– Keszeregowi – baczność! Oddaję panu głos, generale Uhuhu.
– Dziękuję, majorze. Czołem, keszeregowcy!
– Czołem, panie generale!
– Żołnierze! Zasadnicza służba wojskowa to przemiły przywilej pewnej części społeczeństwa, znany nie od dziś! Ba, już wasi praprzodkowie bronili swoich grodów i niewiast przed wrogami ojczyzny! Iść w kamasze to zaszczyt! To honor! Każdy o tym marzy! A jak ktoś się nie załapie, to może zapisać się gdzieś na strzelnicę! Zrozumiano?
– Tajest, panie generale!
– A więc – chcecie iść do woja, tak?! Na pewno chcecie?!
– Bardzo pragniemy, panie generale!
– Zatem – do dzieła! Ten kesz jest właśnie dla was! Możecie sobie iść! A całkiem niedaleko możecie sobie nawet obejrzeć największą kuźnię w okolicy! Tylko dyskretnie mi z tym podejmowaniem! I dobrze schować, żeby się uchował! Zrozumiano?!
– Tajest!
– Keszeregowi – baczność! Naprzód – patrz! Prezentuj – kesz! Spocznij! Rozejść się!