WIĘCEJ O REGELBAU 668
Więcej o konstrukcji Regelbau 668 przeczytacie w opisie kesza OP8GC0
OBIEKT
Regelbau 668 w wersji z dowódcą z peryskopem. Pancerza peryskopu nie ma - niemcy nie zdąrzyli go wmurować. Główne pomieszczenie bardzo zaśmiecone. Schron o tyle unikatowy że zachowało się w nim sporo elementów szalunkowych. Tutaj trzeba sobie wyobrazić że każdy schron wymagał olbrzymiej ilości drewna szalunkowego. O ile ściany to była w miarę prosta robota dla szalunkowych - trzeba było zbić ściankę z drewna po jednej stronie ściany i po drugiej i do środka wlać beton, o tyle wszystkie szczegóły konstrukcyjne np. wyprowadzenie rur - szalunkowi rzeźbili w drewnie odpowiednie elementy które kształtowały nalany beton. Można tutaj docenić ich kunszt.
Schron o tyle unikatowy (i to w skali kraju) że w tym schronie zachowało się sporo takich elementów drewnianych zostawionych przez budowniczych schronów. Zwykle takie elementy były demontowane w celu wykorzystania w kolejnych budowanych schronach zaraz po stężeniu betonu. Dlatego bardzo rzadko można spotkać je w schronach. Tutaj to macie na wyciągnięcie ręki - DOCEŃCIE TO
Dlaczego te elementy szalunku tutaj są? Świadczy to tym że schron był betonowany w ostatniej chwili przed opuszczeniem tej budowy. I szalunki zostały. Dodatkowo wejście było zasypane i nikt specjalnie schronu nie rozkradł. Wejście zostało rozkopane dopiero rok temu. Fuks dla nas bo teraz możemy sobie obejrzeć te małe dzieła sztuki szalunkowych z 1944 roku.
I na koniec jeszcze jedna sprawa - jak pewnie zauważyliście wszystkie schrony mają pozostawione deski na suficie. Normalnie zamiast desek umieszczonych pomiędzy belkami stalowymi montowano stalowe blachy. Na linii B1 budowanej w 1944 roku z racji braku stali montowano deski. W 1944 roku niemcom już bardzo brakowało stali.
Potem deski pozostawiano. Dlaczego? Była to tzw. osłona przeciwodpryskowa. Chodziło o to że w czasie ciężkiego ostrzału jeśli pocisk bezpośrednio trafił w bunkier, to odłamki betonu wewnątrz mogły zranić żołnierzy. Gołe betonowe ściany raczej tak się nie zachowywały (nie było odłamków betonu) natomiast bezpośrednio trafiony strop potrafił razić betonowymi odłamkami. Stąd pozostawione deskowanie stropu jako osłona przeciwodłamkowa.
Dodatkowym smaczkiem jest to że na schronie nad wejściem budowniczy zostawili jakiś tajemniczy napis w betonie.
KESZ
Kesz ukryty zgodnie z tematyką. Mikro w rurze. Trzeba wejść do głównego pomieszczenia, ale nie trzeba pchać się w śmieci.
W głównym pomieszczeniu dość błotnie, albo dobre buty polecam albo trzeba patrzeć gdzie się stawia nogę.
Wejście do bunkra jako jedyne w tej geościeżce - dość brudzące.
Dla dzieci miejsce nie polecane. Mogą dojść do bunkra i pod opieką obejrzeć conieco. Strop ma pułapkę w postaci dziury przeznaczonej na peryskop. Trzeba uważać. Wejście do schronu dość brudzące, są odłamki potłuczonego szkła.
Skrzynka zawiera certyfikaty FTF, STF i TTF