#7397

Ło jeju, kolejny przypał pod oknami. Trochę uratował nas remont na elewacji - dzisiaj na szczęście nikt tam nie pracował, za to okna były dość przysłonięte. No ale miejsce do szukania wyjątkowe trudne. 

Kolejna z rzędu niedziela z możliwością wyjazdu na kesze i kolejna spędzona z Amelką w Oławie. Tydzień temu trochę keszowaliśmy we Wrocławiu, trochę w Oławie i trochę w jej okolicach, ale dziś już wszystkie nasze działania skoncentrowaliśmy w Oławie. Ze względu jednak na stosunkowo niedługi czas przeznaczony na poszukiwanie skrzyneczek i tak nie udało się nam zebrać wszystkich keszy w tym mieście. Pogoda była dziś piękna, słoneczna (choć było nieco chłodniej niż tydzień temu) a my na spokojnie i na luzie zwiedzaliśmy ciekawe miejsca i wyłuskiwaliśmy keszyki z miejsc ich ukrycia. Ten teren w zasadzie opanował kolega Zabard 2, któremu bardzo dziękuję za założenie tych wszystkich skrzynek i mnóstwo informacji o Oławie.

na pewno w zielonym , dzięki

19 sierpnia 2023 ⌚09:13 Jak zawsze zaległy log:

Wypadzik z Illie, na rowerowanie po Oławie
Pierwszy przystanek i szybka akcja pod oknami mieszkańców.

Zabard 2 dzięki wielkie za kesza ❗

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Brzydka pogoda to i łatwo poszło. Dzięki.

Przypałowo, ale nie dzisiaj przy takiej pogodzie.

Dziękuję.

Niestety musieli mugole wyjść na balkonie odpuściliśmy. 

Mamy nadzieję, że nie było widowni, okien tyle, że ciężko ogarnąć :)

Kesz będzie tu istniał tak długo, jak długo żadnemu ciekawskiemu mugolowi nie zachce się wyjrzeć przez okno lub wyjść "na dymka" na balkon. Ciężko mieć pewność czy się czasem nie pali kesza, należy mieć nadzieję, że nie. Póki co skrzyneczka ma się całkiem dobrze, dziękuję!

Nie będę ukrywać, że też za takimi miejscówkami nie przepadam. Trudno się schować i wygląda się podejrzanie.Dobrze, że jest dobry spoiler, a i kesz nie każe się długo szukać, toteż można ograniczyć czas na spalonym do minimum. Pora też pomogła, choć z drugiej strony - niezbyt jest latarkę jak użyć. Ale ostatecznie udało się.

Sobotnie polowanie na keszyki z mężem... no i leje, a jak leje to szybko jakieś schronienie... więc chronimy się przy szerokiej koronie, robiąc na zmianę wypad po keszynę... mąż miał więcej szczęścia.... to już teraz sprint na pociąg... Dziękuję za skrzyneczkę, powrócę jeszcze dopełnić ścieżkę#1208

Trudne podejście: słoneczna niedziela, bliskie balkony. Na raty się udało. Dzięki

Nie ukrywam, że nie lubię takich miejsc na patelni, zwłaszcza pod czyimiś oknami. Pewex dobrze mi się kojarzy. W takim miałem kupiony pierwszy komputer C-64. Dzięki.

Znaleziona na wyprawie Wrocław i okolice z Aki.

Znaleziona razem z Gackkiem podczas pierwszego keszerskiego wyjazdu w 2023!