WIĘCEJ O KOCHBUNKRACH
Kochbunkier znany również jako garnek kocha - mały schron jednoosobowy. Niezwykle popularny niemiecki schron, jako jedyny był produkowany masowo w fabrykach jako prefabrykat - i jako taki był przywożony gotowy na miejsce posadowienia. Jego rolę na polu bitwy można określić krótko - lepsze to niż zwykły okop, dawał podstawowe schronienie przed ogniem wroga. Kochbunkier nie chronił strzelca przed bezpośrednim uderzeniem pocisku większego kalibru, ale spokojnie opierał się odłamkom. Jego niewątpliwą zaletą były niskie koszty wytworzenia i niewielkie zużycie materiałów - trzeba pamiętać że niemcy pod koniec wojny nie mieli ani kasy ani materiałów w naddatku.
Kochbunkier był obsypany ziemią, aż po otwory strzelnicze, wchodziło się do niego bezpośrednio z okopów. Stojący w nim żołnierz nie miał za wiele miejsca - ale do walki RKMem wystarczyło. W boju posiadał jeszcze jedną zaletę - był mały, więc i ciężki do bezpośredniego trafienia czymś "mocniejszym".
Kochbunkry można spotkać w dużych ilościach, praktycznie na każdej linii obrony. Występowały w wielu wariantach - jako strzeleckie (najczęściej), obserwacyjne, czasami nawet posadawiane w okopach "poziomo" jako minimagazyny amunicji. Ciekawostką są kochbunkry które miały otwór w stropie dla posadowienia CKM - pełniły podobną rolę jak Ringstandy 58c, oczywiście były dużo mniej odporne na bezpośrednie trafienie.
Kochbunkry spotykamy w różnych konfiguracjach, jako osobne oddalone od siebie obiekty, czasami w dużym zagęszczeniu. Spotyka się również np. dwa kochbunkry połączone ze sobą - tworzą wtedy jedno wspólne, większe stanowisko ogniowe. Wersji kochbunkrów powstawało bez liku - różne "stropy", różne otwory strzelnicze, wymiary i kształty. Wszystko to powoduje że mimo ich masowości, są ciekawymi obiektami i czasami mogą nas zaskoczyć nietypowym rozwiązaniem. Kreatywność niemców w wykorzystaniu - w końcu bardzo prostego schronu - czasami mocno zaskakuje.
Do dzisiaj zachowało się wiele kochbunkrów w miejscach gdzie nie przeszkadzają miejscowej ludności. Niestety jego niewielkie rozmiary i waga powodują to, że jeśli tylko zawadzają komuś - często są wykopywane i niszczone. A szkoda bo w przypadku np. nagłego nadejścia tornada, taki schron na prywatnej posesji, czy polu, może świetnie służyć jako schron dla swojego właściciela ;)
OBIEKT
Typowy kochbunkier jakich wiele. Część kochbunkrów była prefabrykowana, a część odlewana na miejscu przy użyciu gotowego szalowania. Ten prawdopodobnie był odlewany na miejscu. 2 strzelnice umiejscowione tak by ryglować ogniem główny Punkt Oporu.
KESZ
Mała skrzynka w maskowaniu.
Dzieci można zabrać, teren bezpieczny, bunkier bezpieczny.
Skrzynka zawiera certyfikaty FTF, STF i TTF oraz garść certyfikatów dla kolejnych znalazców.
Ciekawostka - tutaj zaczynał się mój zarchiwizowany dawno temu multak opowiadający historię niezwyciężonego Hanssa Kloca - http://opencaching.pl/viewcache.php?wp=OP1B3A
Ów kesz założony był z okazji zlotu w Olsztynie w 2009 roku.
Aż łza się w oku kręci
Pojemnik startowy tego multaka jest cały czas na miejscu - zakopany przy ścianie kochbunkra :)
Oczywiście nie jest to już kesz, tylko pamiątka po starych, dobrych czasach