Były to dwa zbiorniki wodne(fot.1),pierwszy mniejszy od strony ul.Chabrowej zasilał drugi większy od ul.Fredry. Budowano je w latach 30 ubiegłego wieku,woda była czysta,brzegi utwardzone,nadmiar wody spływał przepustem w stronę ul 27 lipca. Głębokość na środku większego stawu była ca 3,5 m. Zbiorniki były zarybione, widać było wielu łowiących wędkarzy. Tak było do połowy lat 80 ubiegłego wieku, ale jak miasto podłączyło do pierwszego zbiornika kanalizację burzową od strony tzw.bloczków, to zbiorniki zaczęły zarastać, a wodę spuszczono. I tak zaczęła się tragedia Balatonu. Stawy całkowicie zarosły trzciną,zielem. Pożytek z niego mają tylko kaczki i sporadycznie na jesieni łabędzie.
W 2011 stawy przeszły renowację(fot.2). Roboty przy stawie trwały od sierpnia. Po spuszczeniu wody najpierw zbiornik został odmulony, potem pogłębiono i oczyszczono dno. Otaczające go skarpy wyrównano i wykoszono. Od strony ulicy Fredry powstała budowla piętrząca, wykopano też rów odprowadzający wodę. Teren wokół stawu wyrównano i obsiano trawą. A także zamontowano specjalne barierki ochronne od strony ulicy Fredry i nowo budowanej Piastowskiej.
W ostatnich latach zbudowano duży plac zabaw dla dzieci i ustawiono ławeczki dokoła stawu. Atrakcją jest tez siłownia pod chmurką.
Zapraszam na plażing.