Log entries DOMEK JEZIORO SOSNO ROUTE 15 13x 0x 0x 1x Gallery
2023-09-27 13:30 AleKwiat (1180) - Found it
2023-01-22 09:41 Qbhaq (2224) - Found it
2022-11-11 20:47 Serengeti (27708) - Found it
Spacerkowo wokół jeziora w towarzystwie bamby <3 i Poli,dzięki
2022-11-11 17:51 Miki. (16364) - Found it
Złapana na 4 dniowym, 4 rodzinnym wypadzie :)
Dzięki
2022-11-11 12:32 bamba (29501) - Found it
2022-11-11 09:07 Piromaan (1152) - Found it
Dziękuję za skrzyneczkę, razem z Serengeti i bamba.
2022-06-23 12:39 Gor3iLLaZ_PL (2133) - Found it
2021-07-31 09:21 hobbbysta (24513) - Found it
Skrzyneczka znaleziona bez problemu. Dzięki
2021-07-20 18:36 Redzi23 (1820) - Found it
2021-07-20 18:36 xaksonx (1498) - Found it
TCFC, wspólnie z Redzi23 i żuczek.
2021-07-12 10:50 Dadinki (2613) - Found it
Rowerkowo.
Dziękujemy!
2021-07-03 06:00 damian211289 (2887) - Found it
Kilka dni wcześniej wyhaczyłem Soso Route, a że chciało mi się trochę pokręcić pośród przyrody, no to decyzja zapadła migiem. W piątek rano zapakowałem rower i klamoty do samochodu i po bożemu udałem się do pracy. Punkt 17:00 skończyłem i nie majacząc na czasie poprułem prosto w stronę Brodnicy. Mniej więcej pod Włocławkiem zaczęło lekko kropić i wraz z kilometrami przybywało deszczu. Niedobrze. Miałem na oku kilka miejsc na nocleg; jedno okazało się mało fajne, w innym mnie odprawili bo kolonia, dopiero trzecie (parking przy samym jeziorze) nadawało się na nocny postój. Rozgościłem się w aucie, otworzyłem piwo i coraz mniej optymistycznie czekałem na sobotę. Całą noc lało, jak cholera! Pobudka po piątej i niby pada, a nie pada, mży, siąpi... trudno, pedałuję. Przy drugim keszu zaczęło padać coraz mocniej, a że i tak byłem cały zmoczony od przedzierania się leśnymi ścieżkami, to pal licho - z cukru nie jestem. Po jakimś czasie wyszło nawet trochę słońca, ale niewątpliwym plusem tej pogody był fakt, że poza mną nie stąpał po okolicy żaden człowiek. Sama przyroda, cisza, wznosząca i opadająca co rusz mgła, płoszone co kilkaset metrów zwierzęta i trochę jakby dzicz - super! Chwilę po 11:00 byłem na powrót w aucie. ;)
A teraz, co by za słodko nie było... nie należę do marudnych i bardzo podobało mi się zgarnianie tych skrzynek, ale przy którymś z kolei spojlerze zacząłem lekko kurwić pod nosem. Wiem, kordy w lesie i przy takiej pogodzie mają prawo pływać; podpowiedzi mogę nie zrozumieć, nie każdy myśli podobnie i interpretuje je czasem po swojemu, ale spojlerowe fotki w lesie (moim zdaniem) powinny naprowadzać przede wszystkim na ogólne miejsce ukrycia. Sama miniaturka pudełka pośród liści, gdy garmin rzuca niekiedy naście metrów po okolicy daje niewiele. Mistrzostwem był dla mnie kesz na kiju trzymanym w ręku na tle nieba, a później skitrany w gęstwinie. Trochę to mylące. :D
Summa summarum, zostawiam zielone za całość, bo ubawiłem się fest mimo niewesołej pogody. Część keszy niestety odpuściłem, bo czas naglił, ale z chęcią wrócę w te okolicę po resztę. ;)
Dzięki!
2021-06-13 13:47 Krokar (412) - Found it