Chodząc ubitymi ścieżkami, asfaltową drogą, wytyczoną trasą można dojść do pięknych miejsc... Jednak czasem wystarczy delikatnie zboczyć z drogi, stanąć tuż za krzakiem by odnaleźć coś co nie jest obiektem ogólnych wypraw.
Idąc tym tropem, zapraszam do odwiedzenia tego miejsca. Ja potrafię dojść do tego miejsca z sześciu różnych kierunków więc nie będę narzucał trasy, aktualna mapka skrzynek v3 z włączoną satelitą idealnie pokazuje większość możliwości.
I tak zbaczając w tym konkretnym miejscu z ubitego traktu, tak trochę, na chwilę można zobaczyć zbiorowisko czegoś co wygląda jak pozostałości czegoś większego lub niekoniecznie miało to jakiś cel. Pytanie czy to zwykłe kamienie, pozostałości domostwa czy tylko porzucony gruz. Niestety nie udało mi się dotrzeć co tu było kiedyś. Fajnie by było przespacerować się tam w wykrywaczem metali - może ziemia skrywa jakieś tajemnice historyczne :). Jednak przyjemna okolica aż zachęca do przespacerowania się!
Keszyk:
Co do keszyka. Maluch schował się pod kordami (plus minus 4 m). Łopaty, kilofa czy innego ustrojstwa zabierać nie trzeba, no może rękawiczki coby się nie ubrudzić.