Nie tak dawno, latek kilka, wśród lokalnej patologii,
Przyszedł na świat keszer pewien, podmiot główny tej melodii.
W maleńkości jak Obelix w cudnym płynie był skąpany
Przez co wyrósł jak szalony, z czego również też jest znany.
Kiedyś ponoć marzył o tym by się stać Indiana Jones'em,
Coś nie wyszło. Cóż tak bywa. Nie ma co tu strzelać dąsem.
Zamiast szukać w piachu szczątków w inną stronę poszedł z deka,
Wojewodą został zacnym w stolicy polskiego mleka.
Asystentem jegomościa jest różowy pluszak, futrzak..
Który swoje wyłupiaste oczy w każdy zakamarek upcha.
Chodzą razem podśpiewując "la, la, hej, hej, nananana",
Kopytkują, podróżują, czasem obrączkują też bociana.....
Ale nie ma co tu gadać dużo, lepiej poznać Wojewodę,
Zapraszamy wszystkich śmiałków by odwiedzić dziś Włoszczowę.
Miłościwie panujący zadbał by się nikt nie nudził,
Keszy stworzył milion chyba: leśnych, miejskich, abyś nie marudził.
Rusz więc w teren, szukaj skrzynek, tą po drodze też mijając,
Wpisem swoim jednocześnie życzenia piękne składając.
Wzorem również Wojewody możesz zanucić pod nosem,
Tradycyjne "Sto Lat Gagu!" niech poniesie się wśród sosen.
Skrzynka na kordach, choć wiadomo, że w lesie mogą trochę latać.. Proszę o delikatne obchodzenie się z maskowaniem skrzyneczki. Dzięki!