Świetne miejsce, jeszcze lepsze murale, warto było zboczyć z trasy i zahaczyć o ten urbeksik. Bardzo polecam i dziękuję bardzo.

obecny przy zakładaniu.

Obecna przy zakładaniu. Baaardzo lubię takie kolejowe klimaty a jak jeszcze można wejść do środka to już w ogóle. Mural także nas zachwycił, leci zielone za całość. 

Dworzec odwiedzony w drodze powrotnej do Leszna z podejmowania autorskiej geościeżki " Gosyń". Tutaj keszyk szybciutko znaleziony, kordy w punkt. Sam dworzec to gratka dla zwolenników urbexu ;). Mnie przyciągnęło tutaj oprócz keszyka coś zupełnie innego. Pewnie jesteście ciekawi co takiego;). O tuż na frontowej ścianie dworca można podziwiać jedno z dzieł "naszego" Leszczyńskiego artysty stret i op artu. Wojciecha Ejsmondta, tworzącego murale  w przestrzeni publicznej. Portret przedstawia jego mamę, w którym po raz pierwszy zastosował linię rytmiczną. Ten portret jest wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju. - Nigdy wcześniej na świecie, nikt nie zrobił portretu za pomocą linii rytmicznej! to wyjątkowy portret . Ten sam portret jest na wystawach w Australii namalowany na drewnianej płycie. Murale jego autorstwa znajdują się w Lesznie, Warszawie, Poznaniu, ale również w takich miejscach jak to, czy na przykład Chruścinie, gdzie między popadającymi w ruinę zabudowaniami miejscowego PGRu, można zobaczyć wizerunek wybitnego reżysera Stanleya Kubricka.

W Lesznie  można podziwiać takie dzieła jak:

Mural przedstawiający mitologicznego Atlasa znajdujący się przy ul. Ofiar Katynia, w bezpośrednim sąsiedztwie Parku Kościuszki.

Mural z wizerunkiem Alfreda Smoczyka podziwiać możemy na ścianie bloku Leszczyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej przy ulicy Grunwaldzkiej.

Mural Romana Maciejewskiego powstał przy ul. Słowiańskiej i ul. Tylnej. Zobaczyć go można na tylnej stronie kamienicy przy ul. Słowiańskiej.

Mural Stanisława Grochowiaka znajduje się na kamienicy przy ulicy Narutowicza 64. 

To tylko niektóre z prac tego artysty, będąc w Lesznie, lub okolicy Chruściny z pewnością warto zajrzeć w te miejsca i zobaczyć je na własne oczy. Gorąco polecam. 

Obrazki do tego wpisu:

Stret Art "Kamila"

FTF! Wielkanocny spontaniczny wypad, po raz pierwszy z Rodzicielką, na urbexOkazało się że Mama pamięta tę stację z młodości, gdy czasem przejeżdżała tędy do Leszna. Ponoć tez młodzież wysiadała tutaj do szkoły która mieściła się we wsi. Swoją drogą kawałek mieli do przejścia. Dziś budynek to ruina, choć wewnątrz są jeszcze jakieś ślady bytności, graty, rozwieszone szmaty itd. Walają się pozostałości po fajerwerkach, więc pewnie była tu i noworoczna impreza. Do tego akurat trafiliśmy na dwie osoby na stołecznych blachach, które też chyba przyjechały powspominać dawne czasy. Dzięki za pokazanie kolejnych kolejowych klimatów!