Mural odwiedzony, piękny, kesz również. Patent bardzo znany i bardzo lubiany. Trochę czasu mimo późnej pory musiałem poświęcić, jak z podjęciem, tak i po wpisie z odłożeniem. Mnóstwo ludzi musi akurat gdy ja muszę 

Szybki, wieczorny objazd na dwóch kółkach po tej okolicy, mam nadzieję, że uda się poskładać całą ścieżkę. 

Dzięki za pokazanie miejsca, opis, oraz skrzynkę. Pozdrawiam!

W końcu udało się podjechać. Fajna skrzynka. Razem z zuza007. Dzięki. Pzdr. 

No nie było prosto, co liczyć, a czego nie liczyć, co jest twarzą, a co tylko policzkiem, co ręką, a co nieMożna liczyć i się przeliczyć - chyba lepiej "liczyć" na geometrię wykreślną. Po dotarciu w dobre miejsce skrzynka długo się nie ukrywała, może dlatego, że była źle odłożona. Ciekawe, czy ten dodatkowy pojemnik w środku był na ołówek, czy miał chronić logbook przed zamoknięciem? Niestety logbook w strunówce  zaczyna pleśnieć (nie miałem nić by wymienić) i ciężko się wpisać. Dziękuję i pozdrawiam.

Dostałem oczpląsu po kilku liczeniach, ale skrzyneczkę znalazłem. Logbook mokry. Dzięki

Czym dłużej się przyglądaliśmy muralowi, tym coraz bardziej dostawaliśmy oczopląsu. Dzięki za kesza.

Dziękuję za skrzyneczkę.

Cesarzowa jest przepiękna trzeba było ją dokładnie obejrzeć wiadomo ! ???? I dzięki temu dostrzec jeszcze więcej szczegółów i symboli, stworzona w imię szlachetnej idei i oby jej silne i magiczne oblicze pomagalo milusińskim i ich rodzicom kesz gwiazdkowy rekomenduję ale zielonego jak zwykle brak dzięki za emocje i fajną skrytkę pozdrawiam

Hm, w obliczeniach wyszło nieco inaczej, ale w końcu i tak trafiłem na skrzynkę.  Dziękuję za kesza i pokazanie miejsca.

Niedoszacowałam dane, więc długą chwilę kręciłam się nie tam gdzie trzeba. Na tyle długo, że zadelefonowałam po posiłki. Teraz wpatruję się w mural i dostrzegam me niedociągnięcia. Keszyk jak przystało na Cesarzową - honorowy:)
... choć znalazł się w polu rażenia raczej dwunożnego samca, więc za swojej strony polecam rękawiczki lub mokre chusteczki.

No i ostatni kesz że ścieżki ..razem z Jackiem ..liczyliśmy te twarze ..kilka razy ..i 1 za dużo policzyliśmy ,, nie znaleźliśmy w wytypowanym miejscu ..po telefonie do "przyjaciela " korekta współrzędnych.. i jest .. ale też konsternacja ..co to może być ..żeby łatwo było zabrać ..hmm . Jest ..tylko teraz trzeba się do tego dostać .. udało się ..

Rekomendacja ..za mural , za pomysł kesza .. za zmuszenie do myślenia , kombinowania  ...i żeby tak łatwo nie było ..

Dziękuję 

Można liczyć i liczyć te same twarze w nieskończoność i się przeliczyć. Wyobraźnia płata figle. Udało się dzięki pomocy przyjaciół. Pohamowali zapędy naszych wizji. Dziękujemy i rekomendujemytworzenie takich keszy.

Obliczenia dokonanie wczoraj wieczorem okazały się błędne. Wykonałem jednak fotografię, która została dogłębnie przeanalizowano dzisiejszegio ranka.

Uzbrojony we właściwe koordynaty udałem się na miejsce. Tutaj pewna konsternacja, telefon ratunkowy i... JEST!

Jak zawsze maskowania wspaniałe, dzięki!

Spontanicznie poszukiwany keszyk podczas drogi do pracy. Niestety nigdy pamięci do twarzy nie miałem, toteż i tutaj w liczeniu ich się pomyliłem. I choć przestrzeń możliwych współrzędnych jest jednowymiarowa, to i tak każdy keszer się, że szukanie RoDaJJ-owych keszyków, nawet na względnie niewielkiej przestrzeni, jest zadaniem wymagającym. Szczęśliwie, po otrzymaniu korekty wyznaczonej liczby i zerknięciu na mapę gdzież to te kordy wskazują, udało się odszukac skrzyneczkę szybko i przyjemnie. Dziekuje za dobrą zabawę i świetnego keszyka!

Znaleziona na wyprawie do Poznania i okolic z Aki, Jeździec i Phoebe

 

Znaleziona podczas eksploracji Wielkopolski z Gackkiem, Phoebe i Jeźdźcem. 

Ależ tu szczegółów!

Skrzynka złapana podczas wyjazdu na Wielkopolskę, dzięki :)

No mural piękny...i poznałem go wszerz i wzdłuż bo liczenia  było co niemiara. Wydaje nam się że liczenie dłoni jest sprawniejszy niż liczenie twarzy ;)))) Było kilka zmyłek, ale finalnie liczba twarzy została ustalona. Teraz jeszcze prosta matematyka, ale to zostawiłem Serengeti gdyż ja lubię zawsze się na takich rzeczach wykładać. Okazało się że kordy wyszły w dość przystępnym miejscu więc sobie to sprawdzimy a co ;))) Potem podjęcie, odskok...i chwila ekscytacji czy być może ktoś już był czy ewentualnie możemy liczyć na FTF (których i tak nie zbieramy, ale zawsze miło) No i jednak wpisujemy się do pustego logbooka. Dziękuję za dłuższą przechadzkę ulicami Jeżyc.

Niemożliwe stało się możliwe. W Poznaniu złapaliśmy FTFa. Najpierw trochę liczenia twarzy i dłoni i nawet bezbłędnego;). Potem podstawienie do wzoru i spacerek po keszyka, jak zawsze, przemyślanego, pięknie wykonanego i pomysłowo wkomponowanego. Kesz podejmowany w towarzystwie Szanownych Założycieli. Dziękuję:)