Podium zaliczone, więc loguję asystę przy zakładaniu kesza. Niesamowite miejsce, piękne i nieszablonowe. Odnalezienie dojścia do jaskini nie było łatwe, ale razem z założycielem wspólnymi siłami udało się trafić. Dzięki za świetną przygodę :)

Roztocze Południowe, posiada wiele osobliwości przyrody, które nie sa znane, przeciętnemu turyście - krajoznawcy.Teren objęty zainstalowanymi skrzyneczkami geocachngowymi jest obcy przeciętnemu wędrowcowi, ponieważ nie przebiegają tutaj szlaki turystyki pieszej oraz ścieżki dydaktyczno - przyrodnicze. To dobrze, że znalazła się odważna osoba, która wykorzystując wiedzę kartograficzną, zainstalowała 3 skrzyneczki geocachingowe.Okolice skrzyneczek, dojście do nich są terenem trudnym i niebezpiecznym a wokół wspaniała przyroda, piękne krajobrazy i sama przyjemność, przebywania w tym  miejscu.Mimo to, najważniejsze jest bezpieczeństwo. Po przeanalizowaniu swoich możliwośći  związanych z wysiłkiem fizycznym i stanem psychicznym, zdecydowałem się na samotmną wędrówkę do tych jaskiń.Wyposażyłem się w odpowiedni ubiór turystyczny, zwracając sczególną uwagę na buty turystyczne z wysoką cholewką i wysokim protektorami, kijki trekkingowe.Spacer do skrzyneczek był trudny, podłoże nierównej wyścielone mokrymi liśćmi oraz ruchomymi kamieniami, wychodniami skalnymi i mokrymi gałęźiami drzew. W ślimaczym tempie udało mi śie dojść do skrzyneczek.Chwila oddechu i przystapiłem do czynności keszerskich.Skrzyneczki bardzo dobrze wyposażone w logbooki, przedmioty podróżne i certyfikaty.Skrzyneczki wyposażono w woreczki z tkaniny nieprzemakalnej. Po drodze ogladałem wspaniałe krajobrazy i roślinność. Powrót do miejsca parkowania pojazdu przebiegał podobnie.. Wróciłem cały i zdrowy  i zadowolony z dnia, w którym samotnie dotarłem do ciekawych miejsc.

Wysoko oceniem skrzyneczki -zielona gwiazdka - oraz otoczenie skrzyneczek. 

Ojcu Żałożycielowi - gratuluję pomysłu i serdecznie dziękuję za pokazanie jaskiń.

Piękny, słoneczny dzień. Dzisiaj zgodnie z zaleceniami Autora, czyli nie sam, ale w świetnym towarzystwie, no i kijki mieliśmy ;)

Tutaj trudniejsze dojście niż do Jaskini Pedagogów, jak się okazało nieco później, na tle Jakini Kolegów, to był stosunkowo nietrudny kesz. Kijki się przydały. Po wyjściu z wąwozu trafiły się nawet grzyby.

Niesamowie miejsce, w ogóle całe Piekiełko.

Dzięki za okeszowanie. TFTC!