Skrzynka była na miejscu (poprowadziła nas intuicja) i nawet worek wystawał spod ziemi. Jednak to co zobaczyliśmy jak ją wyciągnęliśmy....
woda w środku, skrzynka cała połamana od mocnych uderzeń "kopaczy" co zresztą nie było tu potrzebne, zawartość połamana, zardzewiała. Ogólnie kesz nadawał się tylko do kosza. Logbook zabraliśmy do suszenia, gdyby miał strunówkę to może by przetrwał. Hasło czytelne dlatego wpisujemy znalezienie, ale prosimy o uczynienie skrzynki tymczasowo niedostępną, bo jej tam nie ma. Niedługo ją reaktywujemy.