TURAWSKA WIATA
Na pewno nie raz wielu z Was tamtędy przejeżdżało, ale nieliczni zdają sobie sprawę, że odbijając kilkadziesiąt metrów w bok od szlaku rowerowego, znajduje się miejsce, gdzie można odpocząć i często poobserwować sarny. Jest to wiata postawiona przez Koło Myśliwskie nr 10 "Szarak". Tablica informacyjna zachęca turystów do odpoczynku. Jest też miejsce na ognisko. W oddali widać paśniki dla zwierzyny. Ale uwaga! Miejsce monitorowane, o czym przekonaliśmy się kiedyś, gdy B.Art w przypływie euforii zaczął skakać po dachu wiaty. Przyjechali panowie leśnicy, niezbyt kulturalni i nieskorzy do rozmowy, posądzając nas o kradzież... kabli! Dla podróżujących autem: można dojechać do lasu szosą od strony Turawy i dalej z buta.
Skrzynka:
Mikrus w pudełku po multitabsach. W środku trzy certyfikaty. Nie jest ukryty pod wiatą, bo nie było tam miejsca na magnes, poza tym ta kamera... Kordy wskazują miejsce przed wiatą. Po kesza, stojąc przodem do frontu wiaty, idziemy w lewo w las. Szukamy dwóch, sporych elementów naziemnych, które nadałaby się na schowek. Jeden z nich skrywa kesza.