Rowerowa sobota z keszamiNiesamowity las! Bardzo lubię takie przyrodnicze ciekawostki i cieszę, że dzięki temu keszowi tutaj trafiłemZnaleziona reaktywacja Bulwiecia.

Reaktywacja.

Kesz chyba w tym samym miejscu, co wcześniej.

Miejsce bardzo mi się podobało, bo niby niedaleko, a jednak nigdy tu jeszcze nie byłem. Szkoda mi się zrobiło, że kolejna stara skrytka z historią zniknęła, więc po bezskutecznym przeszukaniu resztek pnia zdecydowałem się na reaktywację, chyba w tym samym miejscu, co pierwotnie była ukryta. Obecnie kesz jest wielkości mała.

Albo nie ma, albo jest pod warstwą próchna itp.

Zacznijmy od tego, że miejsce znacznie się zmieniło, ten duży modrzew rosnący przy Wojewodzie (pierwsze zdjęcie z opisu) się przewrócił i jego karpa zniszczyła część pnia, do tego na Wojewodę przewróciło się drugie, mniejsze drzewo. Do tego mocno się zakrzaczyło przy pniu, że w sumie trudno go znaleźć, zwłaszcza że przez kolejne lata coraz bardziej zmalał, zarósł mchem i wtopił się w ściółkę.

Jeśli chodzi o poszukiwania, to nie pamiętaliśmy gdzie ją poprzednio znaleźliśmy, ustalenie która końcówka pnia była szersza, jest teraz... hmmm, problematyczna. Zdalszej strony przeszukaliśmy wnętrze pnia i pusto (mam nwrażenie, ze chyba właśnie tam był kesz), patykiem przesondowaliśmy czy dalej nie wpadła, ale nie ma. Ponieważ się rozpada, zbadałem trochę próchno i też nic. Z drugiej strony pień się zupełnie zapadł, zwaliło się nań drzewo, bez rycia nie da rady, a pobieżnie, powierzchowne zbadanie miejscówki nie wykazało obecności kesza. Nie chcieliśmy za bardzo ryć, więc odpuściliśmy, dysponując dobrą kłujką można by przesondować próchno, czy gdzieś tam jeszcze jest, ale moim zdaniem raczej zginął.

Wyglada na to ze skrzyneczka sie ulotnila.. Nie przypuszczam żeby winne były dziki chowające się w poblizu, chociaż salwowanie się ucieczką może świadczyć przeciw nim..

Znaleziona.Rowerkiem po trasie całkiem nieźle się śmiga.A co do wieku drzew - dziwne mam odczucia. Może i one z miejsca się nie ruszają, ale 700 czy 300 lat patrzą na świat i taki żywot człowieka to dla nich właściwie tylko chwilka.TFTC.

Ależ to fajna historyczna skrzyneczka z początków serwisu OC. Takie podejmuje się z zupełnie innym smakiem.Sprzątnęliśmy strzępy workowe i trochę domaskowaliśmy. Dziękuję za kesz.

Takie skrzynki to lubię. Na łonie natury, gdzie trzeba dojść pieszo. Bardzo fajna dróżka leśna, na której co kilkadziesiąt metrów poustawiane są tablice informacyjne, z których można dowiedzieć się wiele nowych informacji. Dzięki za pokazanie pnia i za miły spacer.

Skrytka znaleziona, brak wpisu bo nie było nic do zapisania. Co do miejsca to wydaje mi się, że jest ono zbyt bezpośrednio zabytku. 

Uwielbiam mojego GPS-a zwanego zdrobniale "garnierem" - na każdej wyprawie keszowej zapewnia mi wysoki poziom atrakcji ciągnąc w bagna, nieistniejące drogi itp. To mój genialny partner od przygód..Przy tym keszu  podprowadził mnie szosą do ściany lasu i zakomunikował, że jakieś 1500 m w głąb będzie kesz. No cóż, niewiele zastanawiając się posłuchałam go, węsząc cudowne atrakcje..Najpierw były dziki (cholera, nawet noża nie mam, ale może one lubią kanapki z serem i pożrą je zamiast mnie?)  Na szczęście nie chciały ze mną konwesować, uznając zapewne, ze nie ma o czym i szybko uciekły. Potem "garnier" stwierdził, że w zasadzie to nie ma powodu, dla którego miałby się nie wyłączyć. Więc dalej szłam sobie " z pamięci". I doszłam do niesamowitego lasu - modrzewie tak wielkie i tak piękne - w życiu takich nie widziałam! Nie miałam pojęcia nawet, że te drzwa mogą być wogóle tak potężne.... a ściółka żółta i mięciutka od ich igiełek....czas na herbatkę...
Na koniec trafiłam na ścieżkę i do podpisanego obiektu i kesz się znalazł. Tu, na ścieżce modrzewie nie są nawet w połowie tak wielkie, jak tam dalej...
Oczywiście na koniec przeczytałam, że byłam tam, gdzie mnie być nie powinno, czyli w ścisłym rezerwacie. Warto było błądzić! To chyba najbardziej "baśniowy" las jaki kiedykolwiek  widziałam!

Skrzyneczka znaleziona mimo kolejnego spotkania z okolicznymi dzikami. "Wojewoda" w świetnym stanie, nie straszne mu warunki pogodowe.

