znalezienie: 17 września 2023 14:13 Taur-im-Duinath

Nie przepadam za multikeszami - często coś się dzieje, a to błędny wzór, a to nowe zasady działania na liczbach/cyfrach (te często stosowane wymiennie - sic!), czy nawiasy z nowymi zasadami liczenia. Tym razem bez problemów technicznych, choć jakiś zgryzak do kordów się dobierał (etap 1), ale za chudy w zębach. I jeszcze ten niedoczas... powiększy się po etapie 2.

Etap 1: fort warty odwiedzenia.
Etap 2: kamienne wały ułożone w kierunku spadku stoku; kamienie były donoszone z boku wałów, "po poziomicach"; wały chyba można powiązać z okresem II WŚ, być może z funkcjonowaniem komanda podlegającego pod KL GrossRosen (info bardzo niepewne) - więźniowe przymusowi gromadzili kamienie, surowiec np. do budowy dróg.

T4TC

Keszyk pokazuje fajne miejsca. Fort ciekawy sam w sobie no i miejsce historyczne. Oprócz węży także widoczne płazy (jaszczurki i żabki). Finał już bliżej fajnych widoczków. Pierwszy etap lekko nadjedzony, ale da się wszystko odczytać. Sam keszyk w bardzo dobrym stanie. Dzięki za skrzynkę i możliwość odwiedzenia tych miejscówek.

Udało się dzisiaj odnaleźć kesza, chociaż nie było łatwoGłównym celem był Strażnik Wieczności, ale zobaczyliśmy fort i mapka wskazała, że znajduje się tu także multitak. Pierwszy etap był bardzo przyjemny (zawartość lekko wilgotna, ale spełnia zadanie), następnie zboczyliśmy trochę z trasy i odwiedziliśmy Grauer Mana, a dopiero po zaliczonej przy nim skrytce i znalezieniu całej masy grzybów, wróciliśmy odszukać drugi etap kesza. Przyznam szczerze, że nie spojrzałam jaką ma trudność i teren. Zejście nie było złe, ale przy wejściu w las zwątpiłam, że dobrze wpisałam współrzędne. Na szczęście mieliśmy w sobie dużo samozaparcia i weszliśmy na górę. Wpisałam nas oboje w logu (mąż nie ma konta GC), nic nie zabrałam i nic nie zostawiłam; kesz w dobrym stanie. Droga powrotna była dla mnie ogromnym wyzwaniemKiepską mam kondycję. ALE co ciekawe, jeżeli dobrze zrozumiałam, udało się nam spotkać Entów na szlaku! Około trzydziestu, szli gęsiego, ogromnie skupieni w zupełnej ciszy. Jak zawsze witamy się z ludźmi na szlaku, tak tym razem po pierwsze nas zamurowało, a po drugie mocno się przestraszyliśmy.
Dziękuję za kesza! Pierwszy tak trudny w mojej kolekcji :D

Znaleziona w ramach wycieczki z Nuką. Na początku spaceru odwiedzony pierwszy etap, a na koniec drugi. Faktycznie, oba miejsca robią wrażenie. Chyba za szybkie tempo mieliśmy, bo entów nie udało się zauważyć, ale pewnie faktycznie gdzieś tam są. Skrzynka bardzo fajnie umiejscowiona, dzięki dokładnej podpowiedzi na miejscu już szybko zlokalizowana. A jeszcze widoki z okolic drugiego etapu naprawdę super !

#3835

Kolejny mega długi mulciak. Dzięki za pokazanie ciekawych miejsc i wymagajacy spacer po bezdrożach ;_

Synchronizacja z GC; znaleziono 14.06.2016; dziękuję :)

Keszyk sprawdzony po wpisie @Ryczyna: "Zaliczyliśmy pierwszy etap. Do drugiego nie udało nam się dotrzeć. Koszyk wymaga przeserwisowania. Kartka bardzo mało wyraźna (przez wilgoć). Miejsce warte zobaczenia, choć faktycznie trochę mroczne."

Wpis kasuję, bo powinien być komentarzem a nie znalezieniem. Raz wyegzekwuję porządek w logach, a co :P

Pierwszy etap trochę rozmókł ale jeszcze spokojnie pełnił swoją rolę i w sumie mogłem nie sprawdzać. Był też niestety nie domknięty. Uprasza się o dokładne zamykanie i odkładanie keszy, zwłaszcza tych lichych i archaicznych. Pierwszy etap jeśli się nie mylę służy już ponad 8,5 roku Wymieniłem zawartość na nową, ale fakt, że muszę kiedyś to zrobić lepiej. Z drugiej strony - jest co serwisowaćFinał też ma się całkiem dobrze.

Pozdro

Nowy kesz finałowy. Nieco większy. Dorzuciłem nowy, obszerniejszy logbook i dodałem fanty z innej skrzynki, kiedyś zarchiwizowanejEtap 1 jeszcze się trzyma. Niestety obawiam się, że jak tak dalej pójdzie z wycinką mateczników, to Enty mogą się wkurzyć...Pozdro!

