Tołhaje byli zbójnikami karpackimi i prawdziwym postrachem mieszkańców i kupców przemierzających szlaki handlowe przez Przełęcz Użocką oraz Przełęcz Łupkowską w okresie od XVI do poł. XVIII wieku. Napadów również na wsi, dwory i świątynie. Byli nazywani także zbójcami, beskidnikami, spisakami, opryszkami, hultajami. Tołhajami nazywano najczęściej zbójników pochodzących z Węgier. Najpopularniejsi polscy zbójnicy to beskidnicy.
Zbójnikami zostawali zazwyczaj biedni chłopi i uciekinierzy z ościennych krajów. Bandy zbójeckie dzieliły się na roty.
Zdarzało się, że rozbójnicy byli chronieni przez lokalnych możnowładców, z którymi dzielili się łupami. Często protektorami była węgierska szlachta. W Bieszczadach zbójnicy znajdowali najczęściej ochronę i pomoc w miejscowości Wołosate.
Aby bronić się przed tolhajami, którzy uprawiali swój proceder od XIV do XIX wieku, doszło do powołania zbrojnej straży pogranicza (tzw. smolaków) zainicjowanej przez władców Polski i Węgier. Sejm Walny z 1611 roku nakładał na wszystkie stany obowiązek wspólnego ścigania rozbójników. Niezwykle skuteczny w gromieniu band zbójeckich był słynny Piotr Bal
Legenda o skruszonym tołhaju
Wiosna roku1636 była przełomem w życiu jednego z tołhajów. Pewnego dnia ten członek polsko-węgierskiej bandy Jana Drugetha z Humennego i okolicznych beskidników, został schwytany podczas napadu na wieś. Został on uwięziony i osadzony za mocnymi kratami. Serce tołhaja zmiękło i odczuło skruchę, gdy spojrzał na kościół na wzgórzu. Wtedy zdarzył się cud. Więżące go kraty wygięły się na tyle, żeby rozbójnik mógł się uwolnić. Miejscowi mieszkańcy uznali to za znak prawdziwej skruchy i przyjęli go do swojej społeczności.
Na pamiątkę nawróconego na dobrą drogę tołhaja na skrzyżowaniu dróg w Orelcu umieszczono drewnianą rzeźbę bieszczadzkiego zbójnika wykonaną przez Adama Przybysza z Sanoka. Obok niego zainstalowano na palach dyby, do których każdy turysta się przymierzyć.
Dla pierwszych trzech znalazców są okolicznościowe certyfikaty i fanty na wymianę.
Skrzynka została założona dzięki finansowej pomocy Ministerstwa Sportu i Turystyki.