Lubię te okolice.  Do kesza od strony wsi idziemy jakby cały czas po wzniesieniu i mamy widok na dolinę Odry.
Drzewostan też jakby trochę liściasty- można spotkać dęby i buki.
Film lubię też i to bardzo :)
Widziałem kilka razy i regularnie do niego wracam.
Fajnie było rozwiązywać quiza o tej sentymentalnej dla mnie tematyce.
Keszyk się poddał tak po kwadransie czyli nie był taki oczywisty.
Na pewno potrzebuje suszenia.
Tymczasem wziąłem logbooka na chatę i jak wysechł odłożyłem z powrotem.
Dziękuję za dobrą zabawę i pretekst do przyjemnego spacerku.

Skrzynka ma już za sobą w swoje lata świetności. Brunet wieczorową porą to świetna komedia dlatego nie mieliśmy problemów z hasłem. Razem z zuza007. Dzięki. Pzdr. 

Potrzebny serwis, szczegóły w poprzednim logu.

Bareja cały czas aktualny, cały czas bawi i z chęcią odświeżyłem sobie film przed wypadem do lasu.

Kordy sprawnie wyliczone, a na miejscu ogrom skrzynki robi wrażenie.

W środku zastałem wodę, wylałem, ale i tak logbook cały przemoczony, nie do otworzenia, wpisu dokonałem na "okładce", żeby nic nie uszkodzić . Pozostałe artefakty też  ociekają wodą. Potrzebny serwis.

Poranny wypad na cztery kesze. Niby tylko cztery skrzynki, ale za to jakie :)

Dzięki za super skrzynkę :)

Dzięki 

Chyba największa skrzynia z projektu BDL. Leci zielona gwiazdka za wykonanie kesza.

Dziękuję za skrzyneczkę.

Jest wporzo. I szczelny!

Współrzędne wyliczyliśmy jakiś czas wcześniej, lecz okazja do podjęcia nadarzyła się właśnie teraz.  Na miejsce udaliśmy się spacerkiem, pod osłoną nocy przy pełni księżyca. Skrzynka nie walczyła z nami dlugo a sam pomysł mi się podobał. Dziękuję.

Dzięki za keszyka znaleziony wraz z MateuszAZL.

Ponieważ B. i A. nie byli z nami przy zakładaniu kesza, a aura zachęcała na spacer, więc wyprawa w odwiedziny do "Dzidka".

 Chwilę zeszło, bo nie mogliśmy trafić w miejsce ukrycia, bo maskowanie zrobione wzorcowo: Borek świetna robota!!! :)

W keszu sucho, bez problemów. Zabieramy a Mobilna Jubileuszowa Lista Keszowa - niedługo w nowym miejscu.

Mama biegnie połowę Nowych Granic to trzeba jej zrobić niespodziankę na trasie i trochę wspomóc mentalnie ;). A przy okazji przed biegiem coś tam się też udało złapać. No tu też z małymi przygodami jak przy Nietoperzu ;). Kordy wyliczone dzień wcześniej - nie będę ukrywał, fanem polskiej kinematografii nie jestem i tego filmu nigdy w całości nie oglądałem, więc przy wyliczaniu kordów tylko przewijałem do wskazanych fragmentów. Jadąc (no, momentami prowadząc na tym piachu) do kesza pojawiło mi się w głowie pytanie czy Leszek poznał żonę na jakiejś górskiej wydmie?! Bo innego wytłumaczenia dla tego zamiłowania do górsko-piaszczystych lokalizacji kolejnych keszy nie potrafię wymyślić :P. A na poważnie to gdyby nie ten piach na drodze utrudniający jazdę byłoby super, bo klimat na dojeździe taki podgórski. Na poszukiwaniach kesza zeszło mi zdecydowanie za długo, bo przekombinowałem - jak już w końcu znalazłem lokalizację ze spojlera poszło sprawniej. Wnętrze kesza oczywiście wywołało na twarzy uśmiech - pisałem już chyba, że lubię te tematyczne elementy w keszach KLAB-a - tradycyjnie trzeba to zobaczyć samemu ;). Oczywiście zostawiam zasłużoną rekomendację.

Mega kesz! Uśmiałem się grzebiąc w zawartości. 

 

Pozdrawiam, kefir.

Pytanie A doświadczyłam w rzeczywistej rzeczywistości!

Bardzo miły quiz, takie mogę rozwiązywać!

Podjęte przy wizycie w Krępie, bo tu w sklepie mają najlepsze kefiry w okolicy!

Edit: zmiana daty.

Ależ to wspaniały widok po otwarciu!!! Chciałbym tak kiedyś naprawdę. Po prostu lubię mieć przy sobie trochę pieniędzy. I wszystko w temacie filmu, no rewelacja!

REWELACJA, żeby się dowiedzieć trzeba tu przyjechać.

A jak jechałem przez Krępe to sobie o czymś pomyślałem bo kesza jeszcze nie mieliśy ściągniętego, okazało się że autor również o tym samym pomyślał, extra.

Bareję uwielbiam, więc juz na dzień dobry było dobrze. Quiz rozwiązany błyskawicznie, a potem juz tylko po kesza. Powiem tak, cudna keszyna, tematyczna, rewelacja. Dziękuję i polecam, to musi się podobać !

Hello,

Film kultowy, widziany kilka razy, niezmiennie bawiący - kordy zostały błyskawicznie wyznaczone. Okolica bardzo miła dla oka, niestety bez grzybów. Kesz na miejscu, a w nim kolejny tego dnia FTF :)  Pieczątka, zdjęcia i do przodu. Pzdr, Wojtek