Cześć! Jeśli bym powiedział że skrzynkę założyłem spontanicznie to trochę bym was okłamał gdyż Kto normalny bierze wkrętarkę, siekiere na wakacje. Ścieżka chciałem zadedykować Hr. Jan Uszowi. Cytuję Po co tam jedziesz przecież tam jest tylko parę kaszy. No to teraz będzie ścieżka.
I znowu mój plan się powiódł. Nie straciłem nawet jednego człowieka. Dziewka związana na statku, ale łupu tyle co kot napłakał. Ledwie złota zastawa ze sztućcami i kilka skrzyni kosztowności. Zobaczymy co ojciec dorzuci za swoją córeczkę. Zostawiłem mu wiadomość "Czekam 100 mil morskich za bramą. Jeśli chcesz córkę zobaczyć żywą przyślij sześć statków. Pięć wypełnionych po brzegi złotem, a szóstym wróci do ciebie córeczka. Jeśli tylko zwietrze jakiś podstęp chłopcy z****** ją na śmierć." Oczywiście mu nie ufam. Od frontu czekają trzy statki uzbrojone po zęby, a ładowanie mają wypełnione prochem. Ja zaś na swoim najszybszym okręcie czekam dalej i obserwuję. Wiedziałem. Nawet jeden statek nie wpłynoł z portu. Wysłał morskiego smoka. Nie chciał płacić ani ocalić córki. Smok owija się wokół statku i po kolei pali załoge. Pożera ją niczym kurczaki z grilla. Skórka musi być chrupiąca. Dwa okręty zaczęły uciekać, ale niestety wybuch prochu rozsadził nie tylko smoka ale i uciekinierów. Szlag by to trafił! Może za dużo zażądałem, a może ważniejsze jest dla niego złoto od życia córki. Będę jeszcze negocjował.
W pojemniku Zmieścił się tylko logbook, szukaj na wysokości półtora metra certy dla pierwszych trzech znalazców leżą na ziemi pod ściółką przy samym pniu.