Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
You have to be logged-in in order to perform operations on this cache.
stats
Show cache statistics
Źródło Opieki NMP - OP88YZ
Źródło Opieki NMP na stokach Świetej Góry Polanowskiej
Owner: Jacek.T
Please log in to see the coordinates.
Altitude: 138 m. ASL.
 Region: Poland > zachodniopomorskie
Cache type: Traditional
Size: Small
Status: Ready for Search
Time required: 0:30 h    Distance to travel: n/a
Date hidden: 26-06-2015
Date created: 06-05-2015
Date published: 26-06-2015
Last modification: 26-06-2015
55x Found
0x Not found
1 notes
watchers 3 watchers
33 visitors
36 x rated
Rated as: Good
In order to view coordinates and
the map of caches
you must be logged in
Cache attributes

Bike  Nature 

Please read the Opencaching attributes article.
Description PL

Około 900 lat temu, Polanów był niewielką rolniczą wsią, położoną na skraju bagnistej doliny Grabowej, w otoczeniu przepastnych lasów. Mieszkający tu lud, Pomorzanie, był biedny, ale pracowity, słuchający swoich żerców z chramu na Świętej Górze. Nie docierały tu odgłosy wielkiego świata, wojen i napaści, mało kto, oprócz nielicznych kupców w ogóle tu trafiał.

Na skraju wsi, u podnóża Świętej Góry mieszkał chłop z żoną i gromadą dzieci. Wiedli życie spokojne, pracowali ciężko w polu i w lesie. Mąż czasami polował w lesie, łowił ryby w rzece - znał tu każdy kamień i ścieżkę - mieszkał wszak tu od dziecka. Niestety, spokój w rodzinie został zakłócony ciężką chorobą żony. Nie pomagały zioła, ani znachorka , nawet wołchowie ze Świętej Góry, którzy odprawiali tajemne zabiegi w domu nie pomogli. Cóż było robić, chłop zabrał wołu i zaprowadził do chramu w Żydowie. Może Światowid nad jeziorem Kwiecko będzie bardziej łaskawy. Niestety, nawet żercy i wołchowie stamtąd byli bezsilni. Chłop już utracił nadzieję i pogodził się ze śmiercią kobiety, gdy w nocy miał dziwny sen. Przyśniła mu się piękna kobieta, ubrana w cudzoziemską, błękitną suknię, która na głowie miała koronę z gwiazdami. We śnie kazała mu iść i poszukać źródła na które nie padł nigdy promień słońca i z którego wodę piły tylko kruki. Chłop rano opowiedział żonie sen, ale ona też nie wiedziała co robić. Przecież znają każde źródło w okolicy i nie ma tutaj takiego. Poszedł więc chłop do żercy z Góry i opowiedział mu sen. Ofiarnik głęboko się zamyślił. Idą trudne czasy, bogowie się obrazili na nas i opuszczają tę ziemię. Ale ty idź i szukaj tego źródła. Może to znak od nowych bogów? Cóż było robić. Chłop wyruszył szukać tego tajemniczego źródła. Trafił do puszczy nad jeziorem Kamiennym i Bobięcińskim, gdzie nikt od dawna nie bywał, odwiedził nawet Żmijową Górę, pełną żmij. Ale nigdzie nie było takiego źródła. Wszędzie były ślady zwierząt. Po wielu dniach wędrówki chłop wracał do domu. Obudził się w środku nocy z zimna, zabrał się i ruszył w drogę powrotną domu. Nie było już daleko. Jeszcze wdrapał się na Świętą Górę, zatrzymał się przy posągu Jarowita, ale obrażony bóg milczał. Na wschodzie już świtało, gdy chłop zarzucił pusty worek na plecy i powoli ruszył w stronę chałupy. Gdy schodził z Góry, usłyszał głośne wołanie kruków, gdy podszedł bliżej zobaczył stado kruków, rozgrzebujących ziemię i pijących wodę. Po chwili na wodę padł pierwszy promień słońca, które właśnie wynurzało się zza Baraniej Góry. Chłop podbiegł do źródła, odpędził kruki , rękami odgarnął ziemię i spróbował wody. Była zimna i smaczna. Ale skąd tu źródła, mieszkał tu od dziecka i nigdy nie było tutaj źródła. Nabrał wody do worka i biegiem ruszył do chałupy. Zona jeszcze żyła, ale widać było, że już odchodzi na drugi brzeg. Dzieci głośno płakały, podbiegł więc do niej i powiedział pij Jagna, to woda z tego źródła ze snu. Żona napiła się powoli jeden łyk, drugi. Po południu nabrała już na tyle sił, że wstała z łożnicy, a po kilku dniach już pracowała w polu. Gdy oboje z mężem oporządzali w gospodarstwie usłyszeli głośne krzyki od strony wsi. W stronę Góry jechał oddział zbrojnych wojów, za nimi grupa mężczyzn ubrana jak czarne kruki i parę wozów.  Dokoła nich biegły dzieci, które krzyczały, że goście jadą na Świętą Górę. Chłop z żoną podeszli bliżej. Patrzyli na wojowników i tajemnicze, czarno ubrane postacie z krzyżami na piersiach, gdy nagle chłop zobaczył na wozie rzeźbę pięknej kobiety, ubranej w niebieską suknię, która na głowie miała koronę z gwiazdami. Była to ta, która przyśniła mu się w nocy. Gdy orszak ich minął, po pewnym czasie znad Góry widać było słup dymu ze spalonego chramu. Wieczorem chłop nie mógł zasnąć. Bał się przybyszy, ale ta pani? Postanowił, że rano musi ją bliżej obejrzeć. Wyszedł o świcie i dotarł na Górę. Ze spalonego chramu wciąż unosił się lekki dym,  Jarowita, którego tak się bał nie było. Stały tylko szałasy i wozy, a na środku polany drewniany krzyż. Obok krzyża, oparta o niego stała rzeźba kobiety. Gdy się jej przyglądał, poczuł, że ktoś za nimi stoi. Czego tu szukasz, zapytał czarno ubrany przybysz. Chłop opowiedział swój sen. Przyśniła Ci się Matka naszego Boga, Maryja, a Ty pokaż to źródło, odpowiedział nieznajomy. Chłop pokazał to źródło. Wodę z niego czerpali, nie tylko przybysze, którzy mieszkali na Świętej Górze, ale i mieszkańcy Polanowa i okolicy. Wieść o cudownym źródełku szybko się rozeszła i wielu chorych odzyskało zdrowie, dzięki tej wodzie i modlitwie.

Jak jest dzisiaj - przekonaj się sam.

Skrzynka jest kilkanaście metrów od źródła, nisko, ale nie trzeba rozkopywać ściółki.

Additional waypoints
Symbol Type Coordinates Description
Parking area --- Parking u Franciszkanów
Additional hints
You must be logged-in to see additional hints
Pictures
Źródełko na Św. Górze
Dla desperatów
Log entries: Found 55x Not found 0x Note 1x Picture 2x All entries Gallery