. Azali nie wierzta jak w słońce, jako że swoje dziad dodać zdolen :)
--❧--❦--❧--
Opis kesza
Informacja na dobry początek – jak już doszedłeś na miejsce, to za skarpą obok dróżki, na której stoisz - jak wiesz zapewne - jest boisko piłkarskie. Ale nie tylko! Jest to zarazem lądowisko dla helikopterów lotniczego pogotowia ratunkowego.
Skrzyneczka tradycyjna, tradycyjnie ukryta.
Blisko drogi, miejsce jakby to określić – tradycyjne, ale nie tak oczywiste jakby się wydawało.
W pudełku oczywista rzecz - logbook w strunuwce (jak zawsze dokładne zamykamy), pisadełko, nie ma certów, ale są trzy pamiątki dla zdobywców (jakże by inaczej: FTF, STF i TTF). Ofantowanie dla młodocianych.
Skrzynka, jak skrzynka – zawsze chętnie geokreta przytuli :)
--❧--❦--❧--
Wszelakie fotosy i insze grafiki autora