Zapomniany cmentarz w Antoninku
Kolejne miejsce w Antoninku (prawie na styku z Zielińcem), o którym zdecydowana większość mieszkańców Poznania nie wie nic. Kiedy je założono ? Tego chyba nie wiedzą nawet w parafii, której podlega. Sądząc z tabliczki na grobie, w którym złożono serce założyciela cmentarza – Maksymiliana Siwińskiego – bliżej było lat 30-tych ubiegłego wieku. Większość zachowanych grobów datowana jest na lata II WŚ. Tabliczki niewiele mówią o zmarłych. Możemy jedynie domyślać się, czy byli ofiarami wojny, czy też ich czas dobiegł już końca. Widać, że niektóre mogiły są zadbane. Zdecydowana większość jednak niszczeje. Cmentarz stracił swoje ogrodzenie, las wdziera się na jego teren. Do tego ludzie – najczęściej kierowcy TIR-ów, jeżdżący do pobliskiej fabryki, a w sezonie panie, obsługujące ich i innych amatorów szybkich doznań – starają się, by śmieci nie ubywało. Właściciel chyba najchętniej by wymazał punkt z ksiąg – nawet krzyż przestał być krzyżem. Smutny widok, mimo że dziś ktoś jednak posprzątał dookoła. Za jakiś czas chyba tylko szpalery drzew w dawnych alejkach będą przypominały o tym, że kiedyś był tu cmentarz.
Kesz offsetowy, prosty, dla zachowania pamięci. Informacje o poszukiwaniach w podpowiedzi kodowanej.