Oba etapy na miejscuPierwszy etap działa. Finał wysuszyłem, dodałem zaimprowizowany logbook niestety bez strunówki, gdyż nie byłem dobrze przygotowany na serwis. Trochę przypadkiem przechodziłem obok, z tragarzami. Gdyby ktoś się wybierał, będę wdzięczny za schowanie logbooków do strunówki - dzięki! Pozdro :)

Byliśmy tylko niestety na pierwszym etapie (który jest i ma się w miarę dobrze), plan był w inną stronę dalej więc do finału nie udało się dotrzeć. Sama ruina i okolice REWELACJA, niesamowicie fajne ruinki i dodatkowo polecamy przypatrzeć się jakie straszliwe dziwolągi drzewne tam powyrastały. Kesz na pewno kiedyś zdobędziemy

Byłem w pobliżu to i sprawdziłem czy wszystko wporzo po tej srogiej złej zimie. Wszystko wporzoTrochę zaśniedziało tu i ówdzie ale sucho.

Pięknie tu . Nie nie pomiędzy kurhanami we mgle ( to było straszne) , ale na łąkach gdy się rozpogodziło. Niestety enty nie upilnowały drzew i jakieś ogry zmasakrowały las po drodze do pierwszego etapu, Droga na azymut we mgle przez karczowisko- "bezcenne"

Dzięki za znakomitą skrzynkę i pozdrawiam.

Znalezione w ramach 2 dniowego challenge'u. Świetna złotojesienna pogoda sprawiła, że planowane jako szybkie podejście zielonym szlakiem od Młotów zmieniło się w całodzienne grzybobranie z finalnym odpoczynkiem przy pierwszym keszu. Odległość niby nieduża, ale w poszukiwaniach grzybów brały udział 7-, 5-, 4- i 2-latki- Uwaga zielony w pewnym momencie zamienia się w 300m niezłego hardkoru podejściowo/zejściowego dla dzieciaków (można to ominąć leśnymi duktami)

Pierwszy kesz ok - doprowadziliśmy układ kamieni do pierwotnego stanu (ze spojlera). Ze względu na nadchodzący zmierzch wróciliśmy do Młotów.

Następnego dnia ekipa wyruszyła na poszukiwanie drugiego keszu spod kościółka w Zalesiu pnąc się żółtym szlakiem w stronę Wójtowskiej Równi i Huty. W pięknym słońcu podziwialiśmy rozległe panoramy Kotliny Kłodzkiej podczas szczytowego pikniku, poprzedzonego oczywiście znalezieniem drugiego kesza w mrocznym lesie (skrytka w dobrym stanie).

Trade. Out: brelok dźwiękowy (dzieci nas przegłosowały), In: żaba

Dzięki za super dwudniową zabawę, która dodatkowo zaowocowała zapasem marynowanych grzybów!

Hello,

To była mega-wyprawa, na pograniczu mistyki i realu  Doborowe grono, które dzień wcześniej dokonało inwazji na Śnieżnik, raz jeszcze podjęło wyzwanie mimo bardzo niesprzyjających okoliczności. Mówią, że nic tak nie łączy, jak wspólny ból. Coś chyba w tym jest  Spacerem do kesza zamknęliśmy dwudniowy event, obfitujący w moc pozytywnych doznań, za które raz jeszcze wszystkim dziękuję. Pomysł na skrzynkę świetny. Przy okazji odkryliśmy w twierdzy tajemniczy szyb (który pewnie będzie eksplorowany przez Okorca i s-kę), być może zainspirowaliśmy powstanie nowego kesza, opartego na mrocznej tajemnicy tych okolic, naszukaliśmy się finału, dokonując w końcówce niemal gruntownych badań geologicznych punktu ukrycia, przypomnieliśmy Okorcowi dzieciństwo. Finał na szczęście wpadł w ręce Kocirucha - i dobrze, bo zasadnicza postawa keszerska Okorca gwarantowała długie poszukiwania, a nikt nie miał siły na torturowanie go  Zabrałem z twierdzy geokreta. Do środka poszedł okolicznościowy drewniany coin, który nie zdążył się załapać na spotkanie na Śnieżniku . Ale był tam godzinę później, więc nabrał swej keszerskiej mocy ! Pzdr, Wojtek

Znaleziona przy współudziale lwiej części Team28 oraz dzięki wsparciu kolegów z Wielkopolski. Świetny spacer, świetna pogoda, baśniowe klimaty. Polecam. Dzięki za kesza!!!

Rewelacyjna eskapada, wspólnie z pokaźnym keszerskim stadkiem.Cudna okolica, słońce, doborowe towarzystwo.Wielkie dzięki, pozdrowienia!

Ze szczerbem i mikołajem

Znaleziona z Kuba049 i Mikołajem. Warto odwiedzić.

OUT: GK geoShrek, GK Syrenka

Tym razem bez pudła. Sprytnie schowany pierwszy etap. Logujemy FTF na opencaching.<br /> OUT: przypinki górskie IN: przypinka górska, moneta.<br /> DzS<br /> Pozdrawiamy.

Serwis nie był konieczny, oba etapy były na swoim miejscu, w jak najlepszej formie. Zamieniłem spoilery na nieco bardziej czytelne a pierwszy etap przesunałem o 5cm bo o tyle dosłownie mogliście go minąć, całkiem głęboko był schowany Zapraszam na poszukiwania :)

niestety serwis będzie musiał jeszcze trochę poczekać..

Jeżeli współrzędne do skrzynki finałowej miały być w miejscu z załączonych zdjęć - to ich tam nie ma.Obszukaliśmy dokładnie okolicę, niestety bezskutecznie.