Śliczna pogoda, cieplutko.

Na trening Młodego podjechaliśmy rowerami więc korzystając z okazji, że jestem troszkę bardziej mobilny niż zazwyczaj, odstawiłem latorośl i śmignąłem na krótką przejażdżkę.

Po kilku minutach keszynkę znalazłem. Współrzędne standardem latały jak szalone ale to w lesie norma. W środku faktycznie mocno wilgotno. Wpis skutkować by mógł podarciem logbooka. Nawet samo wyjęcie go ze strunówki. Ale na bank teraz jak zrobi się cieplej to podeschnie błyskawicznie.

Pozostałości cmentarza nie stwierdziłem.

Dzięki!

Wpisać się nie da, bo logbook jest cały mokry. Konieczny będzie wiosenny serwis :)

Dzięki!

#6793

Dzisiaj już 2 dwóch keszach powódź była, ale że z tego się woda wylała to szok...

Szybki prysznic na orzeźwienie i możemy ruszać na kolejne skrzyneczki. Dziękuję i pozdrawiam!

Keszyk złapany wieczorową porą z dziewczynami i Gagiem. Dzięki :) 

Są takie kesze, które na zawsze, do końca życia zapadają w pamięć. Ten z pewnościa do nich nie należy ale doceniam że wyrąbałeś dziurę w płocie żebym mógł swobodnie zrobić rowerowego drive in'a. Bo na pewno nie chciałoby mi się jechać naokoło przez bramę..

DZK

W tych okolicach już kiedyś byłem.

Dziękuję.

Jak już człowiek wymyślił jak tu dojść to już byłołatwo. Dzięki.

Znaleziona razem z izeq, zaległy wpis

Znaleziona razem z Astro, udało się szybko wypatrzyć. 

Oczywiście najpierw przedzieranie się przez chaszcze, a potem się okazało, że oczywiście obok jest piękna ścieżka :D

THX ZA CACHE !

Hop przez płot i szybko po skrzyneczkę. Poszło sprawnie, dzięki

Jak są skróty, to się z nich korzysta. Szkoda czasu, przed nami jeszcze wiele keszy w planie. Dzięki za kesza!

3 go dnia maja

Oczywiście podejście na przełaj. Po dotarciu na miejsce Anna słabo się poczuła i uciekła popłochu, po chwili też słabo mi się zrobiło, wpisaliśmy się. Po powrocie nad wodę Bogas zaczął ziewać. W sumie to każdy oklapł. Skrzynka widoczna z daleka, po wpisaniu się to ty pachniesz z daleka! Eq Bgs An Dżo.

Skrzynia na miejscu. Ciekawa historia ale nie szukaliśmy oznak starego cmentarza. 

Łapana w grupie z Yohanną, Eq i Anną

Ja na azymut oczywiście tylko po to żeby się zorientować, że obok jest sobie ścieżka..

Kesz na widoku, jak się dobrze stanie :)  

Dzięki za pokazanie miejsca.

Skrzyneczka na miejscu. Dzięki

Była ścieżka, to weszłam od wschodniej strony, wróciłam już  oficjalnym wyjściem. Ale nie widziałam żadnej tablicy informacyjnej? Dzięki za keszyka!

Ostatnią macewę spod kamienicy będącej siedzibą Gestapo w czasie IIWŚ zdemontowano chyba dopiero w latach '90. Macewa ta służyła jeszcze niemal 50 lat po wojnie jako schodek, po którym wchodziło się do oficyny. Z resztą progi i schodki z macew podobno pojawiały się również w innych domach w Konstantynowie. Taka niechlubna część historii miasta. Natomiast nagrobki protestanckie były masowo wykorzystywane ponownie do pochówku katolików na miejscowym cmentarzu komunalnym. Takim nagrobkiem z "recyclingu" jest również grób mojej rodziny.

Dzięki za kesza.