Miejscowi wskazali bezbłędnie położenie modrzewia... Szybki kesz wraz z Forestem.

Na wycieczce rowerowej z żoną i synem. Jako że mieszkamy kilometr dalej wybór na pierwszy raz z geocachingiem oczywisty. Wojewodę widzieliśmy już kilka razy nigdy nie przypuszczając że zawiera "skarb".

IN: Figurka bobra

OUT: Misiek brelok.

Skończył się logbook więc dołożyliśmy karteluchę w kratkę wielkości A4 przygotowanej do odpowiedniego formatu. Opakowaliśmy też kesza nową reklamówą i zabezpieczyliśmy taśmą klejącą.

Było super

Ładna okolica, fajna traska na rower. Skrytka dla osoby początkującej idealna.

Nareszcie jakaś bezpieczna i duża skrzynka. Bardzo mi się tu podobało, stary i zróżnicowany drzewostan w rezerwacie robi wrażenie. GiGo: 1:1

A my wygodnie wjechaliśmy drogą od strony Belska Dużego (tam tez na skraju lasu jest parking) i rowerami przejechaliśmy cały rezerwat na wskroś.

Bardzo ładny las, dużo dużych modrzewi... aż dziw że Wojewoda tyle lat tu lezy i jeszcze pień nie spróchniał do końca i się nie rozpadł.

Skrzynka ma się dobrze. Logbook prawie się kończył, ale dokonaliśmy jego magicznego rozmnożenia przy pomocy nożyczek uwalniając rewers i teraz jest znowu dużo miejsca do wpisów :-)

Zaliczony podczas rowerowej wycieczki ze znajomymi. Las robi wrazenie.

Długi spacer, od szlabana...

dzięki za skrzyneczkę ; bez wymiany

Ogromna ilość przecudnych modrzewi robi piorunujące wrażenie!

out:cała żywność
in:GK-mięciutka owieczka

hej, dlaczego tej skrzynki nie ma na mapie v3?!?!?!? Oszukali mnie, banda złodzieji...byłem obok, patrzyłem na Wojewodę, a o skrzyneczce nic nie wiedziałem. A to pech...

Po przeczytaniu odetchnęłam z ulgą, ze on taki cichy

Znaleziona.   Tradycyjnie jak kretyn darłem do kesza przez<br /> chaszcze, gdzie tuż obok biegła wygodna ścieżka. Powrót<br /> na szczęście już całkiem wygodny. Dzięki swojej pomyłce<br /> zobaczyłem piękny, stary, modrzewiowy las. Skrzynka schowana<br /> w uroczym terenie, spacerek się udał.<br /> <br /> In: misiek, piłka golfowa<br /> Out: Nic<br /> <br /> Ps. W logbook znalazłem wpis twojego "cichego" wielbiciela ;) (załącznik)

"Wojewoda" się bronił ale ostatecznie uległ czarowi naszej ekipy. Spacerek w tak pięknych okolicznościach przyrody - wyśmienity...

Skrzynka znaleziona! Super pomysł na ukrycie w takim miejscu!!!

Polecam!

Znaleziona

Fajniutki spacerek i bardzo ciekawy las po długiej jezdzie samochode spacerek dobrze nam zrobil

Pozdrawiamy 

"Ponura zanurkowała po wypasioną skrzynkę..." to ja! to ja!

Mieliśmy trochę stracha wchodząc tam z Porterem, ale ostatecznie nie natkneliśmy się na panów strażników. Przed wejściem do rezerwatu fajne miejsce na grupowe spotkanie. Samo drzewo robi niesamowite wrażenie. Ponura zanurkowała po wypasioną skrzynkę. In: smok i brązowy cukier; out: naklejka i zielony ołówek.

Wspaniała skrzynka! Gdybym mógł rekomendować, to bym to zrobił (a jeszcze nie uzbierałem odpowiedniej ilości skrzynek). Pomysł niesamowity, las cudowny, dodatkowo mieliśmy z Gosią szczęście, że było bardzo słonecznie.

Skrzynka złupiona:

In: Tic-Taki i gumy do żucia

Out: piwko Żywiec (które popijam pisząc ten wpis)

 Reszta na zdjęciach. Rzeczywiście dziwne, że nie umieszczono żadnej informacji o Wojewodzie. To w końcu ciekawa historia.

Znaleziona,

Super spacerek.

Wieżcie lub nie ale widziałem dzika (ale z małejnie z dużej) Chyba samiec, ale było daleko więc głowy nie dam.

W okolicy upolowałem 3 kolby kukurydzy na kolację ;)

Rekomandacja za przybliżenie niesamowitej historii drzewa i wskazanie go w lesie. Na żadne z tabliczek ani słowa na jego temat, a wrażenie robi.

Lubicie szukac skrzynek w parku/miescie czy moze w lesie? Daleko od zgielku, halasu... Tak, ten las jest Inny. Bor... Tak, wlasnie tak. Przesliczny. Szedlem oczarowany i zastanawialem sie, czy drzewa maja dusze... Uczta dla oczu i dla ducha...

Skrzynka zapakowana podwojnie - bardzo dobrze, bo w pierwszym nazbieralo sie duzo wody, ale drugi byl juz suchy w srodku. 
Asia, Michal i Tomek