hmmm... Długo się wahałem. No bo jednak nie ścieżkowy. A jednak lubię Drania. Czasu mało, keszyk w lesie. No dobra. Trzy minuty poświęcę. Zeszło pół godziny. Ledwie znalazłem. Ale mogę teraz gromko zaśpiewać: STO LAT GAGU!!!

Keszyk świetny. I cały czas na wypasie. I certyfikaty są. A hrabia łasy na takie cacuszka. Dzięki.

Miejsce ukrycia keszyny nawiedził chyba harvester - totalna demolka. Schowek jak i sam kesz w dobrej kondycji. Ponadto kesz ma współlokatora - to mały gryzoń, który przywitał nas przerażonymi oczkami i zaczął wdrapywać się na ścianki schowka celem ucieczki. Ciekawe czy wróci. Keszyk znakomity. Sto lat Gagu! :)

Hello,

A kto to podłączył się do zdobywania skrzynki ? W sarkofagu mysz polna uwiła sobie gniazdo. Gapiła się z wyrzutem, że nachodzimy lokal. Myśleliśmy, że trzeba będzie ją ewakuować za ogon, ale sama się alokowała gdzieś w las. Trzeba przyznać, że zachowała się porządnie, nie ześrutowała niczego w środku. Dołączyliśmy się do życzeń, tworząc własne historie na kanwie hasła  Pzdr, Wojtek

Oj straciliśmy tu sporo czasu. Jakoś strażnik niechciał nam się objawić. Na miejscu sporo pozostałości po pierwszej skrzyneczce. Oj musiało być bogato i nastrojowo. STO LAT GAGU. Dzięki za kesza.

Spodziewaliśmy się małego, kolorowego pluszaka na jakiejś normalnej wysokości , a tu taki duży i tak wysoko. Wypasiona skrzynka na miejscu. Dzięki. I oczywiście serdeczne życzenia dla Gagu 

Złapany podczas powrotu z IV ŚK. 
Trochę się tego prezentu naszukaliśmy, ale było warto.

PS: I oczywiście spóźnione Sto Lat Gagu :)

Nowiutka pachnąca skrzyneczka wylądowała na kordach. Mam nadzieję, że wzmocnione zapory pozwolą jej przetrwać panujący tu armagedon i budowę (ponoć) włoszczowskiej autostrady wojewódzkiej. Strażnik nadal czeka na odwiedziny.. troche już nie pierwszej świeżości, ale nadal patrzy...

   Logowanie z dzisiejszą datą lecz wyprawa po skrzyneczkę wspólnie z czcigodnym jubilatem w dniu 09.02.2017. Na miejscu przyszło nam wykopywać spod śniegu żałosne szczątki sprofanowanej skrzyneczki. Jeden z urodzinowych certyfikatów pozwoliłem sobie zabrać. W okolicy radosna trzebież lasu - wg Wojewody pod budowę skrzyżowania autostrad szlaku bursztynowego N-S i szlaku jedwabnego W-E ... Skrzyneczki ze zrozumiałych względów nie oceniam, ale przyłączam się do serdecznych życzeń dla jubilata. W prezencie dodaję założoną w dniu dzisiejszym i Jemu dedykowaną  skrzyneczkę OP8L7H. Wszystkiego co najlepsze i słoneczka każdego dnia.

  Żyj wiecznie wykuty w skale . Dzięki za kesza.

Najlepszego GAGU, samych radosnych dniskrzyneczka złapana wspólnie z baloniarzem, Harpusem i Qbackim podczas podboju Włoszczowy i okolic. Fajnie zabrzmiało zawołanie na rynku w Chęcinach ;-)

Sam kiedyś koledze zrobiłem kesza urodzinowego, więc bardzo dobrze wiem po co on powstał.

GAGU sto lat i tylko przyjaznych dusz wokół.

tam tylko stoootoć to znana persona we W.... ;)

miejsce odwiedzone podczas kolejnego wypadu GeoPomorza (z MSZU, Harpusem i Baloniarzem), tym razem w okolice Włoszczowy. Ciekawe tereny, przyjemne skrzynki, super pogoda i wesoły geoskład. Dzięki za kesza :)

Obserwator zerka z góry i niech zerka.

Myślałem, że będę musiał się z nim przywitać...

No to Setki Gagu życzy się 

Skrzyneczka fajnie przygotowana - dobry pomysł na prezent. Kordy ładnie podprowadzają na miejsce.

