Kolejne wejście do lasu, kolejny kesz :-)
Kiedyś była tu fajna złamana przez wiatr brzoza, która oparła się na sąsiadce i zawisła nad ziemią. Niestety w przyrodzie nic nie trwa wiecznie i to co wisi z czasem musi upaść.
Teraz kawał brzozowego pnia leży sobie na ziemi...