Maskowanie taga poległo-klej już nie trzyma. Aktualnie jest tam widoczna prowizorka.

Znalezienie tagu trochę zajęło. Najpierw "jeździlem" telefonem, sądząc, że to wystarczy. Niedoceniłem jednak skomplikowanej konstrukcji rzeźby i sporych wymiarów telefonu. To nie za bardzo do siebie pasuje. Zmieniłem wiec strategie i zamiast szukać telefonem postanowilem szukać taga oczami. I po 10 sekundach go znalezłem:) Ciekawe, że w miejscu, które sprawdzałem telefonem.Ale nie ma się co dziwić - musiałem praktycznie dotknąć taga telefonem, by się udał odczyt.
Kesz zaś musiał poczekać na zdobycie aż 3 tygodnie, bo już wówczas nie udalo mi się dotrzeć na właściwe kordy. Fajne maskowanie-na widoku, a niewidoczne.
Dzięki!

Jeśli chodzi o bieguny to ja mogę być północny, a technologia południowy;)

Pomysl świetny na kesza i keszyk znakomity,  dzięki:)

22 maja 2023 16:18 Jak zawsze zaległy log:

I ruszyłem w podróż - niestety tylko na lotnisko. Nie zwróciłem też tu nigdy uwagi że droga rowerowa kończy się nagle i właściwie nie wiadomo jak włączyć się do ruchu na drodze.
Dawno mnie tu nie było, a instalacji jakoś nigdy nie zauważyłem.
Fajnie, że teraz obok fontanny są leżaki na których można zacząć się opalać przed wylotem do ciepłych krajów :)
Keszyk trochę na przypale, ale skoro wykorzystano technologię radiową nie jest tak źle - mi wszystko zadziałało od razu bez żadnych problemów.
Jeszcze tylko fotki krasnali, LAB kesze z GC i w drogę do finału.
Ten też w miejscu dość oczywistym więc szybko poszło. Takie zatyczki puszczają trochę wilgoci - ale osuszyłem co wilgotne.

Meksha dzięki wielkie za kesza i pozdrawiam❗

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Odnośnie czujki ruchu to się pewnie zepsuła a podesty drewniane na fontannie, przypuszczam, że to kwestia "zimy" - w basenikach nie ma wody, żeby nie zamarzła i nie rozsadziła instalacji, a bez podestów ludzie mogliby uszkodzić instalację fontanny wchodząc do niej. Taka moja zimowa teoria, zobaczymy na wiosnę czy się potwierdzi.

Kolejne starcie z technologią NFC. Zaparkować w pobliżu za darmo to wyzwanie. Podane współrzędne darmowych parkingów nie zachęcały mnie do takich długich spacerów. Znajdę coś bliżej. Kilka rundek po okolicy i auto stoi  N 51° 06.820' E 16° 53.120'. Na miejscu technologia znowu mnie pokonała nie mogę nic odczytać bo poprzednie dane jeszcze mam w pamięci. Jeszcze nie opanowałem jak to wykasować. Ok idę zwiedzać port może jakiś samolot będzie lądował a ja ogarnę apkę.  Gdy udało mi się ją zresetować idę na kordy. Smaruję telefonem i nic. Może za zimno. Dopiero gdy miałem rezygnować udało się odczytać. Znowu powrót do ciepłego środka lotniska i liczenie kordów. Co do rzeźby kinetycznej to mi się nie podobała. Przez cały czas jaki tam byłem kilka razy się coś pobujało w środku. Oczekiwałem większego WOW.  Czujka ruchu nie działa. Komu to ma służyć? Jak się to uruchamia jak nie ma ludzi w pobliżu to kro ma się tym zachwycać. Szkoda energii. Na zdjęciach w gazecie widziałem że w koło instalacji jest woda fontanny na miejscu udało się dostać po deskach platformy. Może kiedyś było inaczej w okolicy instalacji. Dzięki za skrzyneczkę. 

#1889

#4646

Tu mnie pokonała technika na początku. Znaczy na początku pani na kordach, ale przeczekałem ją robiąc Labka lotniskowego.

A potem nadajnik znaleziony i nic. Jedna apka, druga apka, rozebranie telefonu i nic. Okazuje się, że problemem jest - jak zwykle w keszowaniu - srajfon. Na 10-letnim androidzie idzie to w miarę łatwo i przyjemnie.

Dziękuję za pokazanie instalacji o której nie miałem pojęcia (a samą wodę i leżaczki kojarzę) i za super pomysł i wykonanie. Błędy były po mojej stronie, ale już wiem że w takich sytuacjach stary poczciwy android daje radę. 

Deszcz, buro i ponuro ale w domu się siedzieć nie chciało to ruszyłam na wycieczkę po skrzyneczkę. Na lotnisku byłam nie raz i nie dwa ale nigdy nie zwróciłam uwagi na instalację. Śmiesznie się czułam, gdy pod nią stałam a ona wibrowała. Dane udało się wyczytać za czwartym razem ale to akurat mogę śmiało zwalić na chińską myśl technologiczną.  Finał wypadł mi po drodze do auta - ma się nosa gdzie zaparkowaćDrobniutki deszczyk oczyścił powietrze, dotleniłam się również. Dziękuję!

FTF

Już mi się podoba, że wystartowała kolejna seria LUZu. Oznacza to nowe skrzynki w mieście i w dodatku z pewnym urozmaiceniem. Na lotnisku i obok byłem nie raz, ale za nic nie kojarzyłem instalacji. Może dlatego, że jak się kogoś przywoziło to szybciutko i trzeba uciekać bo za parking trzeba płacić jak za zboże. Z kolei odlatując to zawsze pośpiech na odprawęTym razem nie spiesznie postanowiłem przyjechać po ciężkim dniu i uprzyjemnić sobie nieco dzień (a właściwie to już noc). Udało mi się 2x obejrzeć działającą instalację zanim podjąłem trop. Niestety szybka (albo pleksi) nieco zaparowana więc szczegółów nie widać. Najpierw małe trudności z określeniem kierunku (ale to pewnie przez ten mechanizm), mi uparcie wychodziło po skosie. Wystarczyło stanąć jak pod parasolemPotem to już górki, wystarczyło zainstalować 2 dodatkowe aplikacje żeby na koniec wrócić do pierwszej, którą miałem na telefonie. Samo z siebie nie chciało zadziałać. Telefon wcześniej obracany jak mechanizm obok, ale bez efektu. Po chwili appka zaczytała to można było ruszyć na finał. Miejsce niby eksponowane, ale na spokojnie da się podjąć niezauważenie. Samo podjęcie bezproblemowe bo instrukcja nie pozostawia wątpliwości. Dobrze jedną ręką ściągać "czapeczkę", a drugą przytrzymać resztę. Dzięki za fajną zabawę i pokazanie ciekawostki :)