Całkowicie kryty obiekt, wybudowany przez Mostostal, jedyny taki w Polsce. Tor o długości 250 metrów jest pokryty cennym drewnem z sosny syberyjskiej. Trybuny na 1800 widzów, z możliwością dostawienia kolejnych 1500 miejsc. Otwarty w 2008 roku, jest siedzibą Polskiego Związku Kolarskiego, mieści też Wyższą Szkołę Kultury Fizycznej i Turystyki.
Od zarania nad obiektem wisi fatum, najpierw niewypłacalności za wykonanie, potem nieopłacalności w eksploatacji. Przez 7 lat istnienia jedyną naprawdę dochodową imprezą na torze było Eska Music Awards w 2010 roku. Na imprezach sportowych hala jest po brzegi... pusta. Odbywają się tu torowe Mistrzostwa Polski i Europy, i paradoksalnie Norwegii bo Skandynawom bardziej opłaca się wynajem i przeloty niż budowa kosztownego obiektu u siebie. Koszty utrzymania obiektu generującego ciągłe zadłużenie dla PZKol-u wynikają z utrzymania drogocennej nawierzchni w należytym stanie, niezależnie od tego, czy obiekt jest używany. Obiektowi o wartości 100 mln grozi licytacja i sprzedaż za ułamek tej sumy. Jeden z prasowych artykułów na jego temat nosił tytuł "Bankrut klasy światowej".
Obiekt, na obrzeżu Pruszkowa, z dobrym dojazdem jest pięknie położony nad malowniczym stawem obok krytej pływalni "Kapry" oraz Hotelu "Victor" z gastronomicznym zapleczem. Szpaler siedmiu okazałych topoli nad stawem ktoś próbował wykorzystać jako park linowy, ale i ta inicjatywa nie wypaliła. Nie wiem czy to też "fatum loci", czy może skutek tego, że parę chybotliwych desek na sznurkach, nazwane optymistycznie (lub przekornie) "Linlandią" nie miało prawa się uchować.
Budynek ma kształt kolarskiego kasku, choć bez tej informacji nie każdy by to podobieństwo dostrzegł. Po wejściu na halę doznajemy szoku bo z zewnątrz trudno sobie wyobrazić imponującą pojemność tego wnętrza, posiadającego również bogate zaplecze socjalne i techniczne.
Uznałem, że tor zasługujący na miano jednej z ikon Pruszkowa, niesprawiedliwie pominięto w "okeszowaniu" miasta. Kesz ukryłem na ogólnodostępnym terenie na zewnątrz obiektu. Jeżeli drzewa mogą być kalendarzem, to umówmy się na środę.
Dla pierwszego znalazcy pamiątkowy medalion udziału w peletonie 200 rowerów w tegorocznej akcji "Kujawsko Pomorskie na rowery".