Kto by pomyślał, że księżniczki mają przeczucie, jakie maskowanie przyda się jak ulał do miejsca ukrycia. Nie wierzę jej, że była tu po raz pierwszy :D

Obecna przy diagnozie pacjenta Staszka.

#5889

Piękna sprawa. Ukrycie, maskowanie. Ale najbardziej szanuję przywiezienie tego stada krów, żeby tematycznie pasowało do kesza ;) 

Za pierwszym razem piętro za nisko, za drugim już z właściwym widokiemTrzeba uważać na wołowinę z MokrzeszowaDzięki!

Sprawdziłem. Wszystkie okolczykowane. Czuwaj. Dzięki.

lubię mleko i wdzięczna jestem za nie krofom , ładny widoczek i wesoło było dzięki maskowaniu i szalonym nastrojom ekipy, kto wie może odorek unoszący się w pałacowej atmosferze trochę nas wyluzował ??!! dzięki było super

Tyle lat obiekt stoi na świecie, a my trzeci raz w ciagu roku musieliśmy tu przyjść, bo ktoś kesze zostawia, a ostatnio co jeden to lepszy. Dziękujemy i rekomendujemy zapoznanie się z tymi choróbskami, póki jeszcze można i komu zdrowie dopisuje.

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Kiedyś już się w tym pałacu było, niestety dewastacja mocno postępuje, a szkoda, bo miejsce ma swój klimat. Nie można było sobie odmówić ponownej wizyty, tym bardziej, że powstały kesze, i można było zwiedzić pałac od piwnicy po prawie dach. Skrzynki oczywiście świetne, pomysłowo przygotowane, niekiedy trzeba było się lekko postarać :-)

Logged using GeoCentral Lite

Hello,

Okrutnie waliło zza okna. Pewnie te wszystkie krowy miały już gąbczaste mózgi. I nie ma co się dziwić, skoro cielętnik ustawili w palącym słońcu. Już na starcie wypalało im synapsy. Żadne priony nie były potrzebne. Pzdr, Wojtek

Tak, tu spotkaliśmy szaloną krowę co to z ciemnego wymiona kakao zamiast mleka dajeNo ale jak widać, świat i takie przypadki zna.

Kesz zdobyty na obchodzie szpitalnym wraz z ordynatorami: Lumen, Mekshą i Lucky DragonDzięki.

O horoba, ale tutaj smrodek. Widok kruf ciekawy, chociaż dzisiaj jakoś tak mniej szalone.

Niby niebezpieczna, bo można wypaść przez okno, z tym że z powodu upadku nie stracisz życia, bo umrzesz od smrodu. Możesz też wpaść do windy, czy co to w ogóle tam jest, ale znowu nie zginiesz z powodu upadku z wysokości, tylko umrzesz z głodu zaklinowany między pietrami. Ja się walnąłem w głowę w najbardziej bezpiecznym miejscu i dzisiaj po kilku dniach jeszcze ostatnie strupy z czoła mi schodzą.

Kompleksowe badanie mokrzeszowskiej kliniki z Freneyem i Hrabią.

Super udany wieczór w pałacowych wnętrzach. Dziękuję.

Widoki na szalone stado super, ale dopiero dolatujące zapachy pozwoliły w pełni rozkoszować szalonyh kruf pejzarzem.

Hrabia miał już w temacie zapachów pewne "zawodowe" doświadczenia, więc i z keszem szybko się rozprawił :)

Leczniczy wypad do opustoszałego "szpitala" na sam koniec wakacji w mocnej ekipie z GFS-em, Hr. Jan Usz-em.

Dzięki za kesza.

15 sierpnia 2023 ⌚12:31 Jak zawsze zaległy log:

Wesoły wypadzik z illie dla ochrony przed słońcem do znanej urbexomiejscówki Zakonu Kawalerów Maltańskich.
Dostać się tu nie łatwo, a i chyba to najmniej bezpieczna miejscówka
Tytuł pali oczy!

Meksha dzięki wielkie za kesza ❗

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Czy na urbexie przyjdzie ci przeczekać mugoli? Czy z niczego można jeszcze coś wynieść? W tym miejscu odkrywam, że są to pytania retoryczne i można, a nawet trzeba.... doszło nawet do tego, że sama niosłam materiał na próbę utworzenia pomostu nad wiadomą gnojówką;) Nawet się jeden z lokalesów (jak przypuszczam) otworzył i zdradził, że sam w tym przybytku niegdyś pracował... Kesz znaleziony, jego długowieczność może być tu lekko zagrożona. Keszyk podjęty na wariackim wypadzie z xludem w poszukiwaniu ochłody i wrażeń(znaczy dla mnie wariacki, dla xluda pewnie standardzik). Dziękuję za skrzyneczkę:) #1479

Popatrz! Szepnął do mnie Staś wskazując widok za oknem... Może wyskoczymy dzisiaj w nocy na małe co nieco? Zapytał.
Chwilę się  nawet zastanawiałem... Po chwili jednak rozsądek przemówił. Dlaczego on siedzi w szafie? Coś musi być jednak w tym mleku! Biedny chłopiec.

Gwiazda za widoki, zapachy i wrażenia.


Miało być zwiedzanie z synem Stasiem...niestety trzeba było samotnie..."coś go chyba bierze".

Co za miejsce, co za podróż, nawet nie wiecie ile frajdy sprawiacie waszymi ścieżkami I skrzynkami!!!

Dziękujemy

Obrazki do tego wpisu:

Zdjęcie