Tyle razy w Zielonej Wsi a tej ala groty nigdy nie widziałem.Skrytka na miejscu, znaleziona dość szybko.

Fotospoiler ułatwia poszukiwania. Dzięki za kesza i wszystkie ciekawostki historyczne o Hazakach.

Nie tak trudno jak się spodziewałem po spojlerze. Dzięki.

Rowerowe poznawanie tajemnic Hazaków. Dziękuję za kesza z historią w tle.

Rowerowy wypad w nieznane tereny - dzięki za kesza

Znaleziona z Gackkiem i Natikiem podczas trzeciej wizyty w woj. dolnośląskim i okolicach w 2023!

Znaleziona na wyprawie w północne Dolnośląskie i akalice z Aki i Natik.

Cache podjęty TFTC:). Kontynuacja z moją drugą, lepszą połówką Madzią, napoczętej w ubiegłą niedzielę geościeżki HAZY. Tutaj mikrus szybciutko znaleziony, ale zamiast oryginalnej zatyczki wciśnięty był kawałek patyka. Na szczęście logbook był suchutki, a, że miałem przy sobie eppendorkę, to poświęciłem ją i dodałem zatyczkę. Proszę uważać aby jej nie zgubić, gdyż nie jest zespolona z pojemnikiem. Serdecznie pozdrawiamy autorkę i bardzo dziękujemy za keszyka z ciekawej tematycznie geościeżki, oraz dodatkową motywację do aktywnego spędzenia wolnego czasu:).

Od Milicza do Rawicza, czyli keszowa objazdówka.

Jakoś dziwnie znajomy wydał mi się ten kościół. Rzut okiem na mapę znalezionych keszy i już wiedziałem dlaczego.

Podczas otwierania kesza odpadła zatyczka i na zawsze zniknęła w dywanie opadłych liści. Miałem w samochodzie taki sam pojemnik, więc podmieniłem zamknięcie, następcy powinni uważać aby nie powtórzyć mojego błędu.

Uroczy zakątek, skrywający ciekawy drobiazg. ;-)

Dziękujemy. :-)

kolejny piękny mikrusik i ładny kościółek TFTC

Keszowanie pozwala odwiedzać miejsca wielokrotnie, za każdym razem po coś nowego :-). Skoro za drugim razem obejrzeliśmy hymn Hazów, to może za kolejnym uda się go wysłuchać (nie znaleźliśmy w sieci). Dziękujemy.

Już się kiedyś tu było po innego kesza, więc miejsce było dziwnie znajomeIdealne maskowanie i schowek na różne świątynne sekrety. 

Obecny przy zakładaniu. 

Miejsce mi znane bo mam też swojego kesza niedaleko. Zgrabne maskowanie. Obecny przy zakładaniu. 

Pogoda w tę niedzielę delikatnie mówiąc nie rozpieszcza - raczej zimno, pochmurno i deszczowo. Czyli wyśmienita pogoda na keszowanie, zwłaszcza w ludzkich siedliskach. Wybrałem się znów do Krotoszyna i Pleszewa, i znów do Pleszewa nie dojechałem. Co więcej - nie dojechałem nawet do Krotoszyna ! Ponieważ wybrałem drogę przez Żmigród i Rawicz, a okazało się, że w okolicach jest tyle dosyć nowych skrzyneczek, to już mi cały czas upłynął w tamtym rejonie... Udało mi się zdobyć kolejnego kesza ze ścieżki "Bitwa o Rawicz 1919 r.", ale przede wszystkim natknąłem się na geościeżkę "H", dzięki której dowiedziałem się całkowicie nowych dla mnie rzeczy. Udało mi się zdobyć prawie wszystkie skrzynki (do jednej chyba po prostu nie dosięgnąłem), a większość jest na bardzo wysokim poziomie. Dziękuję za założenie tych skrzynek i za pokazanie ciekawych miejsc.

I tu kolejne bardzo dobrze wykonane i dopasowane maskowanie. Ode mnie reko :)

Widząc strażniczkę kesza uzbrojoną w miotłę, już myśleliśmy, że nic z tego, ale na szczęście aż tak się nami nie zainteresowała. Choinka z dyndającymi sołtysami robiła wrażenie. Hymn wielkopolski, ale rymy trochę częstochowskieZ Lumen i Noorbim, dziękuję bardzo.

Wczasie gdy z Uhuhu odwracaliśmy uwagę oraz wszystkie ozdoby na choince, Lumen wyszperała co trzeba i wróciła z logbookiem. TFTC!

Kolejny kościółek i kolejne porządki. Niedługo zaczniemy wozić ze sobą miotłę, by się lepiej w terenie podejmowało - na zamiatacza! Podczas gdy uhuhu z Noorbim podziwiali sołtysów powieszonych na choince, Lu po cichaczu podeszła wpisać wszystkich do kesza. Pani zamiatająca kapliczkę niecierpliwie zerkała na podeptane buciorami podłoże, trzeba więc było się prędko ewakuować.

Dzień wolny i kościół, więc obawiałem się ludków w pobliżu. Na szczęście tylko dwóch spacerowiczów więc poszło szybko. Teraz tylko gdzie jest kesz? No i jestNie widziałem na ścianie tego hymnu kazackiego, chyba, że on w środku? Dzięki za keszyk.

#4775

FTF

Tutaj już kiedyś byłem przy okazji R19 i musiałem odpuścić, bo na terenie kościoła byli ludzie. Podjeżdżam dzisiaj, ciemno i... znowu ludzie. Prawie przy samych kordach stoi choinka z iluminacją i matka z dziećmi ją podziwiała. Przeczytałem w aucie zaległe artykuły prasowe czekając aż się znudzą (bo wieczór ciepły, więc na zmarznięcie nie liczyłem). Po wszystkim szybko na kordy i poszło sprawnie.