Dla jubilata - huczne STO LAT! 

jadąc po tego kesza wiedziałam,że będzie to coś dobrego!świetna urodzinowa niespodzianka,która najbardziej zaskoczyła chyba samego solenizantaa najlepsze i tak czeka ponad głowami! 

100 lat keszowania

oby tylko ktoś na grzybach nie dostał zawału:D dzięki!

Skrzynka znaleziona przy okazji wyjazdu keszowo-rowerowego, TTF.

Niektórym, może się wydawać że gagu, w Włoszczowie, żyje wiecznie ale, tak to bywa, wcale nie koniecznie, (nie chodzi o miejscowość Konieczno). Pojawił się na świecie, co było dalej wiecie, wszak to keszerski chwat, niech  sił i zapału, mu starczy na sto lat. 

Skrzyneczka miodzio, uśmiałem się jak norka, przy okazji wyobraźnia podpowiada że tak mogła wyglądać sytuacja opisana w Dziejach Apostolskich r. 1 wers. 9..

Wielkie dzięki dla autora za skrzynkę i grzybki(już zjedzone jajka z grzybami albo grzyby z jajami), gwiazdka dla Gwiazdy, nie może być inaczej.

Wyskoczyło powiadomienie, że jakaś nowość jest w okolicy, no i okazuje się, że jest bardzo niedaleko. Zerknąłem, śmigiem po rower i w las. Tak na prawdę to spodziewałem się, że będę ta błądził bez powodzenia. No ale jakoś się udało i to nadpodziewanie szybko. Brak GPSa zmusza do szukania okolicy koordów na oko, co w lesie jest rzadko wykonalne, ale całe szczęście dało radę. Strażnik szybko rzucił mi się w oczy, ale po chwili dopiero zajarzyłem, że właśnie jego szukam, bo z początku dobrze się nie przyjrzałem. 

W keszu mnóstwo fantów, aż mi się gały zaświeciły - niestety nie miałem nic na wymianę (w sumie i tak nie wymieniam na ogół fantów). Z lekką nieśmiałością zgarnąłem wielki certyfikat STFa. Z keszem większego rozmiaru miałem do czynienia jak dotąd tylko raz, więc za same gabaryty powinna polecieć osobna gwiazdka. 

6/5 , wielkie dzięki za bardzo niecodziennego kesza :)

Brak mi słów. Aż mi trochę głupio, bo nie lubię celebrytować. Od rana się śmieję jak dziecko. Nawet zapomniałem o tym dniu, jak zwykle ze mną to bywa. Najpierw  zapytują mnie czy ktoś nie ma dziś urodzin, potem wujek google mi na głównej przypomniał. Każą sprawdzać OC, jakoś nic nie widzę, dopiero okolica ujawniła sekret i odwiedziny na mailu z wiadomością o nowym keszu. Wszystko przez to, że zaczynam okres odsypiania i się spóźniłem do pracy, a tu zawierucha, ze czasu maila nie było sprawdzić. Teraz miałem chwilkę luzu to hyc do lasu :). GPS w domu, trza bazować na telefonie. Bałem się, że nic z tego, no ale jak tylko ujrzałem „TO” w lesie, to nie było możliwości o pomyłce :).

I teraz wszystko składa mi się w logiczną całość:

- najazd z dziwnej strony wieczorem,

- szukanie znaczków za 1sze, 2gie i 3cie miejsce

-przyglądanie się falbance u Zderzaka, szacun, idealnie taka sama :D

- ta saperka, która dziwnie przeszkadzała mi w bagażniku podczas logowania plecaka do środka

- pewnie jeszcze coś by wpadło, ale teraz nie przypominam sobie.

Gwiazdka musowo, nie przez dedykację jakby się wydawało, choć to miłe :), ale masę włożonej pracy w przygotowanie, przytachanie tego z dalekiego południa, wierne odwzorowanie szczegółów, po prostu piknie :). Mam nadzieję, że to przetrwa w takiej formie jeszcze długo. Zdobywajcie, bo sprawi Wam to wiele uśmiechu i radości.

Dodatkowo ten las to wspomnienia z dzieciństwa, budowanie baz w lesie, testowanie ładunków wybuchowych. Bitwy osiedlowe o rejon w lesie, no po prostu wstrzeliłaś się idealnie. Mógłbym tak pisać i pisać, a i tak słowami nie opiszę tego co siedzi we mnie. Boję się odpakować FTFa, zostawię to na wieczorny deser. Po prostu dziękuję :), bardzo mocno.