Tftc! Oko w oko z Kuchennymi Egzekucjami - znając tą okolicę wiedziałam, że nie będzie to łatwe zadanie. I nie było;) Cała paczka ujęta, fajrant, można zjeżdżać na bazę.

Zarządzenie nr 167/23/1966 Instytutu Propagandy Nacjonalistycznej, paragraf 69 ustęp 3 pp. 2 mówi jasno: polska kucharka musi być słusznej postury, bo jadło polskie jest tłuste. Pani Marta D. nijak ma się do zarządzenia, dlatego też zapewne tej pani kompletnie nie kojarzę z programów kulinarnych, których nie oglądam i uważam, że kesz jest bardzo słabą prowokacją wiadomych sił politycznych. Na dowód, w załączeniu przesyłam zdjęcie poglądowe prawdziwych kucharek lepiących polskie pierogi. 

Ku chwale słoniny, przed owadami racz nas obronić...

Obrazki do tego wpisu:

Polskie kucharki

Skupienie na rozwiązaniu i testowaniu, całkiem blisko i w końcu poprawnie. A w lesie po świętej drodze, mokry trakt i pomnik nocną porą niczym ZPK oświetlonyDziekuję.

I ostatnia z serii do zdobycia, rozwiązywana też w drugim miesiącu, to sprawniej szło łączenie kropek, kojarzenie miejsc styku, wyszukiwanie elementów pasujących... I gdy już się zdało, że mamy coś, co musi pasować, zonk, nie wchodzi.. Kombinujemy dalej, inaczej... Po w sumie bodaj 47. sprawdzonym wariancie odpowiedzi i szukaniu błędnych dobrych sugestia od autora, by jednak nie odrzucać tego, co odrzuciliśmy jako... absurdalne wręcz. No to jeszcze tylko moment do dopasowania daty, przepuszczenia przez automaty szyfrujące i jest :D

Na miejsce dojeżdżamy w niemal zupełnej ciemności. Nad nami tylko przebijają między drzewami Bliźnięta, Plejady, ryne05 dostrzega Warkocz Bereniki,  zastanawiamy się chwilę, czy i którejś planety nie widać... ale dość przyjemności, miejmy to za sobą. Ostatnia zodiakowa góra, trzynasta od wczoraj i siódma dzisiaj. Można mieć dość ;)) Zanurzamy się w czarny las. Nagle... patrzą na nas mrugające w świetle czołówek oczy. Zaraz obok drugie. I trzecie. E, jak jest ich więcej, to niegroźne - pociesza ryne ;)) Jakiś huk w oddali, jakieś ptaszysko trzepocze nad głową.. Chlupu, chlupu... Błocko w rozjechanej drodze chlupie zamaszyście po kostki. Ale tereny porajdowo znajome, to jakoś szybciej idzie, a i góra nie taka groźna, potem wręcz płaskowyż ;). I do tego ścieżka cywilizowana (w miarę, bo jednak cywilizacja też ją rozjechała...), a nie jakieś chaszczeA najważniejsza jej zaleta: jest OSTATNIA ;)) Liczyliśmy na STF, bo więcej logowań nie było, ale niestety i tu tylko TTF... Akcja piesza 35 min.

Opis wydłużony specjalnie dla Autora, z podziękowaniem za całą zodiakową serię i osobistą prośbą, że może ewentualne kolejne to by nie trzeba aż tak wysoko wszystkich dawać? ;))) TFTC :)

Tu to ja już nie wiem gdzie było łatwiej w domu czy w terenie :)

Dzięki 

Dziękuję za kesza, razem z bambą ;)

No jak doszliśmy to aż się zmęczyliśmy...jak już pisałem wcześniej że gdzieś tam jest daleko i gdzieś tam wysoko...to tu jest i daleko i wysoko.

Co więcej, niby odludzie o 40 metrów od kesza ognisko z rębaczami było rozpalone.

O keszu:

Pierwsze 2 wersy w zasadzie błyskawicznie, no powiedzmy, potem trochę schodów, a że mam znajomości w wielu miejscach w Polsce

to i w Gliwicach nawiązałem kontakt z znawcami tematu. No nie za bardzo mogliśmy ruszyć temat. Okazało się, że tu znów wcięło się pokrętne myślenie Blacka. 

Wspólny mianownik poszedł w miarę sprawnie, raz przed spaniem ale coś nie pasowało, a drugi raz rano i już było wiadomo.

A potem wpisz coś żle żeby było dobrze ;)))))) no i potem już było z górki.

Jak się zdobyło kesza to też było z górki ;)))

Dziękuję

ps. oczywiście na początki kordy nie wchodziły bo to ja mnożyłem, jak Serengeti przemnożyła to wyszło ok ;)))

Jak znajdziesz odpowiedź to Ci pomnożę ;)

Panie Czarny, czytam tą instrukcję już 3 raz ale może za mało ;))) nie dość że quiz ciężki to jeszcze mnożyć, dzielić, odejmować, potęgować...no niezła jazda