"Szczecińskie katastrofy" jest to nowa seria skrzynek, która pokazuje największe, tragiczne zdarzenia powojennego Szczecina, niektóre były ukrywane nawet przez kilkadziesiąt lat, dopiero po obaleniu komuny wyszły na światło dzienne. Starałam się je uporządkować chronologicznie, mam nadzieję, że pamięć o osobach tragicznie zmarłych nigdy nie zaginie.
Siedmioro dzieci zginęło pod gąsienicami T-54 podczas defilady wojsk Układu Warszawskiego w Szczecinie. 21 osób zostało rannych. Jest 9 października 1962, około południa, trwa defilada wojsk Układu Warszawskiego. Na zakończenie jadą czołgi, radzieckie, enerdowskie i polskie. Pierwsze narzucają ostre tempo. "Dołączyć! Dołączyć!" - krzyczy dowódca naszych pancerniaków. Rozkaz to rozkaz. T-54 o numerze taktycznym 0165 z 1. Kompanii Czołgów w Słubicach przyspiesza. W poprzek ulicy przechodzą szyny tramwajowe. 36-tonowy kolos wpada w poślizg...
Ćwiczenia Gryf Pomorski w październiku 1962 roku były pokazem siły wojsk Układu Warszawskiego. Brały w nich udział bratnie armie Związku Radzieckiego, NRD i Polski. Piechota, czołgi, artyleria, lotnictwo, wojska inżynieryjne, rakietowe, a nawet marynarka wojenna. Najważniejszym punktem programu miała być defilada na ulicach miasta. Na jej trasie zebrały się tysiące ludzi. Pracownicy zakładów pracy, delegacje organizacji partyjnych, mieszkańcy i uczniowie szczecińskich szkół. Po drodze przy alei Piastów znajdowała się Szkoła Podstawowa nr 1. Jej uczniów zwolniono z lekcji, zaś następnego dnia mieli przynieść do szkoły wypracowania na temat defilady. Dzieci ustawiono po obu stronach ulicy. Maluchy na przedzie – żeby im nikt nie zasłaniał. Miały machać kwiatami i wiwatować na cześć żołnierzy.
Jedynym znakiem tamtej tragedii jest tablica pamiątkowa na murze Szkoły Podstawowej Nr 1, w okolicy której doszło do wypadku. Jej uczniami było czworo z dzieci, które zginęły w wypadku.
Kordy wskazują na tablicę, kesza szukaj po lewej stronie, ale nie na ogrodzeniu. Do otwarcia skrzynki potrzebny jest cienki śrubokręt gwiazdkowy. Odkręcaj jedną, czerwoną śrubkę. Wpisujemy tylko nick, pieczątki zostawcie w domu.